kurde nie grałem z rok w tekkena i zapisałem się do turnieju tylko dlatego że myślałem że w tych czasach już każdy gra na p2p i nie bedzie problemów wkurwiania się na serverach na lagi czy niby nie lagi bo płynnie super itp a jednak timing zdecydowanie inny niż offline. na p2p też nie grałem za wiele(z 10 razy) ale z ostatnich testów to normalnie jak offline się grało. jak już coś się tam działo to po prostu cięło a nie zamulało jak na serverach.
chciałem dodać tylko że gram tylko p2p. bo nie zapisałem się po to żeby sie irytować jak mi jakiś henio zacznie helle walić na pałe albo inny law 1,2,1 itp na pałe walić przed nosem, bo nauczony jest przez granie na servrach, że nikt mu się nie wciśnie tam bo jak bedzie próbował to zamulony timing dojebie mu tak że mu się odechce atakować a jak bedzie trzymał blok to dostanie kose. która mimo że zobaczy,to zeby ja zablokować bedzie musiał być jasnowidzem i zobaczyć przyszłośc 2 sekundy wczesniej i wcisnąć blok.
Takie cos mnie spotkało po tym jak wczoraj z jakimś leszczem grałem na servie. gość mi z 2 rundy tak robił i jak się wreszcie wciąłem jakimś cudem jinowym 1,1,2 w to machanie przed nosem to już były dwie rundy w plecy. na p2p czy offline bym sie wciął za pierwszym razem.
jestem pewny że sytuacja opisana wyżej nie miała by miejsca jak bym pograł troche na serverach i podłapał znowu ten zryty timing i nabył z powrotem utracony dar jasnowidzenia ale to chyba nie o to chodzi.
potwierdzeniem jest tego moja wczorajsza gra z Burym na p2p. ja nie grałem z rok albo lepiej nie liczac paru razy. wziąłem bryana którym lubie grać ale jestem co najwyzej średni nim. i poprostu go zniszyłem bryanem, Bury gra dość czesto a nawet juggla nie mogł posadzić dobrego grajac ze mna pamietam że starych czasów że Bury ma super henia. juggle itp z najwyższej półki.
jestem pewny że na serverach w super warunkach, takich że na pierwszy rzut oka ktoś by powiedział "normalnie offline" Bury by mi zniszczył mojego sredniego bryana, tym bardziej po takiej przerwie jaką miałem i tym że nie jest to moja najlepsza postac.
tak długo nie grałem że nie byłem skalany "serverowym timingiem" a Bury mimo że gra często i na serverach ciśnie prawie każdego to w warunkach zbliżonych do offline nie miał najmniejszych szans z moją średnią grą. tak ma timing zjebany przez zamulone servery
(30 minut na servie przed walką z Burym jakiś noob mnie heniem i lawem zakapił że nie wiedziałem co się dzieje 10:1)
miałem nadzieje powojować w tego tekkena na nowo ale na p2p pogram z 3 osobami na krzyż a na servery to dla mojego dobra psychicznego nawet nie mam zamiaru zaglądać.
jednym słowem lipa.
P2P vs serwery
- AK
- Grand Master
- Posty: 498
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:34
- Lokalizacja: janów Lubelski
P2P vs serwery
Śmiej sie a cały świat będzie śmiał sie z toba,płacz a będziesz płakał sam....
mind of wonderful
mind of wonderful
- szyper
- Grand Master
- Posty: 340
- Rejestracja: 15-09-2007, 10:23
Re: P2P vs serwery
A pamiętam jak swego czasu ludzie się ze mnie śmiali i kazali pukać się w czoło:D
- K'
- Support
- Posty: 805
- Rejestracja: 19-09-2006, 13:34
- Kontakt:
Re: P2P vs serwery
Swego czasu też nie mogłem sie przyzwyczaić do p2p, a to właśnie za sprawą przyzwyczajenia do warunków panujących na serwerach kaillery... Do tego grałem na klawiaturze, a na niej można jako tako sobie w kaillerowych lagach radzić. Ogólnie rzecz biorąc teraz uważam, że gra na kaillerze to absolutne dno nie ma porównania do warunków na p2p. Szkoda tylko, że mało wartościowych graczy gra aktualnie. Ludzie janiący na serwerach to w większości średniaki wożące się kim tam oni nie są z tekstami typu I'm the best tekken player itp., a w gruncie rzeczy wykorzystują oni jedynie sposobności jakie przysparza im owy lag przez co pojedynki nie są zbyt "skillowe" - to jest zupełnie, ale to zupełnie inna gra. Także zgadzam sie w 100% z tym co napisał AK. Kaillera może i ma jakieś tam swoje plusy (np. można tam spokojnie znaleźć kogoś do pobicia...), ale w ogólnym rozrachunku już wolę sobie w practice posiedzieć niż męczyć sie w tak tragicznych warunkach.
- Dumian
- Administrator
- Posty: 2943
- Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: P2P vs serwery
Sporo było na ten temat tutaj, nie wiem czy jest sens dublować. Ogólnie to chyba prawie od samego początku większość kumatych graczy była za P2P, nawet tacy, którzy od zawsze grali na serwerach i później mieli problemy z przestawieniem się (na początku jest ciężko ale to mija i przede wszystkim warto). Na serwerach zostają janusze, którzy (świadomie lub nie) wykorzystują opóźnienia do swoich kapiarskich celów. Taka gra po prostu traci sens w oczach osoby, która widzi co się dzieje, a nie tylko naciera przed siebie ze sprawdzonymi w takich warunkach akcjami.
Prawda, że na serwerach bywa płynniej, a na P2P czuć czasami lekkie ścięcia animacji (ale tylko na słabszych łączach i nie chodzi tutaj o przepustowość bo i 256kbps starczy do bezstresowej gry), jednak w ogólnym rozrachunku opóźnienia na serwerach są praktycznie zawsze, podczas gdy na P2P gra często chodzi niemal idealnie.
Prawda, że na serwerach bywa płynniej, a na P2P czuć czasami lekkie ścięcia animacji (ale tylko na słabszych łączach i nie chodzi tutaj o przepustowość bo i 256kbps starczy do bezstresowej gry), jednak w ogólnym rozrachunku opóźnienia na serwerach są praktycznie zawsze, podczas gdy na P2P gra często chodzi niemal idealnie.
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox