Mortal Kombat Annihilation Cup
-
- Elite player
- Posty: 152
- Rejestracja: 25-12-2010, 13:12
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Leg graby można powtarzać w nieskończoność W końcu zadecydowano, że nie ma bana na Sonyę, bo bana robi się na postać, a nie na infinita
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Aha, no to w takim razie pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie znajdzie się nikt, kto będzie wykorzystywał to ustrojstwo W innym wypadku, sam będę musiał przyjąć taką taktykę i będę czuł się usprawiedliwiony
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Na początku tematu była już o tym mowa, Krelian proponował bana nie tyle na postać, co na spamowanie LegGrabami po sobie, czemu ten ban się w końcu nie pojawił? Bo chyba większość zdecydowała inaczej lub nie wypowiedziała się w tej sprawie, a teraz kolejne ofiary Sonii Blade wołają o pomstę, nice
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Nie no, ja się chciałem po prostu upewnić, czy można stosować ten infinit. Jak dotąd nikt nie grał Sonyą w walkach turniejowych ze mną, ale teraz kiedy ważą się moje dalsze losy (wygrasz - dostaniesz wpiernicz od Klempossa), przegrasz (odpadasz z turnieju) to myślę, że warto zadbać o każdy szczegół.
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Zgadzam się w 100u procentach, nie głupią sprawą jest, gdy takie szczegóły, jak nieskończone Leg Graby, czy zasady awansu graczy z grup były uzgodnione jak najszybciej, gdyż turniej już niedługo dobiegnie końca...johnx pisze:Nie no, ja się chciałem po prostu upewnić, czy można stosować ten infinit. Jak dotąd nikt nie grał Sonyą w walkach turniejowych ze mną, ale teraz kiedy ważą się moje dalsze losy (wygrasz - dostaniesz wpiernicz od Klempossa), przegrasz (odpadasz z turnieju) to myślę, że warto zadbać o każdy szczegół.
Ostatnio zmieniony 14-02-2013, 19:51 przez Martins, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- KRELIAN
- Junior Admin
- Posty: 2343
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
- Lokalizacja: ta pewność?
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Planowałem sam sobie dać bana na więcej niż jeden leg grab bo jednak jest to akcja zepsuta, o której jeszcze nie wiedziałem podczas Myth Cup. Dałem wybór, nikt nie wyraził zainteresowania, więc zakładam że nikt nie ma nic przeciwko, aby te leg graby były (najwyżej użytkownik dostanie przewlekłe zapalenie wyrzutów sumienia).
Inna sprawa, że poprzedni turniej oraz świadomość kto gra w obecnym wystarcza mi aby stwierdzić, że na lepszego przeciwnika nawet leg graby nie pomogą ;]. A jeśli się mylę, to trzeba było o tym pomyśleć na początku turnieju, gdyż dałem wolną rękę w tej kwestii.
Inna sprawa, że poprzedni turniej oraz świadomość kto gra w obecnym wystarcza mi aby stwierdzić, że na lepszego przeciwnika nawet leg graby nie pomogą ;]. A jeśli się mylę, to trzeba było o tym pomyśleć na początku turnieju, gdyż dałem wolną rękę w tej kwestii.
https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
No w sumie fakt, dobry gracz powinien sobie z tym poradzić. Mi się jednak nie udało i słusznie bałem się leg grabów, bo od nich poległem...
5-0 dla Chrisa.
Ogólnie połączenie było bardzo słabe, ale to pewnie wina mojego neta. Nie miało to raczej dużego wpływu na walkę (no przynajmniej dla mnie ). Niektóre ciosy mi nie wchodziły, ale Chris miał taką przewagę, że to nie zrobiłoby właściwie żadnej różnicy. W pierwszej walce zrobiłem błąd, bo rzeczywiście zapomniałem napisać, że to próbna, i w końcu, zaczęliśmy liczyć punkty już od pierwszej walki [więc raz jeszcze sorry Chris za to nieporozumienie na początku].
Sonya to jednak mocna broń, teraz widzę dlaczego jest top tier. Raz już myślałem, że ugram honorówkę, gdy w 3 rundzie na dangerze Chris udowodnił mi jak bardzo byłem w błędzie.
Dzięki wszystkim za te pełne emocji pojedynki Widzimy się na turnieju MK2.
5-0 dla Chrisa.
Ogólnie połączenie było bardzo słabe, ale to pewnie wina mojego neta. Nie miało to raczej dużego wpływu na walkę (no przynajmniej dla mnie ). Niektóre ciosy mi nie wchodziły, ale Chris miał taką przewagę, że to nie zrobiłoby właściwie żadnej różnicy. W pierwszej walce zrobiłem błąd, bo rzeczywiście zapomniałem napisać, że to próbna, i w końcu, zaczęliśmy liczyć punkty już od pierwszej walki [więc raz jeszcze sorry Chris za to nieporozumienie na początku].
Sonya to jednak mocna broń, teraz widzę dlaczego jest top tier. Raz już myślałem, że ugram honorówkę, gdy w 3 rundzie na dangerze Chris udowodnił mi jak bardzo byłem w błędzie.
Dzięki wszystkim za te pełne emocji pojedynki Widzimy się na turnieju MK2.
- Chris
- Grand Master
- Posty: 556
- Rejestracja: 20-03-2007, 00:01
- Lokalizacja: Krakow
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Johnie - X - !
Salutuje Ci za te wspaniałe gry i chęć sponiewierania tej szmaciary Sonyi.
Niestety, zapomniałeś, że Ty walczyłeś Sam, a Nas było dwóch..
W krytycznych momentach Martins przejmował kontrolę nad nogami Sonyi a ona dalej robiła już to za co jej płacą...
Połączenie faktycznie nie było najwyższych lotów, ale przynajmniej jest na co zwalić i nie trzeba rzucać padem o ścianę w przypływie niemocy.
Do zobaczenia w dalszej części turka. Zarezerwuj Nam pokój 3-osobowy na dalszy pobyt na wyspie Shanga. (najlepiej blisko kuchni bo Kitana lubi dobrze zjeść)?
ps. Pokłóciliśmy się z Sonyą za to, że chyba każdy z wyspy był już między jej nogami. To dziwka.., Zaraz po tym turnieju powiedziała, że pakuje się i jedzie kręcić jakiś film w holyywood... i chyba nie wróci na drugą część turnieju.
Salutuje Ci za te wspaniałe gry i chęć sponiewierania tej szmaciary Sonyi.
Niestety, zapomniałeś, że Ty walczyłeś Sam, a Nas było dwóch..
W krytycznych momentach Martins przejmował kontrolę nad nogami Sonyi a ona dalej robiła już to za co jej płacą...
Połączenie faktycznie nie było najwyższych lotów, ale przynajmniej jest na co zwalić i nie trzeba rzucać padem o ścianę w przypływie niemocy.
Do zobaczenia w dalszej części turka. Zarezerwuj Nam pokój 3-osobowy na dalszy pobyt na wyspie Shanga. (najlepiej blisko kuchni bo Kitana lubi dobrze zjeść)?
ps. Pokłóciliśmy się z Sonyą za to, że chyba każdy z wyspy był już między jej nogami. To dziwka.., Zaraz po tym turnieju powiedziała, że pakuje się i jedzie kręcić jakiś film w holyywood... i chyba nie wróci na drugą część turnieju.
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Hahahahaha
WIEDZIAŁEM! Wiedziałem, że nie grałem przeciwko jednej osobie. Potęga Deadly Alliance: Chris & Martins jest tak wielka, że aż ping skakał jak chciał! Zginąłem w nierównej walce... Jednak zginąć między nogami Sonyi było dla mnie czystą rozkoszą
Co do pokoju, to nie wiem czy opłaca się rezerwować, skoro niedługo ruszamy do Outworld. No chyba, że wpłacimy u Shanga za wynajem na jakieś 2 miesiące, to potem u Shao też nam zapewnią w cenie tego nocleg
Mam nadzieję, że w mk2 frekwencja tak samo dopisze. Jednak nie ukrywam, że najbardziej czekam na UMK3 i wiem, że to właśnie podczas tego turnieju rozpęta się prawdziwa wojna skillów
WIEDZIAŁEM! Wiedziałem, że nie grałem przeciwko jednej osobie. Potęga Deadly Alliance: Chris & Martins jest tak wielka, że aż ping skakał jak chciał! Zginąłem w nierównej walce... Jednak zginąć między nogami Sonyi było dla mnie czystą rozkoszą
Co do pokoju, to nie wiem czy opłaca się rezerwować, skoro niedługo ruszamy do Outworld. No chyba, że wpłacimy u Shanga za wynajem na jakieś 2 miesiące, to potem u Shao też nam zapewnią w cenie tego nocleg
Mam nadzieję, że w mk2 frekwencja tak samo dopisze. Jednak nie ukrywam, że najbardziej czekam na UMK3 i wiem, że to właśnie podczas tego turnieju rozpęta się prawdziwa wojna skillów
-
- Master
- Posty: 213
- Rejestracja: 30-01-2007, 16:49
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Vert - Adept - 5:1
Warunki były z dupy, spore lagi, w sumie nie wiadomo dlaczego, bo jak wcześniej graliśmy zawsze było zajebiście. Jak teraz o tym myślę, to może mogliśmy przełożyć...
Tak czy inaczej, zdecydowaliśmy się rozegrać. Muszę przyznać, że jak dotąd Adept był najbardziej wymagającym przeciwnikiem, zdecydowanie musiałem zacząć myśleć podczas grania, co się rzadko zdarza
Czekam teraz na finalistę
JohnX:
Duże zaskoczenie Szczerze mówiąc, to widziałem Cię w walce o finał po naszym ostatnim sparze. Może następnym razem, jak nauczysz się opierać spoconym udom Sonyi, będzie lepiej
Warunki były z dupy, spore lagi, w sumie nie wiadomo dlaczego, bo jak wcześniej graliśmy zawsze było zajebiście. Jak teraz o tym myślę, to może mogliśmy przełożyć...
Tak czy inaczej, zdecydowaliśmy się rozegrać. Muszę przyznać, że jak dotąd Adept był najbardziej wymagającym przeciwnikiem, zdecydowanie musiałem zacząć myśleć podczas grania, co się rzadko zdarza
Czekam teraz na finalistę
JohnX:
Duże zaskoczenie Szczerze mówiąc, to widziałem Cię w walce o finał po naszym ostatnim sparze. Może następnym razem, jak nauczysz się opierać spoconym udom Sonyi, będzie lepiej
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Chris trafnie to ujął...Gwoli ścisłości:
Johnx (nie pamiętam) 0-5 Chris/Martins (Sub-Zero i zapewne ktoś jeszcze) GGS!!!
Dzięki i powodzenia dalej!!!
Komentarz Wujka Hsu: Brawo Martins!!! Walcz o swoje!!!
Johnx (nie pamiętam) 0-5 Chris/Martins (Sub-Zero i zapewne ktoś jeszcze) GGS!!!
Dzięki i powodzenia dalej!!!
Komentarz Wujka Hsu: Brawo Martins!!! Walcz o swoje!!!
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- Chris
- Grand Master
- Posty: 556
- Rejestracja: 20-03-2007, 00:01
- Lokalizacja: Krakow
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Chris 5 - 2 Klemposs
Cóż powiedzieć... przed walką oferowałem pozaregulaminowe usługi Sonyi, ale Klemposs uparł się żeby stanąć do tej nierównej walki. Martins i Ja poradziliśmy sobie ze znikającym Raidenem. Kilka razy Sonya leżała na łopatkach, ale Raiden nic nie skorzystał.
Doink bierz łopatę z pola i szykuj się bo IDZIEMY PO CIEBIE!!!
Cóż powiedzieć... przed walką oferowałem pozaregulaminowe usługi Sonyi, ale Klemposs uparł się żeby stanąć do tej nierównej walki. Martins i Ja poradziliśmy sobie ze znikającym Raidenem. Kilka razy Sonya leżała na łopatkach, ale Raiden nic nie skorzystał.
Doink bierz łopatę z pola i szykuj się bo IDZIEMY PO CIEBIE!!!
-
- Grand Master
- Posty: 306
- Rejestracja: 27-12-2010, 19:26
- Lokalizacja: Galicja
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
To ja pomarudzę. 20 dni (trzy tygodnie) na jeden turniej? Dla mnie za bardzo się to rozlazło. Bo odechciewa mi się kontynuowania grania w takim tempie. I nie jestem odosobniony w tym.
MK 2 powinna być do max 12 dni.
MK 2 powinna być do max 12 dni.
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Podziwiam to, że Adept tak łagodnie to ujął, w końcu czeka na walkę która zadecyduje o tym, czy będzie w finale. Sam wiem jaka to presja i stres czekać tak długo na ważny pojedynek, więc popieram w 100%! Zwlekanie z walkami nic nie da, kto ma wygrać ten wygra, po co przedłużać?
Ile to jest? 10 minut gry na jeden pojedynek? 20 dni to ogromna przesada, biorąc pod uwagę, że startowało 16 osób.
Co do terminu rozegrania turnieju MK2, również, nic dodać nic ująć. 12 dni max.
Od razu mówię, że jak termin 12 dni zostanie przekroczony, odpuszczam sobie z UMK3. A na tym turnieju najbardziej mi zależało, ale jak granie ma być tak odwlekane w czasie, to ja sobie daruję.
I nie ukrywam, że skoro odpadłem już z MK1, to chciałbym jak najszybciej wrócić do gry w MK2, bo jednak turniej to pełna emocji zabawa. Brakuje mi tej adrenaliny w zimowe wieczory
@Vert - no bywa, niestety tym razem nie mogłem się jej oprzeć i tak wyszło. Przed walką jeszcze Anthrox mówił mi, że D+HK działa na leg graby Sonyi, jednak źle zrozumiałem jego naukę... Wszystko stało się jasne dopiero dzisiaj, gdy Hauwa wysłał mi link do filmiku, który pokazuje, że po jednym leg grabie Sonyi wystarczy nacisnąć D+HK i infinit zostaje przerwany. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze posparujemy w MK1.
Ile to jest? 10 minut gry na jeden pojedynek? 20 dni to ogromna przesada, biorąc pod uwagę, że startowało 16 osób.
Co do terminu rozegrania turnieju MK2, również, nic dodać nic ująć. 12 dni max.
Od razu mówię, że jak termin 12 dni zostanie przekroczony, odpuszczam sobie z UMK3. A na tym turnieju najbardziej mi zależało, ale jak granie ma być tak odwlekane w czasie, to ja sobie daruję.
I nie ukrywam, że skoro odpadłem już z MK1, to chciałbym jak najszybciej wrócić do gry w MK2, bo jednak turniej to pełna emocji zabawa. Brakuje mi tej adrenaliny w zimowe wieczory
@Vert - no bywa, niestety tym razem nie mogłem się jej oprzeć i tak wyszło. Przed walką jeszcze Anthrox mówił mi, że D+HK działa na leg graby Sonyi, jednak źle zrozumiałem jego naukę... Wszystko stało się jasne dopiero dzisiaj, gdy Hauwa wysłał mi link do filmiku, który pokazuje, że po jednym leg grabie Sonyi wystarczy nacisnąć D+HK i infinit zostaje przerwany. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze posparujemy w MK1.
-
- Master
- Posty: 213
- Rejestracja: 30-01-2007, 16:49
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Grupy poszły sprawnie, ponieważ od początku był wyznaczony termin.
Z tego, co pamiętam to na drabinki terminu nie wyznaczono (chyba, że się mylę) i pewnie dlatego co niektórzy mają w dupie...
Tak, jest to frustrujące i przydałby się jakiś czynnik motywujący. To jednak leży w geście organizatorów.
Uprzedzając fakty, od piątku lub czwartku nie ma mnie do niedzieli, chociaż widząc postęp to pewnie i tak nie mam się o co martwić;]
Z tego, co pamiętam to na drabinki terminu nie wyznaczono (chyba, że się mylę) i pewnie dlatego co niektórzy mają w dupie...
Tak, jest to frustrujące i przydałby się jakiś czynnik motywujący. To jednak leży w geście organizatorów.
Uprzedzając fakty, od piątku lub czwartku nie ma mnie do niedzieli, chociaż widząc postęp to pewnie i tak nie mam się o co martwić;]