Kino azjatyckie...

Dział dla wszystkich lubiących posłuchać dobrej muzyki, obejrzeć film i zachwycić się sztuką.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Kino azjatyckie...

Post autor: Ana »

Przejrzałam tematy w Hyde Parku (Szukaj tez nie dało rady :) )i nie znalazłam takowego, ale jesli istnieje to wiecie co robić ;)

Ok, o kinie azjatyckim duużo godzin przegadałam na GG (hi Krelian, Hamtaro, Aramis, Ring, Matt, Dante84nf, ..., Oen) i już dawno myślałam o takim temacie, ale siakoś tak wychodziło. Ok nevermind, bo wstępna gadanina i tak wszystkim zwisa. Do rzeczy!
O tym, że jest tu kilku fanów kina azjatyckiego już wiem od dawna (choćby z GG, topiców Manga i Anime czy Filmy), ale myśle, że możnaby zgłębić temat. Nie chciałabym aby wyglądało to tak jak w topicu Filmy, że wklejamy opinie z filmwebu lub piszemy cos na sile. Ot luźna dyskusja na temat kina skonookich braci.

Ja mam totalnego pier... na punkcie Ringu. Nie uznje jednak amerykańskiej szmiry, mówię tylko o japonskim oryginale. Ciezko mi to jakoś opisac, co mnie wzielo w tych filmach, ot po prostu zwykly odwal. Najbardziej polecam Ringu 0 Basudei z GRNIALNA Yukie Nakamą w roli Sadako. Rzecz która powinien zobaczyć każdy fan kina japońskiego.
BTW byc moze ze wzgledu na ksiazke i ogladanie Ringu 1 i 0 srednio 3 razy dziennie podchodze do tego bardziej jak do dramatu niz do horroru. Ej no bo zal Sadako :(
Dark water całkiem klimatyczny emm horror. Mam klopot z nazwaniem tej produkcji horrorem, gdyż wlasciwie nie ma tam jakis przerazajacych scen. Jest jak w Ringu, gra klimatu, jakies aury tajemniczosci, uwiklania spraw nadprzyrodzinych w zycie codzienne. Ale japonskie dziecko daje rade a i Hitomi Kuroki i Rio Kanno dały rade. (BTW Rio jest IMO mega kawaii^^)

Przjede może do innych produkcji, bo wyjdzie monotematycznie, ale do horrorów z checia wróce jak sie topic rozkreci (Klątwy, Shutter, a do obejrzenia jeszcze Nieodebrane polaczenie, Ring koreanski, alternatywa Ringu no i "zdobywam" Odishon :) )
Jeśli idzie zaś o kino azjatyckie w dalszym ciągu to oczywiście Azumi, które utwierdziło mnie w przekonaniu, że skonoocy robia dla mnie najlepsze filmy. Fajnie zagrane (Aya Ueto rlz^^), świetne sceny walki, scenografie. Fabula? To film na podstawie mangi, wiec jest ok. Trzeba przymknac oko na pare postaci (czlowiek-pajak rlz :) ) i jest naprawde mocno. Mi sie podoba od momentu "Dobierzcie sie parami z tymi których najlepiej lubicie...". POLECAM jak ktos lubi klimaty Kill Billa.
Zatoichi, swego czasu bylo glosno o tym filmie. Naprawde ok produkcja znanego Takeshi Kitano. W sumie mieszanka dramatu i kina akcji. Dosc przewidywalna fabula, ale kilka akcji jest naprawde mocno ok, choćby pierwsza akcja z atakiem na Ichiego ;) . Typowe japonskie nieprzerysowane kolorami kino. Kolorystyka stonowana, soundtrack? Nie pamietam szczerze mowiac. Ja do tego filmu na bank wroce. A geishe rlz ;)
Fighter in the wind oo mój zdecydowany faworyt. Film o Oyamie, twórcy karate kyokushin. Oparty na faktach. Piekny obraz człowieka zniszczonego psychicznie, który stawia sobie cel w zyciu. Zero przerysowanych walk, czysta poezja karate. Polecam... w sumie kazdemu, a Ty Sub jak tego nie widziałes to się pogniewamy :P CUDO :)
The Twilight Samurai opowiesc o samuraiu... Nie jakas kolejna bajka o wielkim madafakerze, co wybil pol swiata. Zwykly obyczaj-dramat (zalezy jak kto interesuje sie kultura Japan) o biednym samuraiu któremu umiera zona, a on zostaje z 2 coreczkami (przesliczne :) ) i chora matka. Codziennosc, na koncu zadanie do wykonania. Mi się podobał, swietnie wycisza, ale jak ktos nastawia sie na rzez, krew i ciagla akcje to odsylam do Azumi ;)
Wyznania Gejszy hmm trudno ocenic mi ten film. Z jednej strony jest przepiekny, poczynajac od ukazania zycia gejsz, cala tematyke i problematyke, przez scenerie (koncowy ogrod, kwitnace wisnie), OST, gre aktorska i dobor aktorek (Michelle Yeoh, Ziyi Zhang, Gong Li), a z drugiej... no kurde sorka ale oni mowia po angielsku. Mi to bardzo przeszkadzało, niestety.
A tales of two sister ok.. mowia o tym horror. I w sumie tak jest, problem ze IMO "straszne" sceny sa na sile wrzucone do fabuly i wywoluja typowe "o szo cho?". Dla mnie dramat w klimacie Fight Clubu. Fabula? Wieeele niedomowien, ale ogolnie urywa łeb przy samej... samych kolanach :P . Nieziemsko klimatyczny film z GENIALNYM soundtrackiem. Gorąco polecam
Dom latających sztyletów. Co mam napisać skoro mam slabość do tego typu produkcji z Ziyi Zhang i Takeshim Kaneshiro? :) Wiadomo film już bardziej nastawiony na "ekrany swiatowe" niz niektore z wyzej opisanych. W tych wszystkich filmach chinskich uwielbiam ich gre kolorów.. cudowna jest! Jak ktos jakims cudem nie widzial "House..." to polecam, ze scen walki urywa łeb scena w bambusowym lesie, gra w echa i walka po tym.. No i ostatnia scena w zmieniajacych sie porach roku...
Hero a propo kolorystyki filmu trudno nie wspomniec o tym tytule. Mysle ze raczej znany. Obsada? Totalne KO i Fatality, brakuje tylko Michelle Yeoh, ale Ziyi Zhang, Jet Li, Maggie Cheung i Donnie Yen spokojnie daja rade. Wracajac do kolorystyki, kazda scena, a wlasciwie epizod, ma z gory przypisany kolor. Jest on specjalnie dobrany do tematyki etc, od siebie dodam ze w Chinach biel to zaloba. Kto widzial wie.
Przyczajony tygrys, ukryty smok. Klasyk zdecydowanie. Nawet dla ludzi którzy nie maja kontaktu z kinem azjatyckim. Ja musze sobie koniecznie to przypomniec na dniach...
.....

Ok jutro walne edita lub dopisze reszte w nowym poscie :) (zalezy od Was)[/b]
Obrazek
Awatar użytkownika
Aserot
Support
Posty: 1900
Rejestracja: 23-02-2006, 17:50
Lokalizacja: Silent Hill
Ogrywam: kof 2k2, VF5 (ps3)
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Aserot »

Co do klasyków to polecam wam taką perełkę Yojimbo - The Bodyguard dzieło samego mistrza Akiry Kurosawy 1961r. Nie będę się rozpisywał po prostu to trzeba obejrzeć.
Nikt nie wie, gdzie był człowiek, zanim się urodził, ale kiedy już się urodzi, dość szybko odkrywa,
że przybył z skasowanym biletem powrotnym.
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Action »

hmmm... jestem już padnięty i czaje się by się rzucić na łóżko, wiec opisze tylko w kilku słowach filmy, ktore ty wymieniłaś, a które ja obejrzałem. :)

Dark water - Im mniej widzisz, tym bardziej się boisz ;)

Wyznania Gejszy - Piękne te japońskie scenerie... piękne :)

Hero - słyszałem, ze miało być dużo akcji i na akcje także się nastawiłem... ale zasnąłem juz na samym początku :/

Przyczajony tygrys, ukryty smok - dokładnie tak jak napisałaś, czyli klasyk (chociaż film nie taki stary ;)), niedawno na TVP1 powtarzali :)
Awatar użytkownika
SubZero
Moderator
Posty: 3785
Rejestracja: 14-04-2006, 16:51
Lokalizacja: Myslovitz
Ogrywam: Killer Instinct, WWF Wrestlemania, SuperSidekicks
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: SubZero »

Ja ze swojej strony tylko tak na szybko (damn, musiałaś rzucić temat jak idę spać :P ) dodam:
Shinobi - jak sama nazwa wskazuje ^^ film o ninja :) Dość przyjemna historyjka no i świetne efekty :)
Sugata Sanshiro - aka Saga o Judo, film który można powiedzieć był początkiem Karate Tradycyjnego w Polsce (nie, to nie jest żart) inna sprawa, że musiałbym go w końcu obejrzeć w całości :P
Fearless - mówią, że ostatni film Jeta Li o sztukach walki, bardzo piękna historia o prawdziwym duchu chińskich (i ogólnie wschodnich - Tanaka) sztuk walki.

Na razie tyle, jak się coś jeszcze trafi to dodam ;)
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Ana »

Action pisze: Wyznania Gejszy - Piękne te japońskie scenerie... piękne :)
3 sceny byly krecone w japan xD

Kod: Zaznacz cały

Film kręcono w Culver City, San Francisco, Los Angeles, Sacramento, Moss Beach i Saratodze, w Kaliforni, USA oraz w Kyoto, w Japonii.
Obrazek
Awatar użytkownika
Pitrex
Master
Master
Posty: 279
Rejestracja: 23-02-2006, 20:45
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Pitrex »

hmm....może dam coś od siebie :)

Wejście Smoka (super film mógłbym go oglądać dniami i nocami hehe :D )

Wyznania Gejszy (dobry film ale troszkę nudny ;) )

Klątwa 2 (niezły horrorek ale musi być dobre nagłośnienie :P )

Shaolin Soccer ( :super: filmik to trzeba oglądnąć :] beczka z tego filmu jest taka że po prostu :rotfl: )

nom tyle odemnie jak na razie ;)
[you] GET READY FOR THE NEXT BATTLE

jeśli właśnie chcesz napisać do mnie z powodu powyższego napisu to sobie odpuść i naucz się html'u:P
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: KRELIAN »

temat mroczny i ambitny wiec reszte sobie dopisz ;)

na poczatek z niewymienionych ktore raczej szkoda pominac jesli lubi sie dana tematyke

Akira Kurosawa : tutaj jest tego od groma dlatego skupie sie na kilku ktore do dzis siedza mi w pamieci. Ogromny plus u mnie w postaci inspiracji szekpirowskich (Hamlet, Makbet i Krol Lear) ktore swego czasu lykalem szybciej niz Sofie Sakar a mianowicie: Zły śpi spokojnie, Tron we krwi i Ran . Az by sie chcialo zobaczyc Burze w jego rezyserii no ale nie mozna miec wszystkiego :P . Ponadto Siedmiu Samurajow z lat 50 (reszta w tym temacie jest zbedna) oraz z nowszych Ame Agaru (swietna historia Ronina borykajacego sie z brakiem akceptacji)

Wszystko z Brucem Lee bez wyjatku - szkoda czasu na wymienianie. zastanawia mnie tylko jak bym do filmow z jego udzialem podszedl teraz gdybym dopiero zaczal lykac :) . w kazdym razie Klasyk

Procz tego mozna jeszcze dorzucic:

Battle Royale – do dzis nie wiem jak mam sklasyfikowac ten film : fabula banalna - przetrwa najsilniejszy. a jednak film ma w sobie to cos - przez caly czas czulem sie jakbym uczestniczyl w jakiejs grze :) . Dwojke zdecydowanie nie polecam choc pewnie kazdy bedzie chcial ja ogladnac po jedynce - zmieniono reguly gry i czar prysnal

Sex is Zero - azjatycki odpowiednik American Pie ktorego nie mozna przeoczyc

Visitor Q - film dla psychopatow - patologia w rodzinie nigdy nie byla przedstawiona tak dosadnie a i motyw z nekro potrafi wyostrzyc wzrok

Danny The Dog - moze nie do konca azjatycki jednak warto wyroznic calkiem fajna role Jeta Lee poczawszy od calkowitego zdegenerowania poprzez powolne dostosowanie sie do systemu w ktorym trzeba borykac sie samemu

Ong Bak i Tom Yun Gong - tego polecac rowniez nie trzeba , Bruce z tekkena to przy gl.boh. piankowy ludek :)

Poki co tyle, jest tego masa takze pewnie z czasem sie cos przypomni :)
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
cuba
Beginner
Beginner
Posty: 29
Rejestracja: 18-03-2007, 20:41
Lokalizacja: Białystok

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: cuba »

polecam trylogie OLDBOYA
mysle, ze zbytnio rozpisywac sie nie trzeba i kazdy zna owe, mozna powiedziec, ze dzielo
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Ana »

Ok wracam do tematu:

The Promise jest to najprawdopodobniej chinska produkcja. Film hm przygodowo-fantastyczny. Zaczyna się od tego, ze pewna mała dziewczynka składa obietnicę bogince... Fabula ogolnie jest czyms na zasadzie "dalekowschodnie legendy". Calkiem calkiem sie spisuje. Jednak warto zobaczyc ten film dla "walorow artystycznych" (nie Oen, nie oznacza to pol nagich japonek/chinek machajacych tylkami przed kamera). Film jest niewiarygodny jesli idzie o kolorystyke. Cudo. Polecam tez zwrocic uwage na postac boginki. Mi sie bardzo jej design podobal :)

Kamikaze Girls... do tego filmu nienawidzilam durnych komedii. Film totalnie absurdalny, nie mam zielonego pojecia o co w nim chodzi, ale ogladajac go bawilam się swietnie. Trailer nie jest w polowie tak porabany jak caly obraz :D

Old boy musze przyznac ze to 1 od bardzo dawna film ktory fabularnie zaskoczyl. Kino pierwsza klasa.

Ong bak a to chyba kazdy juz zna? Mam wrazenie ze nie trzeba reklamowac. Swietne sceny walki, scenografie, itp...

Tom Yum Goong przez wielu nazywany "Ong bak 2". Nic bardziej mylnego. Fabula kichowata, sceny walki imo w Ong baku o niebo lepsze. Film zdecydowanie broni nieziemska walka Capoeira-Muay thai, imo dopracowana w kazdym calu. Klimatem tez ona kosi, ale jak ktos mi wyjasni ja fabularnie ma u mnie piwo.

Shinobi Sub juz w skrocie opisał, ja spodziewalam sie czegos mniej fantastycznego. Bardziej w klimatach hmm realnych. Dostajemy cos co wyglada jak x meni w japonskiej wersji co tez moze sie podobac. Znowu swietna gra Yukie Nakamo (tak jestem jej fanka :) ).

I chyba poki co tyle, bo mi się Klątw nie chce opisywac :) Na liscie do objerzenia mam teraz:
- Musa
- The banquet
- Ring Virus
- Rasen
- Tokio Tower
- Sword in the moon
- Shadowless sword
- Cesarzowa
- Bichunmoo
- Waterboys
A czekam na:
- Odishon (i czuje ze pojdzie na 1 ogien... jeszcze 80mb :) )
- Sex is zero
- My sassy girl
Obrazek
Awatar użytkownika
eq2D
Friend
Posty: 903
Rejestracja: 16-02-2007, 20:20

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: eq2D »

dla fanów mocnych wrażeń - Ba Xian fan dian zhi ren rou cha shao bao. Film produkcji Hong Kong z roku '93 który stara się opisać prawdziwe wydarzenia, które miały miejsce właśnie w Hong Kongu. Nię będe tu nic pisał, bo nie bedę Wam zdradzał "co i jak" ale jedno można rzec na pewno - w ludziach siedzi ogromne zło... Tylko dla dorosłych.
Obrazek
Awatar użytkownika
AK
Grand Master
Grand Master
Posty: 498
Rejestracja: 23-02-2006, 17:34
Lokalizacja: janów Lubelski

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: AK »

cuba pisze:polecam trylogie OLDBOYA
mysle, ze zbytnio rozpisywac sie nie trzeba i kazdy zna owe, mozna powiedziec, ze dzielo
Oldboy to druga część "trylogii zemsty" :
Sympathy for Mr. Vengeance
Oldboy
ympathy for Lady Vengeance

świetne filmy ale Oldboy moim zdaniem jest o klase lepszy od reszty.
Śmiej sie a cały świat będzie śmiał sie z toba,płacz a będziesz płakał sam....
mind of wonderful
Obrazek
cuba
Beginner
Beginner
Posty: 29
Rejestracja: 18-03-2007, 20:41
Lokalizacja: Białystok

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: cuba »

Hei tai yang 731 aka Man Behind the Sun
Japonia w jedenaście lat po odrzuceniu w 1925 roku przyjęcia genewskich warunków odnośnie broni chemicznej, tworzy oddział 731. Oficjalnie jest to jednostka odpowiedzialna za oczyszczanie wody. Jednak prawda o działalności kompleksu jest zupełnie inna. Przeprowadzane są w niej okrutne eksperymenty na chińskich jeńcach i cywilach w celu tworzenia broni chemicznej. Oglądając ten film należy pamiętać, że przedstawione w nim wydarzenia działy się naprawdę.
To bardzo ważny film o japońskim nacjonaliźmie i uważam że każdy powinien go zobaczyc. Europejczycy niewiele wiedzą o tym, co działo się w Azji podczas II WŚ, a tymczasem okrucieństwa jakich dopuszczano sie tam, przewyższały to co działo się w Europie. A film pokazuje to z bezlitosną drobiazgowością. Warto również z filmu dowiedzieć się, jak Amerykanie rozprawili się ze zbrodniarzami wojennymi po zakończeniu II WŚ.
Ren
Friend
Posty: 368
Rejestracja: 11-06-2006, 02:05
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: Ren »

ja natomiast lubię Drunken Mastera, zwłaszcza drugą część.
Styl kaczki rlz :D
Awatar użytkownika
luc_october
Friend
Posty: 339
Rejestracja: 07-11-2006, 22:39
Lokalizacja: libiąż called liban

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: luc_october »

z kina azjatyckiego to przede wszystkim KUNG-POW :D
Awatar użytkownika
czit
Grand Master
Grand Master
Posty: 386
Rejestracja: 25-02-2006, 10:16
Lokalizacja: Lubartów

Re: Kino azjatyckie...

Post autor: czit »

mam nadzieje ze wszyscy ogladali "shaolin soccer" oraz "KUNG FU HUSTLE"
Zawodowcy są przewidywalni - strzeż się amatorów
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sztuka, muzyka, film”