gru
19
2008
0

Recenzja Golden Axe – The Duel

Kto z nas nie pamięta świetnej chodzonej nawalanki Golden Axe, która zawojowała wszystkie ówczesne systemy. Każdy z miłą chęcią wyżynał w pień następujące po sobie hordy przeciwników, zwłaszcza, że magia jak i różne bestie przychodziły nam z pomocą. Sega postanowiła wykorzystać wykreowanych w Golden Axe bohaterów tworząc nową bijatykę skierowaną głównie do fanów serii. I tak w 1995 światło dzienne ujrzało Golden Axe – the Duel.

Golden Axe

Fabularnie akcja The Duel ma miejsce po wydarzeniach z 3 cześć gry. By uniknąć nowej wojny grupa dobrze znanych śmiałków postanowiła zdobyć tytułowy topór, oczywiście siły zła również są na jego tropie. Do dyspozycji oddano nam 10 wojowników wśród których nie zabraknie zupełnie nowych postaci jak i znanych z poprzednich odsłon serii.

Graficznie tytuł prezentuje się dobrze, choć bez rewelacji. Postacie są dość duże przez co animacja jest lekko kulawa, a to pewnie nie każdemu przypadnie do gustu. Areny to zupełnie inna sprawa, są wykonane bardzo starannie i szczegółowo, nie brakuje na nich żywych elementów i nie rażą monotonią. Z dźwiękiem i muzyką jest już dużo lepiej. Muzyczka świetnie pasuje do klimatu, wpada w ucho. Co do samych efektów dźwiękowych, nie uświadczymy tu żadnych wysoko tonowych jęków czy pisków, które zmuszały by nas do zatykania uszu. Choć w niektórych momentach mogą wydawać się bardzo nienaturalne (np. taki żabi ryk po ciosie w właśnie zmorfowanego przeciwnika :P), to raczej nie stanowią za dużej wady.
Jeśli chodzi o samą rozgrywkę widać, że twórcy wzorowali się na dziełach Capcom’u. Podobne rozwiązania jak podział na trzy ataki ręką/nogą. Nawet niektórzy zawodnicy posiadają bardzo podobny wachlarz technik specjalnych jak wojownicy z SF, choć nie zabraknie tutaj kilku ciekawych rozwiązań. Bardzo ważnym elementem są malutkie biegające po ekranie gnomy – uderzone wyrzucają magiczne eliksiry, których zebranie odpowiedniej ilość pozwala na uaktywnienie paska powera i odpalenie najmocniejszego ataku. Po włączeniu stosownej opcji mogą oni również zostawiać pożywienie, które regeneruje troszkę energii witalnych. O takich pierdółkach jak bieg czy backdash również wypadałoby wspomnieć. Niestety gra jest bardzo sztywna i raczej pozbawiona możliwość stukania jakiś wyśrubowanych kombosów (przynajmniej mnie się nie udało :D).

Golden Axe - The Duel

Nie wiem jak podsumować ten tytuł – na pewno nie jest to bijatyczka z górnej półki, ale nie jest też jakimś totalnie beznadziejnym gniotem. Swego czasu dla tej gry planowałem kupić Saturna, wiec ma jakąś magnetyczną siłę, chociaż może być to spowodowane sentymentem jaki czuję do poprzednich cześć serii. Nie mniej jednak myślę, że ci którzy sięgną po ten tytuł spędzą z nim kilka miłych chwil.

Ocena:

Audio: 8/10
Video: 5/10
Grywalność: 6/10
Ogólnie: 6/10

Info:

Programowanie: A. Toshikawa, H. Shimokawa, T. Takayanagi, K. Kataoka
Grafika: S. Makino, Y. Endo, Y. Aoki, Y. Kawata, T. Kusunoki, N. Takahashi, S. Amano, T. Kudo, Y. Isoda, T. Akai
Muzyka: K. Nagai
Premiera 1994 (jap) / 1995 (us/eur)

Platformy domowe:
Saga Saturn ( 1995 )