lip
15
2012
4

Czy Street Fighter X Tekken sprostał oczekiwaniom?

Leniwe niedzielne popołudnie, nic nie zapowiada wydarzeń, które mają nadejść. Spokojna aura zostaje jednak zachwiana przez ulicznego rozrabiakę, który postanowił nawiedzić nieznane sobie okolice w poszukiwaniu wrażeń. A może to wrażenia szukały jego? W każdym razie konflikt jest nieunikniony. Czy warto się w niego angażować?

Szumnie zapowiedziany Street Fighter X Tekken od początku budził wiele emocji. Połączenie tak odległych światów, tak odmiennych uniwersów i w końcu dwóch zupełnie różnych wymiarów i systemów legendarnych i niezachwianych w swojej pozycji bijatyk, mimowolnie powodował podwyższony puls i zainteresowanie fanów. Oczekiwania były spore, bo jak tu nie wymagać co najmniej zadowalającego poziomu, gdy do czynienia mamy ze Street Fighterem i Tekkenem? Czy jednak taki miks mógł wyjść graczom na dobre? Czy finalny produkt zdoła się obronić oraz czy twórcy wyszli zwycięsko z postawionego przed nimi zadania?

Na te i wiele innych pytań odpowiedzi postara się dostarczyć, znany z charakterystycznego stylu opisywania turniejowych (i nie tylko) potyczek J.a.r.e.k. Jest to również jego debiut na stronie, zatem przywitajmy nowego challengera owacjami na stojąco oraz uważną lekturą opublikowanej właśnie recenzji gry Street Fighter X Tekken – serdecznie zapraszam!