lip
07
2009
5

Tatsunoko vs. Capcom – recenzja

Crossover Tatsunoko z Capcomem dla przeciętnego Europejczyka wydaje się niezbyt interesujący, bo nie ma co ukrywać oprócz Yattamana i Karasa pewnie mało kto kojarzy inne postaci z wytwórni Tatsunoko. Sam pomysł połączenia tych dwóch światów nie jest taki zły, a gra jest duchowym następcą Marvel Vs. Capcom, musiałem więc ją sprawdzić i opisać wrażenia w recenzji. Zapraszam.

Intro nie zaskakuje niczym – zwykłe anime prezentujące postaci w rytm jpopu, pewnie zapamiętacie z niego tylko biust Morrigan.
Opcje gry są typowe dla bijatyk, no może poza „Mini Games” w którym jak sama nazwa wskazuje możemy pograć w mini gry – nie są one dostępne od początku, możemy je kupić w sklepie za kredyty zdobyte np. przy przechodzeniu gry. Tu byłem mile zaskoczony, każda postać posiada własną mini grę co łącznie daje 22 pozycje. W mini gry gramy za pomocą Wiilota i są to np. celowniczki, wyścigi psów, rzut lancą, logiczne, matematyczne itp.

W grze dostępne mamy 22 postacie (4 więcej niż w wersji Arcade) po 11 na stronę, 10 „normalnych” i jednego dużego robota – po stronie Tatsunoko – duży złoty robot, a w przypadku Capcom jest to gear z Lost Planet.
Robot zajmuje dwa sloty na postacie co oczywiście powoduje, że nie skorzystamy z taga, jest za to bardzo żywotny i ciężko go przewrócić, nie mam pojęcia czy roboty są banowane na turniejach.
Postacie w grze są świetnie dobrane, każda jest inna i przemyślana, nie dostajemy np. 5 wersji szoto – jest tylko Ryu. Ciekawą postacią jest rogaty gość z Onimushy, który może przemienić się w demona, gdy bije z przeciwnika wypadają dusze, które można wchłonąć i doładować dodatkowy pasek supera. Ostatni boss to kula Yami z gry Okami, która zajmuje 3/4 ekranu i posiada 3 formy, nie jest jednak jakoś specjalnie wymagającym przeciwnikiem.

Rozgrywka to tag prawie identyczny jak w MvC. TvC używa czterech przycisków: lekki, średni, mocny + przycisk partnera (A,B,C + P). Partnera przyzywamy jako strikera, do super comba albo zmieniamy się podczas air combo w locie (qcf+ P).
Advancing guard (A+B+C) pozwoli nam podczas blokowania odepchnąć przeciwnika, zredukować cheap damage i mieć szybsze recovery.
Nowością jest tzw. Baroque, jest to cancel, który możemy wykonać tylko jeżeli nasza postać posiada czerwoną część paska życia. Baroque pozwala cancelować praktycznie każdy ruch i kontynuować combo, którego normalnie byśmy nie połączyli. Podczas Baroque postać przybiera kolory tęczy i świeci aż do zakończenia comba. Jedyny minus użycia Baroque to strata czerwonego życia, które można by zregenerować zmieniając postać.
Jako, że jest to crossover Capcomu nie mogło zabraknąć Infinite Combos. Na szczęście możemy je przerwać techniką Mega Crash (A+B+C+P), jedyny warunek to mieć naładowane co najmniej dwa paski supera. Paski ładują się również gdy ktoś nas okłada, także realna jest ucieczka z infinita, zwłaszcza, że każdy jego kolejny cios zabiera nam coraz mniej energii.

Gra się w to po prostu wyśmienicie, podstawowe comba szybko da radę wyczaić samemu, bardzo fajnie wchodzą nawet te wielohitowe. System jest lekki i przyjemny. Tatsunoko vs. Capcom to znakomita pozycja dla wszystkich – dobrze będą się bawić przy niej niedzielni gracze, jak i hardkorowcy mogący masterować dość trudne infinite i comba z Baroque.
TvC prezentuje się świetnie ale pod warunkiem, że gramy na zwykłym telewizorze, na telewizorach HD gra wygląda koszmarnie. Wersja na Wii pozwala nam wybierać pomiędzy kilkoma wariantami sterowania, ale nie ma sensu o nich pisać, wiadomo, że najlepiej kupić przejściówkę na akcesoria z PS2 i grać na sticku lub dualschocku. Największym minusem TvC jest brak trybu online. Prawdopodobnie online zobaczymy dopiero w wersji EU i USA pod koniec roku. W wersjach tych z przyczyn prawnych nie będzie jednej z postaci – Hakushon Daimaou (mała strata), dodatkowo będzie 5 nowych.
Tatsunoko vs. Capcom to świetna pozycja, Capcom nie zawiódł, zróżnicowane postacie, kozacka rozgrywka i robiące wrażenie infinite comba. Jak ktoś ma ciśnienie na tę grę niech wciąga importa bo naprawdę warto. Pozostali niech lepiej poczekają na wersję EU, która być może będzie miała tryb sieciowy.
Fani C(r)apcomu już dawno sprawili sobie Wii dla tej gry i wszelkich możliwych jej wersji;).

Platforma: Nintendo Wii
Ocena: 9/10