Action-Slashery

Dla jednych są sposobem na zabicie wolnego czasu, dla innych hobby, a dla jeszcze kogoś innego rozrywką, bez której nie można się obyć. Gry video i konsole - wszystko na ich temat.

Moderator: ModTeam

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Action-Slashery

Post autor: KRELIAN »

patrzac po shoucie widac ze nie brak tutaj fanow 'action slasherow' . ktora z gier/ serii uwazacie za najlepsza i dlaczego?

na poczatek prosba : jesli chcecie rozmawiac tutaj o fabule to zaznaczajcie spojlery , ewentualnie piszcie czarna czcionka

imo zdecydowanie rzadzi God of War (jestem w trakcie przechodzenia dwojki ale na ten moment nie mam juz watpliwosci). przede wszystkim pierwsze co rzuca sie w oczy to mega wyje/bany w kosmos klimat garsciami czerpiacy z mitologii greckiej. jestem pod ogromnym wrazeniem tego jak sprytnie udalo sie tworcom wepchnac tylu bohaterow mitologicznych w jedna historie w dodatku nie robiac tego na sile co dalo nam ociekajaca w mase zwrotow akcji bynajmniej skromna fabule :) . kazdy aspekt jest tu przemyslany z glowa. ogrom lokacji i ich roznorodnosc to kolejny mocny atut, nie ma tu miejsca na nude, wciaz dzieje sie cos nowego (czego nie moglem powiedziec o miejscowkach w dmc czy popie). ost to kolejne pole do popisu , niejednokrotnie zdarzalo mi sie zostawiac savy tylko po to zeby wrocic i podziwiac odwiedzone juz miejscowki jednoczesnie sluchajac danych walkow. roznorodnosc przeciwnikow rowniez zostawia w tyle cala reszte, praktycznie z kazda nowa miejscowka pojawiaja sie hordy nowych wrogow ktorych bynajmniej nie przejdzie sie z buta mashujac wesolo (no chyba ze gra sie na easy :oczami: ) . jesli zas chodzi o system walki : na pewno na tym polu gow wypada slabiej niz dmc. z drugiej jednak strony pomimo polozenia nacisku glownie na jedna bron, quick time'owe dobicia przeciwnikow rekompensuja cala reszte :)

glowny bohater? Kratos niszczy zarowno Dantego, Ksiecia , Hayabuse , Lare i kogo tam jeszcze razem wezmiecie :P. Jest bezwzgledny , mroczny , zalicza kazda panienke jaka chce i nie ma tu mowy o jakichs glupich zarcikach miedzy kolejna dekapitacja a wyciaganiem flakow (jak to robi chociazby Dante).zdecydowanie najwiekszy madafaka jakiego stworzono na current geny co moze sie nie podobac ale to nie moj problem :P

DMC byl pierwszy , mial niszczacy gotycki klimat , fabula byla ok chociaz nie zrobila mi tak mokro jak GOW chociazby , system walki to poezja i na pewno w tym aspekcie nie ma lepszej giery na current-geny (ninja gaiden celowo tu pomijam bo choc jest poza konkurencja to nie mialem okazji skonczyc poki co). Miejscowki jak chociazby katedra w ktorej walczy sie z pierwszym bossem roz/jebala mi sledzione swego czasu :). Mimo to calosciowo nie bylo az takiej roznorodnosci. Dmc 2 z kolei skonczylem na 6 etapie w momencie kiedy zobaczylem ze w tej grze sa czolgi , no sory ale taki misz masz klimatu splukuje automatycznie w kiblu :PDMC3 to wielki powrot klimatu i systemu , natomiast uwstecznienie bohatera nie usprawiedliwia nawet fakt ze to prequel :P. mimo to wciaz milo sie gralo a fabula trzymala rowny poziom jednak wciaz nie na tyle abym uznal ja za gre wybitna czego Dante moze Kratosowi pozazdroscic :P

poki co skoncentrowalem sie na tych dwoch seriach. nie zmienia to jednak faktu ze mozna tu mowic zarowno o onimushy, popie itp
Ostatnio zmieniony 18-12-2008, 15:45 przez KRELIAN, łącznie zmieniany 4 razy.
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
SubZero
Moderator
Posty: 3785
Rejestracja: 14-04-2006, 16:51
Lokalizacja: Myslovitz
Ogrywam: Killer Instinct, WWF Wrestlemania, SuperSidekicks
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: SubZero »

Nie wiem w sumie czy to się tu zalicza, ale z tych gier które grałem (tego typu) to najbardziej wgniótł mnie w fotel Shadow of the Colossus, szczególnie olbrzymia przestrzeń w tej grze no i (nieco ją usprawiedliwiający :P ) przeciwnicy.
Z innymi tu wymienionymi niestety nie miałem jeszcze okazji się zapoznać (może kiedyś :P ), jedynie 3 części PoPa (komentarze Dark Prince'a w T2T rlz ;) ).
Poza tym jeszcze Shinobi i Bujingai, ale to tylko odpaliłem, żeby sprawdzić czy działa, po czym też poszły na półkę w oczekiwaniu na lepsze czasy :P
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: KRELIAN »

zarowno w Shinobi jak i kontunuacje Nightshade/Kunoichi cioralem swego czasu ostro. na najwyzszym poziomie na pewno mozna je zaliczyc do grona najtrudniejszych gier obecnej generacji , zas laska w Nightshade to jedna z najseksowniejszym Kunoichi ever w grach :P

jesli zas chodzi o Bujingai - o ile fabula praktycznie w grze nie istnieje tak system walki choc niezbyt rozbudowany to na pewno jeden z najefektowniejszych. walkom z szermierzami chociazby wcale duzo nie brakuje do tych z soul calibura (smugi po kazdym wykonanym ciosie robily porzadny efekt). jak ktos przeboleje Gackta to moze wymeczyc tymbardziej ze sa tam naprawde konkretne sekrety do odkrycia :)

Shadow of the Colossus to juz troche inna bajka co nie zmienia faktu ze wokol gry nie mozna przejsc obojetnie ;)
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
K'
Support
Posty: 805
Rejestracja: 19-09-2006, 13:34
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: K' »

Dla mnie DMC 3 przebija GoW system walki i klimat jakoś bardziej do mnie przemawiały. Swego czasu czerpałem z gry w DMC 3 niesamowitą przyjemność, taką jak przy innych dla mnie wybitnych grach jak chociażby MGS 1 i 3. Kratos jest oczywiście zaraz na drugim miejscu po Panu Dante mimo swojej wielkości jednak czegoś mi tam brakowało (włosów na głowie bohatera ? :D ). A co do quick time'owych akcji to jestem pewien, że zostaną wrzucone do DMC 4, ale na to przyjdzie poczekać... (Tak samo jak na spadek cen PS3...) Już niedługo wyjdzie Heavenly Sword, które ma szanse zaszlachtować Panów D i K już na starcie ;) ( Choć wiadomo, że oczywiście już na PS3 bo chyba na PS2 niestety nie uraczymy już tak dobrych tytułów spod marki "action slasher" jak dwa wyżej wymienione.
Awatar użytkownika
Aserot
Support
Posty: 1900
Rejestracja: 23-02-2006, 17:50
Lokalizacja: Silent Hill
Ogrywam: kof 2k2, VF5 (ps3)
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Aserot »

No jestem fanem takich produkcji zaliczyłem wszystkie cześć DMC, Onimushy i Pop'a no i oczywiście GoW 1 (dwójeczkę muszę zakupić ;)). Ale chciał bym wspomnieć o serii która zasługuje ja swój własny topic ( jak wszystkie wymienione ). A mianowicie Legacy of Kain: Blood Omen i Soul Reaver. Bardzo często wracam do Nosgoth i przypominam sobie przygody dwóch wyjadaczy zarówno mroczny Kain jak i szukający zemsty Raziel zapewniają niezapomniane chwile. Pierwsze spotkanie z Kain'em który dopiero zapoznawał się z swoim nowym życiem, sprawiło że zapomniałem o bożym świecie. Gra zabijała klimatem i fabułą. Na drugą cześć długo dane nam było czekać, ale było warto. Rok 1999 odpalam SR na PSX już samo intro powala ( jedno z najlepszych wstawek filmowych w historii gier ), tu kierujemy poczynaniami Raziel pożeracza dusz. Sam jego wygląd jest zabójczy, uszkodzone skrzydła i szal zakrywający "drobne" braki w uzębieniu. Pierwsza odsłona mrocznej krainy Kain'a w 3d była wręcz genialna. Do dziś pamiętam pierwszą transformację świata ( ten efekt zabiał ) no i znów zatraciłem się w świecie Nosgoth. Po słabszych BO2 i SR2 przyszedł czas na świetnego Defiance. Świetny system walki ( telekineza Kain rules :)) i możliwość kontrolowania obu wyjadaczy naraz (do teraz mam save przed finałową konfrontacją Raziel'a i Kain'a ).

Może z Kratos by nie wygrali ale dla mnie 1 miejsce na podium jest zarezerwowane dla nich.
Nikt nie wie, gdzie był człowiek, zanim się urodził, ale kiedy już się urodzi, dość szybko odkrywa,
że przybył z skasowanym biletem powrotnym.
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: KRELIAN »

w trakcie zakladania tego topicu staralem sie bardziej koncentrowac na grach wymienionych w nazwie dlatego tez zapodalem kropki na koniec by temat zostal potraktowany luzno

w kazdym razie ciezko sie nie zgodzic Aserot . i dla mnie seria LOK jest kultowa , zarowno pod wzgledem genialnej fabuly jak i przedstawionego swiata (zarowno w 2d jak i 3d). zas niektore dialogi (jak chocby Kaina i Moebiusa) czy niektore cytaty pokroju 'Free will is an illusion' Kaina do dzis sa dla mnie kultowe :)

mimo to nie smialby porownywac wampirzej sagi do ktorejkolwiek z w/w gier , gdyz seria Lok wprawdzie byla gra akcji ale ze slasherem nie miala wiele wspolnego, tak czy siak uznanie sie nalezy :padam:
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Action »

IMO zdecydowanie Prince of Persia rzadzi... coś tam napisałeś ze Kratos niszczy Princa? No chyba nie tego z Warrior Within. :D Warrior Within... no wasnie, imo najlepsza czesc z trylogii, po SoT z bajkowym klimatem jak i "rozowym" bohaterem, książe nieco podrósł i stal sie najwiekszym mrocznym madafaka ze wszystkich gier komputerowych :P (kto sie z tym nie zgadza tego zapoznam z Dahaką :D). Gwarantuje, że w boju Kratos vs. Prince, głowa kratosa poszybowała by w przestworze zanim by zdazył się zapytac "jak sie nazywasz, prince?" :assassin:. A Dante? Nie no sorry, zostawie tego osiwiałego dzieciaka biegajacego z dlugim patykiem i pistoletem na wode bez komentarza... :zdziwko:. Dobra bo rozpisałem sie o bohaterach a nie napisałem nic o grze. :P GoW to sama grecka mitologia - to prawda, ale w Prince of Persia także występują takie persony jak Gryffin, Mumia czy nawet Golem i strażnik czasu Dahaka (to juz moze nie całkiem grecka mitologia, ale jak najbardziej buduja klimat starożytnosci :))... a otoczenie? Dalej Prince wygrywa... uliczki babilonu, wyspa czasu... mniam :D (juz nie wspominam o podróże w czasie w Warrior Within dzieki czemu otoczenie zmienia sie od porosnietej chwastami szaro burej pozostalosci 'czegos' do pelnej zlotych ozdób przepieknej twierdzy). Nadszedl czas na gameplay. :) Moze Prince nie ma szalonego poziomu trudnosci z Devil May Cry... moze Prince nie ma tak 'zrecznosciowych' bossow jak w GoW... ale za to ma najlepsza animacje ruchów/ciosów ze wszystkich slasherow jakie znam... po prostu poezja :D (wlasnoreczne zrobienie Angela ksieciem (bieg pionowy po scianie, salto w tyl i atak zza plecow wrogow) - bezcenne :evil:)... no i została jeszcze muzyka... w tej kwestii znowu "co kto lubi" SoT ma taka budująca klimat arabska ściezke dzwiekowa, za to WW to juz pasujacy do wydazen w grze Heavy Metal. :) Mozna powiedziec, ze PoP dzieli sie na "dwa obozy"... ale skad przeciez jest Prince of Persia: Dwa Trony łaczacy obydwa pierwsze tytuły. :hyhy:... a i jeszcze cos na koniec... bez jaj, ale Prince of Persia pod wzgledem fabuły zjada wszystkie inne slashery na sniadanie. :oczami:
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: KRELIAN »

Ksiaze vs Kratos? a czemu nie ;)

jesli chodzi o popa to przyznam ze nie zaliczylem jeszcze trojki co zamierzam uczynic w najblizszym czasie, tak czy siak watpie aby mogla cokolwiek zmienic w moim rankingu. mi osobiscie bardziej podobal sie jednak pop1 poniewaz klimatem powrocil do pierwotnych czasow gdzie calosc byla nastawiona na rozwiazywanie zagadek i elementy platformowe z mniejszym nastawieniem na walke na tle basniowej perskiej krainy na co wlasnie przygotowywalem sie przed wyjsciem gry i nie zawiodlem sie. jak wiadomo giera nie sprzedala sie wcale wiec trzeba bylo pojsc w strone oklepanych 'mhrocznych' klimatow robiac z ksiecia twardziela na sile pomimo faktu ze nie zostal do tej roli stworzony. gra stracila przez to nieco uroku w moich oczach (co nie zmienia faktu ze wciaz sie dobrze bawilem). giera sprzedala sie lepiej bo i takie jest tez zapotrzebowanie w dzisiejszej dobie co juz jest dla mnie wystarczajacym powodem aby nie stawiac Ksiecia w jednym szeregu z Kratosem. oczywiscie wielu osobom to nie przeszkadza ale to juz kwestia gustu :)

mozesz byc pewny ze Kratos by o nic nie pytal bo patrzac na Ksieciunia :P predzej by pekl ze smiechu po czym wyciagnal Athena's Blades jedna wbijajac w serce , druga w krtan po czym jednym sprawnym ruchem pozbawil go zludzen :D. zreszta nie mozna wygrac z bogiem wojny jesli nie jest sie stworzonym do walki , w tym przypadku nawet ucieczka w czasie by mu nie pomogla :P . jak juz o tym mowa to wlasnie w popie caly ten system combosow rowniez wydawal mi sie naciagany i ewidentnie nie pasowal do motywow zrecznosciowych , ktorych wlasnie bylo tam wiecej niz w GOW . dlaczego naciagany? sam system walki byl bardziej toporny (mowie zarowno o jedynce jak i dwojce) , i z reguly wiekszosc przeciwnikow dalo sie ubic standardowymi akcjami , czego nie moge powiedziec o GOW. tutaj jest wiecej planowania ze wzgledu na wieksza roznorodnosc przeciwnikow . jesli zas chodzi o lokacje : nie zartuj sobie :). jesli grales w oba GOWy to nie powiesz mi ze Pop wygrywa pod tym wzgledem. jest ich po prostu znacznie wieksza ilosc, w obu grach wprawdzie sa zrobione z rozmachem ale ich liczba zdecydowanie przemawia na korzysc GOWa (ze nie wspomne o ich roznorodnosci) co w moim przypadku mialo odzwierciedlenie w braku znuzenia w trakcie kierowania Kratosem czego juz nie moge powiedziec o Popku. Ksiaze sprytnie wykorzystuje motyw z czasem i transformacja swiata dzieki czemu gra nadrabia w urozmaiconych miejscach ale to wciaz 'to samo' - fakt ze jest to zwiazane z fabula ale widac tu 'lekkie' pojscie na latwizne czy to planowano czy nie - przynajmniej takie jest moje odczucie. jeszcze apropo fabuly - w pop rzeczywiscie jest bardzo dobra ale imo rozkreca sie zbyt wolno i na dobra sprawe jest krotka (mowie o 1 i 2 , fakt , wciaz przedemna rozwiazanie ale to po prostu daje sie odczuc w powietrzu). GOW zaskakuje mnie z kazda chwila jaka gram fabularnie. nawet biegajac po jakims terenie i widzac przykladowo jakis pomnik bostwa pozniej okazuje sie ze nie przez przypadek akurat sie na niego natknalem. zarowno akcja jak i linia fabularna tocza sie w zawrotnym tempie co wlasnie jest dla mnie kolejnym TAK dla GOWa.

wiecej mi sie nie chce poki co :P
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Komandos »

Jeśli chodzi o najlepszego bohatera to bez wątpienia stawiam na Vergila z DMC. Kolo jest chłodny, bezuczuciowy a jego wygląd bardziej mnie przekonuje niż pajacowaty lekko Dante. Jeśli chodzi zaś o gre to bez wątpienia najlepszy dla mnie jest PoP SoT. Podoba mi się w tej grze animacja oraz triki odstawiane przez księcia. Bieganie po ścianach w zwolninym tempie, piękne skoki i akrobacje na drążkach. Walka jest w tej grze tylko miłym dodatkiem. Najbardziej nie lubie Kratosa bo jakoś nie moge się wczuć w kolesia który mordował kobiety i dzieci bez mrugnięcia okiem. Jeśli natomiast chodzi o GOW ogólnie to napewno pod wzgledem technicznym niema sobie równych.
Mój ranking:
1. Prince of Persia: TSOT or TT
2. Devil May Cry 3: SE
3. God of War (GOW 2 jeszcze nie skończyłem)
Awatar użytkownika
eq2D
Friend
Posty: 903
Rejestracja: 16-02-2007, 20:20

Re: Action-Slashery

Post autor: eq2D »

Kratos ma jaja... nie jest metrosexualny ani także nie jest żadnym nadumanym księciem persji. Oczywiście GoW... bo to staroszkolna rozrywka w nowych realniach.
Obrazek
Awatar użytkownika
Yamada
Moderator
Posty: 1956
Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
Ogrywam: VF5: Final Showdown
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Yamada »

Bedzie krótko:

Fabuła : PoP
Klimat: GoW (mitologia)
Metroseksualny cwel za bohatera: DMC
Obrazek
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Action »

KRELIAN pisze:jak wiadomo giera nie sprzedala sie wcale wiec trzeba bylo pojsc w strone oklepanych 'mhrocznych' klimatow
Sorry, ale przypuszczenia odstawiamy na bok... ze niby PoPSoT sie nie sprzedawal? :rotfl: Kilkanascie nagrod gry roku skutecznie wplynelo na jego sprzedasz dzieki czemu przyniosl ogromny sukces finansowy Ubisoftowi. (kurna, dalej nie moge powstrzymac smiechu... "PoPSoT sie nie sprzedal" :rotfl:) Co do Warrior Within... poprawiono w nim system walki... nie spodobał ci sie... sa gusta i gusciki. No ale nikt mi nie wmowi, ze FFFS (nazwa rewolucyjnego systemu walki z WW - Free-Form Fighting System) jest badziewny, kazdy znajdzie sobie w nim cos dla siebie, zawsze zaleznie od terenu mozna wyprowadzic efektowna kombinacje ciosow (wlasnie z wykozystaniem owego terenu)... po prostu ten system jest stworzony do genialnej animacji ruchow samego ksiecia (dzieki czemu walki juz nie sa tylko "nijakimi" przerywnikami) i nie wyobrazam sobie innego systemu walki w tej grze. Co do klimatu, oczywiscie nie kazdemu musi sie podobac, ale imo radocha plynaca z gry jakos sie nie zmienila, dalej mamy zagadki chociaz sa troszke latwiejsze (kazdy chyba pamieta "Door Room" z PoPSoT ;)), dalej mamy duzo biegania po scianach i uciekania od pulapek, a do tego pojawil sie Mr. Przeznaczenie czyli Dahaka. :D Stawianie Kokolukie (tzn Ksiecia :p) w jednym szeregu z Kratosem? Tak, oni sa zupelni inni i zalezy co kto lubi... lubisz skakac na 10metrow i rozwalac wszystko co ci najdzie na droge niczym terminator? Wybierz Kratosa... Wolisz grac bardziej "ludzkim" bohaterem, fechmistrzem ktory opanowal le parkour do pefekcji i wykorzystuje to gdzie tylko moze... takze do walki z wyzej wspomnianymi "terminatorami"? Wybierz Ksiecia. :D (Poradzil sobie z Dahaka, to czemu mialby sobie z Kratosem nie poradzic? :assassin:). Lokacje... nie no kurna, chodzac uliczkami babilonu jak i po wyspie czasu naprawde czesto stawalem w miejscu by poogladac detale lokacji... czego nie moge powiedziec o GoWie. (w dwojke GoW nie gralem). Fabuła... oryginalna, zwalajaca z nog, ponadczasowa (z akcentem na "czasowa")... przejdzie do historii, czego nie mozna powiedziec o GoW... jak narazie tyle na ten temat... juz mi sie pisac odechcialo :P
Awatar użytkownika
Yamada
Moderator
Posty: 1956
Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
Ogrywam: VF5: Final Showdown
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Yamada »

Warrior Within to zdecydowanie najlepsza odsłona Księcia. Właśnie o takiej konwencji marzyłem - brutalny, piękny z niesamowitym klimatem. No i rewelacyjna fabuła ("I am the architect of my own destruction" ;]). Cudowny system walki i miażdżący OST tylko dopełnia geniuszu tej gry. Wiele osób marudziło na backtracking - mi on jakoś strasznie nie przeszkadzał - miałem wrażenie jakby większej wolności w stosunku do SoT. Dahaka również robił swoje i ucieczki przed nim dawały ładny zastrzyk adrenaliny. Że brak klimatu? Moim zdaniem właśnie WW zyskał klimat! Ksiażę pod wpływem "okoliczności" z pedalskiego rozpieszczonego młodziaszka zmienił się w konkretnego rzeźnika (chociaż nie powiem - teksy w SoT czasami rozbrajały (Farah:"please, don't look at me like that", Prince:"like what?";])).
TT też jest świetne, przez wielu uważane za lekarstwo na podzielone obozy zwolenników SoT i WW bo łaczy elementy obu częsci + pojawia sie w niej alter ego księcia, ale jednak dla mnie mimo wszystko naj częścią jest WW (podróże w czasie, prawda o powstaniu piasków czasu i akcja z maską rządzą na całej linii).

DMC, jak dla mnie seria DMC skończyła się na jedynce. Jedynka jest niesamowita to fakt - architektura i bosowie rządzą. W DMC2 jedyna fajna rzecz to demoniczna forma Lucci, a DMC3 pomimo powrotu do architektury z pierwszego Devila i kozackich bossów jednak nie zachwycił mnie tak bardzo jak sie tego spodziewałem z powodu Dantego - straszny laps sie z niego zrobił. Ja wiem, ze młody itd, ale wolałem doświadczonego rzeźnika z pierwszego DMC.
Obrazek
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Action »

Yamada pisze:Warrior Within to zdecydowanie najlepsza odsłona Księcia.
IMO takze. :P
Yamada pisze:No i rewelacyjna fabuła ("I am the architect of my own destruction" ;])
...a moj tekst z sygny to co? zapomniałeś? wstydz sie :P

teraz troszke o Dahace... kiedys slyszalem od niejakiego osobnika na IRCu, ze DMC3 jest cholernie trudny i w ogole Dahaka z Princa moze isc sie schowac, no coz... oczywiscie wzielem sie za import DMC3 z Mongolii by obadac ta cala jego trudnosc, no i musze kogos uswiadomic, że dlugosc walki z bossami naprawde nie wplywa na ich poziom trudnosci, bo widocznie duzo osob tak uwaza mowiac, ze poziom trudnosci w DCM jest iscie "piekielny"(walki trwaja dlugo a ze wiekszosc laikow woli biec ciagle "na chama" to i nie moga przejsc owego przeciwnika lecz gdy sie znajdzie sposob to nawet szybkie palce nie sa potrzebne - podobna sytacja byla w MGS1 z PsychoMantisem) . Geeez ludzie ja wam mowie, zagrajcie w PoP i zmierzcie sie z Dahaka gdy wpada do czasow "swietnosci" wyspy. :P (poziom Hard mile widziany ;)). A co do tekstow... Kokolukia jak i wszystkie kwestie Prince vs. Dark Prince rlz! :)
Awatar użytkownika
Yamada
Moderator
Posty: 1956
Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
Ogrywam: VF5: Final Showdown
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Yamada »

No zarówno Dahaka jak i Kaileena jako final boss WW dają ostro radę. Mi osobiście bardzo podobała się walka z gryfem jako "dark prince" w WW - klimacik miała mocarny;].

Zresztą poziom teudności bossów w tego typu grach to kwestia troszkę umowna - jak pozna się na niego sposób, luki w jego obronie to zawsze jest z górki.

Pamietam jak w NG na Xa strasznie meczyłem się na Normalu. Później spróbowałem swoich sił na Very Hard i było zaskakująco prosto bo znałem już bossów na wylot od niezliczonych kontynuacji podczas wczesniejszych kolejek.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry video”