Action-Slashery

Dla jednych są sposobem na zabicie wolnego czasu, dla innych hobby, a dla jeszcze kogoś innego rozrywką, bez której nie można się obyć. Gry video i konsole - wszystko na ich temat.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: KRELIAN »

Action pisze:
KRELIAN pisze:jak wiadomo giera nie sprzedala sie wcale wiec trzeba bylo pojsc w strone oklepanych 'mhrocznych' klimatow
Sorry, ale przypuszczenia odstawiamy na bok... ze niby PoPSoT sie nie sprzedawal? :rotfl: Kilkanascie nagrod gry roku skutecznie wplynelo na jego sprzedasz dzieki czemu przyniosl ogromny sukces finansowy Ubisoftowi. (kurna, dalej nie moge powstrzymac smiechu... "PoPSoT sie nie sprzedal" :rotfl:)

nie rozumiesz . SoT sprzedala sie generalnie bardzo dobrze , do E3 w 2004 popchneli ok 2 mln sztuk. PoP:WW wyszedl dokladnie rok po premierze SoT. Wiadomym jest ze zaczeli ja robic zaraz po wyjsciu SoT. i wlasnie juz wtedy musieli zdecydowac jakim torem ma isc kolejna czesc. Przez pierwsze miesiace PoP nie sprzedawal sie tak dobrze jak oczekiwalo Ubi Soft (stwierdzenie ‘wcale’ odnosilem do oczekiwan tworcow na stan przed wyjsciem WW). Swego czasu pisano o PoPku oraz o Beyond of good and evil jako najwiekszych klapach kasowych tamtego okresu i to byl fakt . oczywiscie ze SoT na to nie zasluzylo , swoje nagrody zgarnela to i sprzedaz wzrosla z czasem. Niemniej jednak Ubi Soft nie do konca byl zadowolony wiec i poszli w strone bardziej mrocznego klimatu dzieki czemu kontynuacje sprzedaly sie znacznie lepiej. Pisano o tym swego czasu sporo takze nie ma tu nic z przypuszczen. Jednym sie to podoba , drugim nie musi a jeszcze innych smieszy ale co kto lubi.

Zreszta takich przykladow jest multum. Tenchu czy Xenogears – jedne z moich ulubionych gier ever rowniez nigdy nie sprzedaly sie wystarczajaco dobrze w oczach tworcow. Nie zmienia to jednak faktu ze maja swoje rzesze fanow na swiecie.
Action pisze: Stawianie Kokolukie (tzn Ksiecia :p) w jednym szeregu z Kratosem? Tak, oni sa zupelni inni i zalezy co kto lubi... lubisz skakac na 10metrow i rozwalac wszystko co ci najdzie na droge niczym terminator? Wybierz Kratosa... Wolisz grac bardziej "ludzkim" bohaterem, fechmistrzem ktory opanowal le parkour do pefekcji i wykorzystuje to gdzie tylko moze... takze do walki z wyzej wspomnianymi "terminatorami"? Wybierz Ksiecia. :D (Poradzil sobie z Dahaka, to czemu mialby sobie z Kratosem nie poradzic? :assassin:).


W kwestii akrobatyki Ksiaze owszem potrafi nieco wiecej ale wynika to z faktu ze seria nastawiona jest bardziej na elementy platformowe niz GoW wiec w tym aspekcie nie ma co porownywac (wlasnie z tego wzgledu najbardziej podobal mi sie SoT i wolalem zeby kontynuacje szly tym torem). Natomiast w kwestii sily i charyzmy nikt nie rowna sie z Kratosem. Jeden Dahaka wiosny nie czyni, natomiast ogrom bossow i bostw z ktorymi mierzy sie ‘bog wojny’ jak najbardziej co wiaze sie jak juz wspomnialem wczesniej z wielowatkowa fabula ktora rozwija sie w zastraszajacym tempie. W kazdym razie w kazdej z tych serii kazdy znajdzie cos dla siebie.
Action pisze: Fabuła... oryginalna, zwalajaca z nog, ponadczasowa (z akcentem na "czasowa")... przejdzie do historii, czego nie mozna powiedziec o GoW...


PoP na pewno bedzie pamietany przez wieksza ilosc osob z dwoch powodow : sukcesu ktory osiagnela jedynka z lat 90 , przez co pamietaja o niej osoby ktore niekoniecznie musza grac w dzisiejszej dobie w nowsze czesci oraz dlatego ze wyszla zarowno na konsole jak i pc.

Jednak gdybym mial porownac zywotnosc nowszych PoPkow z GoWem to postawilbym znak rownosci. Obie serie maja rzesze wyznawcow bo i kazda z nich rozni sie w wielu aspektach (klimat, walka, elementy platformowe czy fabula) dzieki czemu nie wadza sobie wzajemnie.
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
Yamada
Moderator
Posty: 1956
Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
Ogrywam: VF5: Final Showdown
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Yamada »

Gram w GoWII już trochę, jestem już stosunkowo daleko raczej (po Perseuszu) i muszę powiedzieć, że póki co gra jest dla mnie przereklamowana i przehype'owana przez recenzentów. Powaga - nie widzę póki co elementów za które ta gra zbierała wszedzie te 10/10. Wykonanie to mistrzostwo - grafika i muzyka to arcydzieło i tutaj nie ma, ze boli. Jednak brakuje tej grze mocy...przejdę do sedna - po zapowiedziach i reckach spodziewałem się arcydzieła, wybitnej pozycji, potężnej, śmiertelnej dawki mocy (jako, że to slasher), świetnych bossów i w ogóle przyjścia Mesjasza. Bossowie - czyli coś czym jarało się tylu recenzentów to jakiś żart - jako BOSS rozumiem takie coś co prezentuje Devil May Cry 1 (tutaj nawet glut miał klimat) i 3 (tutaj każdy boss z wyjątkiem "robaczka" i mózgu Leviathana dawał osto po łbie) czy takie Zone of the Enders 2 (bardziej dynamicznych i oczojebnych walk z bossami nie widziałem w zadnej innej grze - dodatkowo walki z nimi są ciężkie i wymagają niejednokrotnie perfekcji w prowadzeniu Jehuty'ego). A teraz - co mamy w GoW2 - jakichś kolesi pokroju Perseusza strzelających z procy. Jednak nie tego oczekiwałem. Tak naprawdę póki co z bossów wrażenie zrobił na mnie tylko kolos (czyli pierwszy boss - generalnie to póki co tylko pierwsza lokacja, do momentu gdy Zeus nas udupia miała jakiś ładunek mocy). Jeżeli chodzi o bossów w GoW to moim faworytam nadal pozostaje Hydra z pierwszego GoWa.

Po prostu miałem za wysokie wymagania, zbyt wiele oczekiwałem od tej gry. Jeszcze nie skończyłem jej wiec nadal mam nadzieję, że chociaż raż mi ta gra skopie tyłek... .
Obrazek
Awatar użytkownika
Aserot
Support
Posty: 1900
Rejestracja: 23-02-2006, 17:50
Lokalizacja: Silent Hill
Ogrywam: kof 2k2, VF5 (ps3)
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Aserot »

GoW 2 to porostu godny następca poprzedniczki fanów na pewno nie zawiedzie lecz moim skromny zdaniem klimat już nieco gorszy niż w jedynce. Patent z zwolnieniem czasu ale PoP czy skrzydła Dedala ala Spyro troszkę nie pasują do wizerunku Kratosa choć to moje zdanie. Na razie nie ukończyłem gry jestem przy walce z Krankenem czy jak się wabił ten brzydal :P i gra mi się dość przyjemnie ale mam mieszane uczucia co do tej cześć według mnie nie umywa się do 1.

ej ale oznaczajcie spoilery :)

przepraszam ;)
Ostatnio zmieniony 26-08-2007, 08:46 przez Aserot, łącznie zmieniany 2 razy.
Nikt nie wie, gdzie był człowiek, zanim się urodził, ale kiedy już się urodzi, dość szybko odkrywa,
że przybył z skasowanym biletem powrotnym.
Awatar użytkownika
Karington
Elite player
Elite player
Posty: 127
Rejestracja: 29-06-2007, 13:06
Lokalizacja: Poznań

Re: Action-Slashery

Post autor: Karington »

Myślę, że wszystko zostało już wyżej wymienione co do tych gier. Ja jedynie chciałbym zauważyć, że wszystkie pisma stawiają zdecydowanie na GoW, lecz chyba zapomnieli o jednej ważnej rzeczy... czyli "miodności" czy jak to tam każdy nazywa :D Do przechodzenia POP-ów aż się rwałem, a gow nie skończyłem z braku możliwości, ale jakoś nawet teraz nie ciągnie mnie tak do tej gry... to TYle :)
"Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic "
Holydick
Beginner
Beginner
Posty: 6
Rejestracja: 01-07-2007, 21:53
Lokalizacja: Główna ;]

Re: Action-Slashery

Post autor: Holydick »

Karington Ty sie nie dziw że nie ciągnie cie do gry w którą nie masz możliwości grać. Ja się srałem z FFXII a jak mi laser sie zje*ał to zapał szybko minął. Ale jestem pewien że gdybym naprawił PS2 to pierwsze co włączyłbym tego Finala i ze szczęścia pociągnąłbym już do końca. zresztą pamietam twoją radoche przy pierwszym spotkaniu z GoW :) A co do tematu... Ludzie, proszę was... Książę do pięt nie dorasta Kratosowi ;] Przynajmniej pod wzlędem różnorodności i ogromu lokacji, rozbudowanemu (wprawdzie bez akrobacji ale z większą ilością długich combosów w dodatku do każdej broni inne comba a nie jak w popie to samo tylko bardziej rozbudowane) systemowi walki, brutalności (jak ktoś myśli że przecinanie przeciwników i odcinanie głów a'la PoP WW jest brutalne to niech lepiej przyjrzy sie Kratosowi w akcji kiedy np rozrywa przeciwnika gołymi rękami ;]) jak i charakterem postaci (lubię księcia ale cykor z niego - ucieka przed Dachaką ;] jakos nie widzę Kratosa uciekającego przed kimkolwiek ;]). Co do fabuły się wypowiadać nie będe bo nie grałem jeszcze w GoW II i w trzeciego księcia ale sądzę że są na wyrównanym poziomie. No... powiedział co wiedział... Pozdrawiam
Find something to believe, pass it on.
Awatar użytkownika
Młody
Student
Student
Posty: 48
Rejestracja: 29-07-2007, 17:26
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza
Ogrywam: TTT2, MK9
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Młody »

co każda seria ma najlepszego IMO:
PoP: klimat, fabuła, eksploracja terenu
DMC: system walki i style
GOW: Kratos - mistrz mordu i bezwzględności

Najbardziej spodobała mi się gry o księciu Persji, potem Dante, a na końcu Kratos, co nie zmienia faktu, że wszystkie serie miażdżą i są jednymi z najlepszych gier w jakie grałem (FF VII rulez! :P )
Obrazek
"Nie ma rzeczy niemożliwych, są jedynie trudne do wykonania."
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Komandos »

Moja recenzja Devil May Cry 4:
Devil May Cry 4

Gry z serii Devil May Cry zawsze były cenione przez graczy na cały świecie. Pierwsza gra z serii wyszła jeszcze w czasach kiedy ps2 rozwijała skrzydła, gra okazała się bardzo dobra i zyskała uznanie graczy. Druga część nie sprostała oczekiwaniom graczy i do dziś jest uważana za najgorszą część serii. Wraz z trzecią częścią seria wróciła na dobre tory. Czwara część serii na którą przyszło nam długo czekać właśnie wylądowała w czytnikach ps3 i xboxów 360- czy gra spełniła oczekiwania graczy? Czy warto było czekać?

Nero- program do smażenia demonów
Grę rozpoczyna dosyć długie intro w którym widzimy nowego bohatera- Nero członka sekty czczącej rycerza Spardę biegnącego na występ swojej ukochanej Kyrie w operze, ciachającego po drodze demony. W tle słyszymy piękny śpiew Kyrie.
Kiedy Nero w końcu przybywa na miejsce zaczyna się msza a po chwili przez dach wskakuje Dante i bezceremonialnie wypłaca headshota w głowę prowadzącego. Członkowie sekty od razu dobywają mieczy i próbują wysłać białowłosego pół-demona na tamten świat ale w starciu z tak mocnym przeciwnikiem padają jak muchy. Na pomoc towarzyszom rusza Nero który również jest bezsilny w starciu z synem Spardy. Po walce Dante ucieka a Nero postanawia udać się w ślad za nim i tym razem powstrzymać go na dobre. Dlaczego Dante zabił bezbronnego człowieka? Kim tak na prawdę są wyznawcy Spardy? Co mają ze sobą wspólnego Nero i Dante?- tego wszystkiego dowiemy się grając w grę.
Jak widać fabuła nie jest zbyt skomplikowana ale do tego typu gry w zupełności wystarczy i daje powód do wyrżnięcia w pień całych zastępów demonów.

Jak się w to gra?
Jak już od dawna wiadomo w grze przyjdzie nam pokierować nową postacią. Nero z wyglądu jest bardzo podobny do Dante ale gra sie nim zupełnie inaczej. Największą różnicą z stosunku do syna Spardy jest demoniczne ramię które białowłosy młodzian wykorzystuje do przemieszczani się po platformach, chwytania demonów i walki. Oprócz tego Nero posiada specjalny miecz który po naładowaniu zadaje większe obrażenia oponentom oraz dwu-lufowy pistolet. Nero nie jest tak szybki jak Dante i nie ma tylu broni ale nadrabia to dzięki sile ataków i dzikiej furii w którą wpada podczas walki. W jego ciosach mieczem czuć moc a ramie rozrywa wrogów na kawałki.
Z kolei Dante którym przyjdzie nam pokierować w drugiej części gry prawie zupełnie sie nie zmienił w stosunku do części trzeciej- dalej ma cztery style walki + jeden nowy i bronie które zdobywa na przeciwnikach z których najlepsza jest walizka Pandory która potrafi zmieniać się w różne rodzaje broni a nawet pojazd wyposażony w rakiety samonaprowadzające. Największą nowością jest to, że tym razem style walki możemy zmieniać w locie co daje nam prawie nieograniczone możliwości w tworzeniu combosów.
System walki dalej jest skillowy i docenią go przede wszystkim hardcorowi gracze którzy zdecydują sie przejść grę na najwyższych poziomach trudności, dla nowicjuszy Capcom przygotował tryb Human
w którym możemy bezstresowo prać demony nie martwiąc sie o utratę choćby jednego życia (!). Osobiście polecam przejść grę za pierwszym razem na Hevil Hunter mode, żeby poczuć siłę przeciwników i pobawić się trochę dłużej.

Jak to wygląda?

Oprawa graficzna trzyma bardzo wysoki poziom ale nie wyciska siódmych potów z konsoli. Lokacje zostały zaprojektowane bardzo ładnie- mamy miasto, zamek, dżunglę oraz lodową krainę. Szczegółowość, oświetlenie i tekstury to pierwsza klasa i widać, że gra została zrobiona na zupełnie nowym silniku. Jedyne do czego można się przyczepić to mała interakcja z otoczeniem i gdzieniegdzie brzydkie cienie. Modele i animacja postaci też prezentuje się bardzo okazale- postacie są bardzo szczegółowe a ruchy są płynne i czuć ich siłę, chociaż Assassin's Creed to nie jest. Na największe brawa zasługuje fakt, że gra chodzi prawie cały czas w 60 klatkach na sekundę (podczas gry zdarzyły mi sie może ze dwie ledwo zauważalne przycinki).
Muzyka w grze to najwyższa liga- odgłosy w grze są bardzo dobre a soundtrack z doskonałym ' We Shall Never Surrender' idealnie zagrzewa do walki. Aktorzy podkładający głosy do postaci spisali się świetnie na czele z jąąąkającym sie Agnusem i wyszczekanym Nero.

A ma to w ogóle jakieś wady?


Niestety gra ma też kilka wad- największą z nich jest backtracking, kiedy w połowie gry zmieniamy postać przechodzimy przez te same lokacje co wcześniej tyle, że w odwrotnej kolejności i pokonujemy tych samych bossów. Kolejną wadą jest to, że walki z niektórymi przeciwnikami są zbyt łatwe a z innymi wręcz odwrotnie, na przykład walka ze znienawidzonym Blitz'em jest na wyższych poziomach trudności trudniejsza niż z niektórymi bossami. Przydałoby się też więcej zmian w gameplay'u. Za wadę można też uznać nieco 'poszarpaną' fabułę w której zostaje kilka niedokończonych wątków, ale myśl, że to celowy zabieg ze strony twórców i w następnej części poznamy odpowiedzi na postawione pytania.

To grać czy nie grać?

Devil May Cry 4 polecam przede wszystkim fanom serii i hardcorowym graczom którzy będą w stanie poświęcić czas na naukę systemu i odkrycie wszystkich sekretów. Niedzielni grać także mogą spróbować swoich sił ale gra może im nie przypaść do gustu. Najważniejsze to za pierwszym razem podejść do gry na najwyższym dostępnym poziomie trudności gdyż Human mode nie jest żadnym wyzwaniem, granie na tym poziomie nie dostarcza żadnych emocji a przez grę leci się jak przez masło.

Plusy:
+ oprawa audio-video
+ system walki
+ klimat

Minusy:
- backtracking
- mało nowości

Moja ocena: 9-
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Action »

Ja bym do minusów dodał jeszcze prace kamery... no chyba, ze sie jakoś drastycznie zmieniła w pełnej wersji gdyz dane mi bylo zagrac tylko w demo.
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Komandos »

Action pisze:Ja bym do minusów dodał jeszcze prace kamery... no chyba, ze sie jakoś drastycznie zmieniła w pełnej wersji gdyz dane mi bylo zagrac tylko w demo.
Praca kamery jest taka sama jak w demie ale moim zdaniem jest OK. W porównaniu z Ninja Gaiden praca kamery w tej grze jest wręcz idealna :P
Awatar użytkownika
Sylvan Wielki
Grand Master
Grand Master
Posty: 881
Rejestracja: 23-03-2008, 12:52

Re: Action-Slashery

Post autor: Sylvan Wielki »

Pierwszy DMC to swoistego rodzaju przełom. Graficznie nr 1. Dodaj do tego jatkę nie z tej ziemi i wyszła gra 40/40.

Od sequela zbyt dużo oczekiwano , stąd skończyło się "tylko" na bdb. grze. 3ka to wspaniałe rozwinięcie serii. DMC 4 nie jest tym dla CG czym pierwsza część była, jednak to kawał solidnego rzemiosła , zdecydowanie lepszego niż odświeżana NGS czy HS.

GoW to inna bajka. Wychodzi sobie pierwsza część , żaden tam sequel znanej marki , dodatkowo na którąś z kolei generację grową i .... absolutnie zachwyca pod każdym względem .

Kolejna część to nawet w dobie panowania x360 i PS3 jedna z najokazalszych graficznie gier, mało, najpiękniejszy i najbrutalniejszy twór poprzedniej generacji. Fenomenalna gra. Chains of Olympus to również najpiękniejsze co HH mają a przy tym coś niesamowitego pod względem grywalności.

Z PoP jest różnie. SoT zachwycił mnie animacją oraz oprawą , jednak gra sama w sobie nie przypadła mi do gustu . Kolejne części już bardziej - to pewnie przez mniej bajkową otoczkę.

Stąd jak dla mnie :

1. GoW
2. DMC minimalnie za przygodami Spartiaty
3. Chaos Legion - szkoda iz kontynuacji się nie doczekaliśmy .
4. HS

Ninja Gaiden jak dla mnie podobnie jak Halo przehypeowana.
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Ana »

Ok to ja wrzucę moje pierwsze wrażenia z Ninja Gaiden Dragon Sword na DSa

-----------------------
Ninja Gaiden Dragon Sword

Akcja gry fabularnie, podobno, dzieje się pół roku po wydarzeniach z NG na Xboxa. Niestety nie bardzo mogę się na ten temat wypowiadać gdyż NG stoi u mnie na półce i kurz zbiera. W każdym bądź razie zaczynamy od treningu na polance w lesie i na dzień dobry sterujemy młodą (i śliczną!) kunoichi o imieniu Momiji. Po chwilowym epizodzie z naszą bohaterką kontrolę przejmujemy nad mistrzem Ryu i zaczynamy zabawę...
Ryu i Momiji
Konsolkę trzymamy pionowo, jak książeczkę. Nasza postać i otoczenie widoczne są na ekranie dotykowym, ekranik zwykły jest jakby pomocniczy. Sterujemy za pomocą stylusa, zaznaczamy punkt, do którego postać ma iść aby się poruszać. Sama walka wygląda rewelacyjnie, choć póki co jest ciutkę masherska. Kreślimy po przeciwniku wówczas nasz ninjas/kunoichi tnie mieczem wroga, gdy punktujemy przeciwnika obrywa on od nas gwiazdkami, dodatkowo mamy ataki z wyskoku a także słynną izunę!! Wskakiwanie w górę wąskimi tunelami rozwiązano na zasadzie szybkich maźnięć stylusem pionowych kresek w górę.
Ryu dodatkowo ma swoje super moce, odpalane dzięki energii Ki. Pierwszą supermoc - ognistą kulę dostaje się po jakiś 10minutach gry więc myślę, że to niezbyt wielki spoiler ;) . Najeżdzamy stylusem na czerwone kółeczko i włącza się ekran menu na któym mamy japoński znaczek. Teraz musimy szybko pociągnąć po owym znaczku stylusem. Wygląda to tak:
ObrazekObrazek
Grafika w grze jest R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-A. Prezentuje się naprawdę cudownie, design otoczenia kosi łeb i mam cichą nadzieję, że gra utrzyma się w klimacie feudalnej Japonii. Arty wrzucone do gry to jedne z najładniejszych artów jakie widziałam, idealnie pasują kreską i klimatem. Inaczej niż słowem - śliczne, tego się nie opisze. Sami możecie podziwiać choćby dwa przykładowe powyżej, ale pozwole sobie także wrzucić jeszcze ze dwa:
ObrazekObrazek
Próbowałam wygrzebać jakieś z Kurehą, ale póki co nie widzę nic.
Otoczenie wygląda, bynajmniej póki co, równie rewelacyjnie. Zadbano o szczegóły i lekkie urozmaicenie nawet mimo tego, że póki co siedzę na początku gry. Mamy las, wioskę ninja, jakies podziemia. Brzmi wszystko znajomo, ale kolorystyka, cieniowanie aren naprawde robią swoje.
Co do ścieżki dźwiękowej nie bardzo można cokolwiek napisać już. Postacie czasem jękną, zapłaczą, wydadzą jakiś dźwięk ale ogólnie bohaterowie milczą. IMO dodaje to tylkouroku grze.
Na koniec łapcie link do gameplayu:
GAMEPLAY
Aha no i polecam zakup foli ochronnych, coś czuję że będą niezbędne ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
danielmarley
Elite player
Elite player
Posty: 107
Rejestracja: 30-05-2007, 08:25
Lokalizacja: z rowca

Re: Action-Slashery

Post autor: danielmarley »

Sylvan Wielki pisze:Ninja Gaiden jak dla mnie podobnie jak Halo przehypeowana.
trochę mnie to rozśmieszyło, pierwsze skojarzenie było takie, że ty nawet nie grałeś w tą grę to tak jak by powiedzieć, że GTA SA nie jest fajna bo ma za duży świat.

GoW to objawienie PS2 więc nie ma co tu dyskutować PoP ma genialny klimat i te akrobacje zawsze chciałem chodzić po ścianach, dachach itp a Run DmC pozawala się wyszaleć, a tryb Turbo w 3 S sprawiał radochę.
Nie obchodzi mnie która jest najlepsza fajnie się bawiłem dlatego chce więcej sieczki i tyle.
Nawet przy demon chaos bawiłem się jak dziecko ja po prostu kocham takie gry :]
jah jah sweet light is shining in my heart ....
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Action-Slashery

Post autor: Ana »

danielmarley pisze:że GTA SA nie jest fajna bo ma za duży świat.
OFFTOP: to akurat prawda...

[ Komentarz dodany przez: Action: 05-04-2008, 14:09 ]
:zdziwko: - dłuższy komentarz zbędny

[ Komentarz dodany przez: SubZero: 05-04-2008, 16:42 ]
Ja też tak uważam, dla mnie GTA SA było po prostu za duże i po pewnym czasie mi się znudziło. Dlatego też nigdy go nie skończyłem.
Obrazek
Awatar użytkownika
ryu116
Elite player
Elite player
Posty: 110
Rejestracja: 28-10-2007, 11:20

Re: Action-Slashery

Post autor: ryu116 »

Ana pisze:Ninja Gaiden Dragon Sword
Pykałem w to na NO$gba (grać się niestety nie dało bo emu nie odczytywał map tylko samą postać a wszystko było do góry nogami :D ) i muszę przyznać że to jedna z najlepszych gierek na NDS a grafa wygląda dobrze jak na przenośnego nintendziaka
Awatar użytkownika
danielmarley
Elite player
Elite player
Posty: 107
Rejestracja: 30-05-2007, 08:25
Lokalizacja: z rowca

Re: Action-Slashery

Post autor: danielmarley »

Ja też tak uważam, dla mnie GTA SA było po prostu za duże i po pewnym czasie mi się znudziło. Dlatego też nigdy go nie skończyłem.
O matko weaklings :P ja przeszedłem całe i miałem 100% zajęło mi to 250 godzin, trzeba mieć po prostu dobry zmysł orientacji w terenie hehe

Jeszcze trochę i okaże się że wiele os nie przeszło FFX ...

EOT

[ Komentarz dodany przez: Action: 05-04-2008, 17:19 ]
podobno orientacja w terenie to cecha prawdziwych mężczyzn :P (no offence Sub:D)

[ Komentarz dodany przez: SubZero: 05-04-2008, 19:51 ]
Tu nie chodzi o orientację w terenie, którą nie chwaląc się mam niezłą, ale o powtarzalność misji, które po pewnym czasie robią się strasznie nużące (przynajmniej dla mnie). FF X skończyłem właśnie z tego powodu, z którego nie skończyłem GTA - ciekawej fabuły ;)
jah jah sweet light is shining in my heart ....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Gry video”