hmmm... rzeczywiscie trudna kwestia...
do obie strony maja racje, a jedynie mozna sie opowiedziec po ktorejs z nich, jezeli czuje sie po ktorejs z nich.
niech kazdy trenuje sztuki walki, systemy walki, napierdalanie, wg. wlasnej woli. tutaj nie ma niczego do powiedzenia 'chora ambicja rodzicow', bo jezeli jezeli dzieciakowi sie cos nie spodoba, to sam odejdzie (wiem, bo sam nalezalem do takich ludzi, ktorzy zawsze dchodzili jak sie cos z ich idealami nie zgadzalo).
kazda droga jest dobra, dopokisprawia radosc jednostce. dopoki dziala na ich 'wewnętrzną prawdę' i jest nimi całkowicie.
jeżeli ktoś tego nie poczuje, i nie będzie uczestniczył świadomie w takich rodzajach 'walk', predzej czy pozniej sie o tym przekona.
btw, jak ktos chce miec rozwalony mozg, prosze bardzo
panstwo utrzymuja takich ludzi, a i konkurencja na rynku pracy maleje xD
wlasniejestem po pierwszym dniu seminarium w Wałczu podkomisji World Shotokan Institute Poland... Przyjechało 2 mistrzów, którzy mieli przyjechać, a niespodziewaną wizytę złożył nam Hiroshi Shirai /9dan/.
niestety nie mialem treningow z mistrzem, bo robie za tlumacza włochów mówiących po angielsku
dlatego muszę być raczej z poczatkujacymi grupami i pomagać ludziom 9-4 kyu w zrozumieniu poszczeglonych faktów.
do tego treningi z mistrzem zostaly mi raczej odmowione, bo nasz sensei uznał, że skoro sensei Shirai mówi engrishem, to ja sobie nie porzdzę... Gdyby tylko znał ilość obejrzanego przeze mnie anime zmieniłby swoje zdanie... ale jedynie mogę powiedzieć "oss, sensei!" i i tak jestem szczesliwy
jutro ostatni trening, zaraz ide odpocząć, bo jak zwykle po spotkaniu z mistrzami z Włoch czuje każdy mięsień z osobna...
kiedy patrzę, jak Ci ludzie się ruszają... NIKT w PL nie ma takich niskich pozycji (chyba, nie wiem jak inne podkomisje) przy ktorych moglby sie poruszać i do tego jeszcze mieć całe ciało pod kontrolą... jutro ostatni trening.
tymczesem "Oss!"
ide spać xD