KingKY pisze:Co myślicie o tym poglądzie, czy jesteście ateistami ? czekam na posty.
Ja osobiście bardzo sobie cenię ateizm-sceptyzm, w świecie pełnym zabobonów i oszustw, a religia wg mnie jest największym oszustwem ever, mimo tego, że można dopatrywać się w niej jakichś tam korzyści, nie zmienia to faktu, że to po prostu nieprawda.
Ateizm... Hmm... Ciężki temat, którego nieodzownym towarzyszem jest bóg...
Chyba nie można pisać o ateizmie nie wspominając boga, prawda ?
Żeby dobrze zrozumieć postawę ateistyczną należy uświadomić sobie że ów ateizm NIE jest bynajmniej negowaniem, odrzucaniem czy walką z bogiem. Bo jak można odrzucać i walczyć z tym co nie istnieje ? Pomimo tego wielu teistów, twierdzi iż "nie-wierni" walczą zeń do upadłego...
Mit boga przetrwał do naszych czasów, pomimo iż nauka zaczyna wyjaśniać 'fenomeny' przypisywane poprzednio bogom. Niestety religia stała się dobrym interesem. W dobie pieniądza i handlu wierzenia stały się dochodowym biznesem. Dla niektórych religia jest także dobrym sposobem na kontrolowanie ludzi, ba nawet całych społeczeństw. Wiara tak głęboko zakorzeniona, w naszym świecie jest praktycznie niemożliwa do przerwania. Dzisiejszy człowiek, nadal potrzebuje bogów by nie czuć się samotnym. Człowiek ma to w naturze, musi w coś wierzyć ponieważ by zwariował. Można zauważyć jednak że coraz więcej (młodych szczególnie) ludzi odwraca się od kościoła i jego przedstawicieli. Biblia bestseller swej epoki staje się niezrozumiała i pełna paradoksów. Po wnikliwej analizie, człowiek zaczyna zastanawiać i zadawać pytania.
Biblijne przypowieści można interpretować do dziś, stosując jako "prawdę uniwersalną". Ale tak samo ma się sprawa z wszelkimi wierszami, powiedzeniami etc..
Bóg dla mnie osobiście jest przekonaniem, nadzieja ludzi na coś dobrego po śmierci. Przecież nie można powiedzie że śmierc sama w sobie jest dobra, miła i przyjemna dla człowieka. Wg. własnego zdrowego rozsądku, nikt z nasz nie chce umrzec (pomijając pewne okoliczności, które prowadzą człowieka do chęci samobójstwa). Wszyscy boimy się śmierci, nikomu nie mieści się w głowie że można tak po prostu, przestac istniec. Nie myślec, nie miec świadomości swojego bytu, to jak nigdy nie kończący się "bezsenny-sen" z którego, człowiek nie może się obudzic. Wg. mnie bóg jest marzeniem, tworem ludzkiej naiwności. Człowiek od początku nie rozumiejąc wielu rzeczy albo się ich bał albo też wymyślał dlań sobie jeno znane teorie. Bojąc się i nie rozumiejąc śmierci, stworzył sobie "azyl", schronienie przed straszną wizją śmierci, która czeka każdego z nas.
Na zadane pytanie "Czy jesteście ateistami ?" Odpowiadam, tak.
Cheers!
PS:
Yamada pisze:I tak 50% ateistów to pozerzy:P.
A co masz na myśli Damianie ? Rozwiń myśl :> Myślisz że ateista - osoba która nie wierzy w istnienie omnipotentnego bytu, kierującego naszym życiem, na łożu śmierci zawoła "O boże!". Czy raczej chodzi Ci o osoby rzekomo podające się za ateistów a tak na prawdę uczęszczające na każdą, niedzielną mszę św. ? W dużym procencie są to osoby nastoletnie, które nie mają jeszcze "władzy" nad swoim życiem, nie mogą za siebie decydować a jedynie wyrażać swoje poglądy czy może raczej obawy. Nie można ich nazwać hipokrytami, ponieważ sami nie wiedzą co mówią. Myślę że rozmawiamy tutaj o ateizmie jako świadomym wyborze, który poprzedza nieraz to bagaż doświadczeń oraz przemyśleń.
Śmiem twierdzić nawet, iż ateiści znają "wiarę w boga" lepiej niźli nie jeden wierzący.
:>