Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Moderator: ModTeam
- AnTeK
- Friend
- Posty: 139
- Rejestracja: 21-02-2006, 22:41
- Lokalizacja: Kadzidło/Olsztyn
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
seria Mega Man - kwintesencja trudności
- KRELIAN
- Junior Admin
- Posty: 2343
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
- Lokalizacja: ta pewność?
- Kontakt:
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Wszystkie gry są proste .
https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
- AnTeK
- Friend
- Posty: 139
- Rejestracja: 21-02-2006, 22:41
- Lokalizacja: Kadzidło/Olsztyn
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
W sumie to racja z tym, że jedne gry kosztują kupę nerwów a inne nowego pada
- KRELIAN
- Junior Admin
- Posty: 2343
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
- Lokalizacja: ta pewność?
- Kontakt:
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Czyli wszystko jest kwestią czasu, chęci, a dla niektórych pieniędzy - reszta to tylko zbędny spam .
https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
- Sylvan Wielki
- Grand Master
- Posty: 881
- Rejestracja: 23-03-2008, 12:52
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Grałem ostatnio w Bionic Commando: Rearmedi od czasu Vieftiful Joe się tak nie męczyłem (no jeszcze była nowa Contra na DS).
- eq2D
- Friend
- Posty: 903
- Rejestracja: 16-02-2007, 20:20
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Sylvian ale żeś pojechał. Ninjna Gaiden prosty? Ty to z autopsji wiesz, czy zaczytał żeś się na jakimś specjalistycznym forum?
A z tych gier, które naprawdę potrafiły mnie wkurwić -
Ostatni boss pierwszego loopa z DDP
Końcówka Guwange. Przecież to jest nieludzkie
DMC 3 na PC jest ponoć łatwiejszy ale ja sobie musiałem utrudnić sprawę - lewo/ prawo na padzie także zmieniało mi odpowiednio kamerę, hehe.
Giga Wing - taka mała dziwna gra, a jak bardzo potrafi wkurwić.
Dragon Blaze - najtrudniejsza gra Psikyo. Wszystko idzie dobrze a tu nagle jakiś mały pocisk (na monitorze 14 cali) wszystko zburzy. Starta jednego życia i już człowiek przestaje wierzyć w swoje możliwości
ESP Ra. De. swojego czasu był męczony. Plansze 1-3 szły bez problemy najmniejszego (zero używania tarczy) ale już przy 4 planszy sub boss potrafił nieźle namieszać. Głownie po dupie zbierałem, bo nie używałem tarczy (gość na filmiku świetnie sobie radzi z tym).
Wiem, że te gry w rzeczywistości nie są aż tak trudne jak mogło by się wydawać (choć trudniejsze niż kiedy się je obserwuje na filmikach) - wszystko kwestia czasu poświęconemu danemu tytułowi. I tak zresztą z każdą grą jest. Im dłużej w coś grasz - tym prostsze się staje. Popatrzcie na takiego Daigo. Koleś dokonuje rzeczy teoretycznie niemożliwych, a "wystarczy" systematycznie odpalać Parry trening i po miesiącu/ dwóch/ cholera wie człowiek będzie napierał z parry jak Daigo. Chyba
A z tych gier, które naprawdę potrafiły mnie wkurwić -
Ostatni boss pierwszego loopa z DDP
Końcówka Guwange. Przecież to jest nieludzkie
DMC 3 na PC jest ponoć łatwiejszy ale ja sobie musiałem utrudnić sprawę - lewo/ prawo na padzie także zmieniało mi odpowiednio kamerę, hehe.
Giga Wing - taka mała dziwna gra, a jak bardzo potrafi wkurwić.
Dragon Blaze - najtrudniejsza gra Psikyo. Wszystko idzie dobrze a tu nagle jakiś mały pocisk (na monitorze 14 cali) wszystko zburzy. Starta jednego życia i już człowiek przestaje wierzyć w swoje możliwości
ESP Ra. De. swojego czasu był męczony. Plansze 1-3 szły bez problemy najmniejszego (zero używania tarczy) ale już przy 4 planszy sub boss potrafił nieźle namieszać. Głownie po dupie zbierałem, bo nie używałem tarczy (gość na filmiku świetnie sobie radzi z tym).
Wiem, że te gry w rzeczywistości nie są aż tak trudne jak mogło by się wydawać (choć trudniejsze niż kiedy się je obserwuje na filmikach) - wszystko kwestia czasu poświęconemu danemu tytułowi. I tak zresztą z każdą grą jest. Im dłużej w coś grasz - tym prostsze się staje. Popatrzcie na takiego Daigo. Koleś dokonuje rzeczy teoretycznie niemożliwych, a "wystarczy" systematycznie odpalać Parry trening i po miesiącu/ dwóch/ cholera wie człowiek będzie napierał z parry jak Daigo. Chyba
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Robić takie rzeczy jak Daigo to normalny człowiek może tylko w marzeniach
- Action
- Moderator
- Posty: 2042
- Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
- Lokalizacja: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Fakt, z tym przykładem Spyro to Sylvan pojechał... ale muszę stwierdzić jedno - w NG wygrywała kamera a nie przeciwnicy.eq2D pisze:Sylvian ale żeś pojechał. Ninjna Gaiden prosty? Ty to z autopsji wiesz, czy zaczytał żeś się na jakimś specjalistycznym forum?
- Primo
- Master
- Posty: 225
- Rejestracja: 02-08-2007, 11:03
- Lokalizacja: wwa
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Ja przechodze teraz God of War na God (very hard) i musze przyznać że bossowie budzą respekt. Nie jest sie już takim beztroskim mordercą , ale za to jaka satysfakcja! Gra mi się o wiele lepiej niz na normalu, polecam ;]
iTrick2Kill !!!
- Sylvan Wielki
- Grand Master
- Posty: 881
- Rejestracja: 23-03-2008, 12:52
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
A niby z czego.....Pani Domu?eq2D pisze:Sylvian ale żeś pojechał. Ninjna Gaiden prosty? Ty to z autopsji wiesz,
Niepotrzebna prowokacja. Zupełnie.
Chyba wiesz na tyle, że jednemu trudność sprawia prowadzenie auta a inny lata F14.
Jeden nie potrafi pływać - twierdzi, że to trudna sztuka - a inny z olimpiady 8 medali przywozi.
Daj spokój. Pisałem przecież wyraźnie , że właśnie z wszelakich for , opcjonalnie z gazet wziął się ten hype na trudność NG. Krótko pisząc , informacje z trzeciej ręki.
Przeszedłem NG (Sigma) i specjalnie łatwa nie jest oczywiście, ale i trudna tez nie.
Masa moich znajomych tez tak uważa. Pisałem o tym. Co ciekawe, dla wielu x box, był pierwszą konsolą i nie mieli doświadczenia z act/adv.
Stąd osobiscie mam taką informację. Natomiast wiele razy słyszałem/czytałem "nie grałem w NG , ale w Lolek Ekstreme napisali,ze nikt nie przeszedł jeszcze do 4lv, to ciężko na pewno".
Jest jeszcze istotna sprawa. Ludzie mylą irytacje z poziomem trudności w przypadku tej gry.
- eq2D
- Friend
- Posty: 903
- Rejestracja: 16-02-2007, 20:20
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Jaka prowokacja? Stwierdzenie faktu żeś w tym temacie ostro pojechał i pisanie o tym, że Ninja Gaiden nie jest trudne to czysta głupota. Ciągle mam tu na myśli "pierwszego" NG na nowsze konsole, a w tym przypadku xkloc. Zgadzam się z actionem - kamera wkurwia, ale z drugiej strony gra jest trudna bo jest skillowa - nie to co seria (hmm) God of War. A przy grach skillowych automatycznie wzrasta poziom trudności poprzez wymagania gracza do samego siebie.
Na przykładzie tych popieprzonych shmupów do których linki na YT zarzuciłem: wszystkie te gry stają się dużo prostsze jeśli naszym celem jest tylko zaliczenie gry, a w dupie mamy dobry wpis do scoreboardu. I w ten sposób każda trudniejsza gra w która gramy i chcemy coś pokazać / wyciągnąć z niej (max bypass mode łączony w kombie z dashem z KoF'a 2002 pozwala nieżle opanować sticka - podobnie jak ultra maniakalne shmupy jak Mushifimesama Futari, gdzie trza być pixel perfect)) staję się cholernie trudną grą. A co do NG - byłby on o wiele prostszy, gdyby nie cholernie wielka dynamika i widowiskowość tego co można zobaczyć na ekranie. Widzisz kolesia z kosą na arenie i masz dwie opcje - wymashować go i iść dalej, czy też zrobić dwa salta, odbić się od ściany, przydashować do kolesia i wyjuglować. Nie trafiłeś? Koleś zapieprzył na countner? Drugi z wyskoku w plecy zaatakował? No cóż... i tak właśnie stał się Ninja Gaiden jedeną z tych trudniejszych gier.
Takim dobitnym przykładem może być Cerberus w DMC3. Na dobrą sprawę można całą walkę trzymać locka, napierać z Ebony&Ivory i od czasu do czasu przeturlać się. Ale czy o to chodzi?
I na koniec taka konkluzja. Zastanawialiście się dlaczego dla Japończyków bijatyki 2D są raczej prostymi grami? Zobaczcie sobie walki turniejowe...
Mogłem trochę namieszać, bo % działają.
Peace
Na przykładzie tych popieprzonych shmupów do których linki na YT zarzuciłem: wszystkie te gry stają się dużo prostsze jeśli naszym celem jest tylko zaliczenie gry, a w dupie mamy dobry wpis do scoreboardu. I w ten sposób każda trudniejsza gra w która gramy i chcemy coś pokazać / wyciągnąć z niej (max bypass mode łączony w kombie z dashem z KoF'a 2002 pozwala nieżle opanować sticka - podobnie jak ultra maniakalne shmupy jak Mushifimesama Futari, gdzie trza być pixel perfect)) staję się cholernie trudną grą. A co do NG - byłby on o wiele prostszy, gdyby nie cholernie wielka dynamika i widowiskowość tego co można zobaczyć na ekranie. Widzisz kolesia z kosą na arenie i masz dwie opcje - wymashować go i iść dalej, czy też zrobić dwa salta, odbić się od ściany, przydashować do kolesia i wyjuglować. Nie trafiłeś? Koleś zapieprzył na countner? Drugi z wyskoku w plecy zaatakował? No cóż... i tak właśnie stał się Ninja Gaiden jedeną z tych trudniejszych gier.
Takim dobitnym przykładem może być Cerberus w DMC3. Na dobrą sprawę można całą walkę trzymać locka, napierać z Ebony&Ivory i od czasu do czasu przeturlać się. Ale czy o to chodzi?
I na koniec taka konkluzja. Zastanawialiście się dlaczego dla Japończyków bijatyki 2D są raczej prostymi grami? Zobaczcie sobie walki turniejowe...
Mogłem trochę namieszać, bo % działają.
Peace
- Sylvan Wielki
- Grand Master
- Posty: 881
- Rejestracja: 23-03-2008, 12:52
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Więc zwracam honor a osobiście wyrażę to dokładniej :Jaka prowokacja? Stwierdzenie faktu żeś w tym temacie ostro pojechał i pisanie o tym, że Ninja Gaiden nie jest[/b] trudne to czysta głupota. Ciągle mam tu na myśli "pierwszego" NG na nowsze konsole, a w tym przypadku xkloc. Zgadzam się z actionem - kamera wkurwia, ale z drugiej strony gra jest trudna bo jest skillowa - nie to co seria (hmm) God of War. A przy grach skillowych automatycznie wzrasta poziom trudności poprzez wymagania gracza do samego siebie.
Ja osobiście nie uważam Ninja Gaiden za specjalnie ciężka pozycję. Irytującą momentami , a i owszem, ale nie trudną. O ile wiadomo jak się do niej zabrać.
Czy np. nie dziwi graczy, że w tej podobno niebotycznie trudnej grze z 3/4 akcji da się spokojnie wyjść obronną ręką używając prostej i jednej kombinacji?
A fakt, iż raptem 2 bossów stawia jako takie wyzwanie ?
No i najzabawniejsze. Ostatniego bossa da się ubić, bez straty nawet 4%.
Za to ile razy sprawa punktu kontrolnego/kamery była fatalnie rozwiązana?
Oczywiście bez elementarnej wiedzy, można mieć problemy .
Ba , kto flying swallow nie urżywa też może częściej game over widzieć.
- eq2D
- Friend
- Posty: 903
- Rejestracja: 16-02-2007, 20:20
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
No i o to mi chodziło. To samo tyczy się wałkowanych prze zemnie shmupów. Istnieją tak zwane safe spoty, dzięki którym gry stają się jakieś 40% prostsze. I mowa tu najbardziej chorych patternach.Sylvan Wielki pisze:Czy np. nie dziwi graczy, że w tej podobno niebotycznie trudnej grze z 3/4 akcji da się spokojnie wyjść obronną ręką używając prostej i jednej kombinacji?
Więc wnioskujemy z dyskusji, że to gracz nie raz jest tym czynnikiem, który podnosi poziom trudności gry. Ot co.
- KRELIAN
- Junior Admin
- Posty: 2343
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
- Lokalizacja: ta pewność?
- Kontakt:
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Z najprostszych gier można zrobić skillówki, ze skillówek można zrobić najprostsze gry. Fajna ta rozrywka jest.
https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
- Sylvan Wielki
- Grand Master
- Posty: 881
- Rejestracja: 23-03-2008, 12:52
Re: Ciężki żywot gracza, czyli padem o ścianę.
Nawet to główny czynnik. Oczywiście, jak autorzy dadzą takiemu Omega Weapon atak na wszystkich za 9998 , to gra jest trudniejsza nieporównywalnie, jednak bez obeznania z grą i jako takiego doświadczenia nie ma co startować.eq2D pisze:Więc wnioskujemy z dyskusji, że to gracz nie raz jest tym czynnikiem, który podnosi poziom trudności gry. Ot co.