Sztuki walki, martial arts itp.

Tematy nie pasujące do innych kategorii, dyskusje na każdy temat.

Moderator: ModTeam

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Komandos »

Lukas pisze:
Komandos pisze:o skuteczności myślą początkujący, potem są ważniejsze rzeczy
Znowu generalizujesz : x
Taka jest (jedyna :P ) prawda po prostu. Sam się może kiedyś przekonasz ;)
Awatar użytkownika
Primo
Master
Master
Posty: 225
Rejestracja: 02-08-2007, 11:03
Lokalizacja: wwa

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Primo »

Ech Komandos...

No dobra jeszcze raz:
Obecnie trenuje tylko triki a raczej Martial Art Tricks, które sztuką walki nie są
!!!!!!!!!!!
Komandos pisze: Tak tylko idąc na akrobatykę czy na capo ma tam (zazwyczaj) przeszkolonych instruktorów, którzy nauczą go dobrej techniki a idąc na XMA gdzie uczą go koledzy, którzy sami uczyli się od swoich kolegów i tak dalej, nie tylko jego technika będzie pozostawiała wiele do życzenia ale przez nieumiejętne trenowanie może się nabawić jakiejś kontuzji.
No proszę Cię :looka: to znaczy ze jeśli mieszkam w małej miejscowości gdzie nie nie ma żadnej sekcji sportowej to nawet nie mogę sobie w kosza pograć bo bedę miał złą technikę rzutu i się nabawię kontuzji nadgarstków i odbije sobie pięty podczas dwutaktu, pozatym nawet nie bede wiedział co to dwutakt bo nie mam trenera przecież :wstyd: . Jeśli ktoś chce to i tak będzie próbował, przeciez większość ludzi tak zaczyna, a w necie jest mnóstwo materiałów i tutoriali które wyjaśniają krok po kroku co i jak. Poztym pokaż mi grupę Capoeiry w której na treningach uczą mariposy czy folha secy a nie tylko kopnięcia i finty(uniki), podobnie na TKD.
U nas oprócz mnie jest jeszcze gość po 9latach w Taekwondo, inny po 2latach w Capo, dziewczyna od Kyokushinu i kilku innych ale i tak wystarczy mieć jako takie poczucie estetyki żeby zobaczyc czy kopniecie wygląda dobrze czy nie, również pod względem siłowym.
Komandos pisze: W ogóle XMA nie może istnieć bez MA bo wtedy zostaje takie 'niewiadomoco' (czyli ani to sztuka walki ani akrobatyka) :P
Czyli np parkour nie może istnieć bez lekkotletyki i gimnastyki i wszyscy trenujący tylko w terenie mają złą technike
"internetowy sport XXI w" ;)
albo sport ekstremalny, może tak bedzie ci łatwiej ;]
Komandos pisze: A po co poszedłem na XMA ? Po to samo, po co teraz chodzę na KK i MT, żeby ćwiczyć coś co mnie interesuje a interesuje mnie wszystko co związane ze sztukami walki (o skuteczności myślą początkujący, potem są ważniejsze rzeczy), ale oprócz tego ćwiczyłem też karate bo jak już pisałem XMA to tylko dodatek do sztuk walki ;)


A jeśli nie o skuteczności mowa, to ktoś sobie idzie na XMA z tych samych przyczyn, z jakich idzie na capoeire, albo akrobatyke i może mu tak nie zależeć na dobrej technice.

No OK, jeśli komuś nie zależy na technice to może się nauczyć machać nogami i robić fikołki w powietrzu ale ze sztukami walki będzie to miało niewiele wspólnego :)


no i OK :P (patrz wyżej)
Komandos pisze: Tony Jaa, Johnny Nguyen, Cyril Raffaelli czy Steve Terada. Oni wszyscy mają solidna podstawę w postaci jakiegoś MA i dlatego są tak dobrzy technicznie a triki w ich wykonaniu to poezja ruchu. Nawet patrząc na ten filmik do którego linka dałeś nie zauważyłem żeby chociaż jedno kopniecie było wykonane w miarę poprawnie, jasne dla laika wygląda to wszystko fajnie ale jakby to pokazać komuś dobremu z Taekwondo to by kiwnął tylko głowa z politowaniem.
Dobrze by było jakby wszyscy ci co trenują MA poprawnie kopali...

Pisałem ostatnio poprzednio o tym ale nie podałem przykładu, więc macie,
Ten pan nie trenował nigdy żadnej sztuki walki :chytry:





Jeszcze na koniec.
Robimy to bo lubimy, bo nas to bardzo bawi. Lubimy to oglądać, brać w tym udział i gadać o tym. Staramy się być coraz lepsi i podnosić sobie poprzeczkę coraz wyżej. Motywuje nas ciągły progres ale również niepowodzenia skłaniają do jeszcze cięższego treningu.

Nie podoba Ci się , spoko, pomiń temat ale nie wmawiaj ludziom ze to że trenują mija się z celem...
iTrick2Kill !!!
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Komandos »

Poztym pokaż mi grupę Capoeiry w której na treningach uczą mariposy czy folha secy a nie tylko kopnięcia i finty(uniki), podobnie na TKD.
U nas oprócz mnie jest jeszcze gość po 9latach w Taekwondo, inny po 2latach w Capo, dziewczyna od Kyokushinu i kilku innych ale i tak wystarczy mieć jako takie poczucie estetyki żeby zobaczyc czy kopniecie wygląda dobrze czy nie, również pod względem siłowym.
No i o tym właśnie mówię ;) Jak na Taekwondo Cię nauczą dobrze tornado wykonywać to potem jak się sam nauczysz 540 to też je będziesz poprawnie wykonywał i tak samo jest z większością kopnięć. Nie można brać się za bardziej zaawansowane techniki bez opanowania podstaw.
Oczywiście w dobie internetu można się prawie wszystkiego samemu nauczyć ale trzeba trochę czasu poświęcić na podstawy.

Teraz zobacz sobie na tego gościa i porównaj go z kolesiami do których pokazu dałeś
linka wcześniej:


I co widać przepaść? Wiesz dlaczego ten facet ma taką dobrą technikę? On nie zaczynał od Aeriali, 540 czy butterfly twistów tylko przez długie lata ćwiczył do perfekcji podstawy.
Zobacz sobie zwykłą formę w jego wykonaniu:


Niech mi teraz jakiś pro trickster z Polski pokaże taką formę :hyhy:
Pisałem ostatnio poprzednio o tym ale nie podałem przykładu, więc macie,
Ten pan nie trenował nigdy żadnej sztuki walki :chytry:



No u tego pana już widać dobrą technikę. Skoro piszesz, że nigdy nie ćwiczył MA to możliwe, że ma po prostu talent ale takich ludzi jest niestety niewielu.
Jeszcze na koniec.
Robimy to bo lubimy, bo nas to bardzo bawi. Lubimy to oglądać, brać w tym udział i gadać o tym. Staramy się być coraz lepsi i podnosić sobie poprzeczkę coraz wyżej. Motywuje nas ciągły progres ale również niepowodzenia skłaniają do jeszcze cięższego treningu.
No i niech tak będzie :) . Koniec tematu z mojej strony.
Awatar użytkownika
Milly
Elite player
Elite player
Posty: 174
Rejestracja: 27-10-2008, 10:52
Lokalizacja: IRL<->JP
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Milly »

No wiadomo że trzeba zacząć od podstaw. Nauczyć się samemu kopnięć obrotowych czy 180/270/360 to zabójstwo! Lepiej pomalutku, najpierw basic, potem kiedy już z zamkniętymi oczami można opać podstawowe techniki, można podwyższać poprzeczkę. Wielu jednak samemu próbuje i od razu rzuca się z motyką na księżyc. Zazwyczaj kończy się to w szpitalu... Całkowicie popieram 'doszkalanie się' w innych sztukach walki (ćwiczysz jedną, ale chodzisz też na treningi innych żeby poprawić np. kondycję)... Ale się wymądrzam, co?:]
Obrazek
Awatar użytkownika
kemot722
Grand Master
Grand Master
Posty: 1030
Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
Lokalizacja: 1 kreska zasięgu

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: kemot722 »

Łączenie treningów różnych sztuk/sportów/systemów walki IMO jest dobrym pomysłem, choć nie każdy ma na to czas i pieniądze (składki, sprzęt itp.). Kolega trenował dłuższy czas Karate Shotokan (jeśli dobrze pamiętam) i czuł, że to jego pasja, ale postanowił zabrać sie też za trening Combat Kalaki.

Jeśli chodzi o akrobatykę w sztukach, zawsze mnie minimalnie interesowała, ale nie zamierzam też startować z tekstami typu "po co ci to do walki na ulicy" jak pseudo-realiści lubią strzelać na forach sportowych. Według mnie nie ma sztuki walki, w której nie było czegoś pod samoobrone, bo nie była to sztuka walki. Jeśli ktoś jest sprawny (nie to co ja :/) i umie salta oraz inne tricks, to tylko docenić talent i efekty pracy tego człowieka nad nim samym :)
Awatar użytkownika
Milly
Elite player
Elite player
Posty: 174
Rejestracja: 27-10-2008, 10:52
Lokalizacja: IRL<->JP
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Milly »

Teksty typu :po co ci to do walki na ulicy? są głównie przeznaczone do tych co trenują po to żeby zaczić się za rogiem i wklepać komuś. Do tego nie potrzebna żadna 'sztuka' tylko 'walka'. Prawda też jest, że często 'sztukmistrze-samochwały' (na swoje nieszczęści znałam takiego) którzy potrafią 'fruwać' z kopniakami, miękli w zetknięciu z czyimś ciałem, lub deskami. Kopniak kopniakiem a cios ciosem. Najważniejsze to robić to dobrze i nie tylko 'na pokaz''.
Podam przykład. Kolega (zapalony Tekkenista' i amator walk) zawziął się i zaczął próbować ciosy z gry w realu. Ciosy Kazuya'i mu wychodziły, ale przy Hwoarangu połamał sobie ramię. To było dawno... Myślicie że to go powstrzymało? Po prostu przyznał że Hwoarang i jego TKD to nie dla niego i zajął się szczegółowo pierwszą postacią. Jakieś 80% ma już opanowane (rozciągnięcie nie jest oczywiście do dyskusji, bo to by graiczyło na cud!)...brrrr...strach pomyśleć gdy ktoś stanie mu na drodze...bo gościu ułomkiem nie jest :)
Odnośnie sprawności, kemot, też chciałabym nauczyć się salta, ale do tego trzeba pomocy osób trzecich, samemu nie bardzo, bo kark ma się tylko jeden...
Pozdrawiam wszystkich 'treujących' i nie tylko :]
Obrazek
Awatar użytkownika
Slayer
Elite player
Elite player
Posty: 141
Rejestracja: 23-04-2007, 15:05

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Slayer »

Mój brat uczył się karate kyokushin i ładnie mu wychodziły kopniaki, ale ciężką pracą. Nie chcę wychwalać tutaj tej szkoły walki, ale jak sobie popatrzyłem na ich treningi, to mieli to ładnie wszystko wyważone. Ćwiczyli kondycje, najróżniejsze kopnięcia i duuużo wytrzymałości. Tak że stało się w szeregu i np. dostawało się od każdego kopa w udo.
Sorki, że to o moim bracie, a nie omnie, ale ja jestem za dużym leniem, żeby tak jak oni ćwiczyć. ;)
Zawsze niewidoczny na gg.
Awatar użytkownika
Milly
Elite player
Elite player
Posty: 174
Rejestracja: 27-10-2008, 10:52
Lokalizacja: IRL<->JP
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Milly »

"Za dużym leniem,Slayer?" Po prostu potrzeba ci odpowiedzniej motywacji, a każdy ma różne. Jeden z kumpli w liceum ciągle obrywał, to się zapisał na karate i po 6-ciu miesiącach miał naganę z zachowania (za kilka KO w szkolnych bójkach) ale szcześliwy był jakby mu ktos w portki narobił, bo nikt już się nie bujał. Inny z kolei zapisał się przez panienkę (bo chodziła na te zajęcia), a koleżanka bo chciała schudnąć. Każdy miał inną motywację i na pewno nie było łatwo, ale po cieżkiej pracy przychodzi czas na efekty.
No...to kto kolegę odpowiednio zmotywuje? No kto? No kto?

ps: moją motywacją była niechęć do skrzypiec...
Obrazek
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Komandos »

No Karete Kyokushin to zdecydowanie najtwardsze karate ;) Ojciec mojego kolegi z treningów (1 Kyu) mówił, że jak on zaczynał to na 100 osób zostawało po miesiącu z 5 :P Thai Boxing czy BJJ to tez niezła szkoła ale mimo wszystko najbardziej lubię KK. Podoba mi się ta Japońska filozofia samodoskonalenia i wygrywania przede wszystkim z własnymi ograniczeniami. W nowoczesnych sportach walki chodzi już tylko o skuteczność w walce z przeciwnikiem i wygraną za wszelka cenę, co jakoś nie do końca mi odpowiada :kwasny:
Awatar użytkownika
kemot722
Grand Master
Grand Master
Posty: 1030
Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
Lokalizacja: 1 kreska zasięgu

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: kemot722 »

Milly pisze:Teksty typu :po co ci to do walki na ulicy? są głównie przeznaczone do tych co trenują po to żeby zaczić się za rogiem i wklepać komuś
Właśnie chodziło mi o tą różnicę, ale jak zwykle zacząłem bawić sie w filozofa :P Niektórzy widzą w sztukach walki tylko walkę i to mi się nie podoba. Nie widzą sztuki, bo nie bo są na to zamknięci i szukają "najlepszego ciosu" by kogoś obić. Nie bez powodu przecież mówi sie "sztuka walki" - każda sztuka ma swoje piękno np. salto ;)
Awatar użytkownika
Milly
Elite player
Elite player
Posty: 174
Rejestracja: 27-10-2008, 10:52
Lokalizacja: IRL<->JP
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Milly »

w sumie zawsze lepiej powiedzieć 'techniczne uderzenie ap-joomuk w górną część ciała' niż 'plomba w mazak', prawda?
Zacytuję tekst mojej postaci z RPG (postac na tzw. wygrzew, nie ma co wymagać finezji) tłumaczącej lasce jak się bić : "Bo widzisz...nic tak nie deprymuje przeciwnika jak walnięcie go w ryj...własnym ryjem"
Pod mistrzem gry nogi sie ugięły....
Obrazek
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Komandos »

każda sztuka ma swoje piękno np. salto ;)
LOL kemot co ty masz z tym saltem :P Back Flipa można się bardzo łatwo nauczyć, wystarczy tylko jakiś materacyk i trochę odwagi ;) Ja salta w tył nauczyłem się w dwa dni. Front Flip to już trudniejsza sprawa (przynajmniej fizycznie bo psychicznie chyba łatwiej się przełamać) ale mi jeszcze nie wychodzi tak jakbym chciał. Znajdź sobie na youtube jakiegoś tutoriala i się ucz, nie ma co gadać :hyhy:
Awatar użytkownika
Milly
Elite player
Elite player
Posty: 174
Rejestracja: 27-10-2008, 10:52
Lokalizacja: IRL<->JP
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Milly »

w 2 dni?!? Nie możliwe! bez asekuracji?!? No, chłopie...a kark masz cały?
Obrazek
Awatar użytkownika
kemot722
Grand Master
Grand Master
Posty: 1030
Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
Lokalizacja: 1 kreska zasięgu

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: kemot722 »

Ach te wymienne karki w Telezakupach Mango ;)
Awatar użytkownika
Komandos
Grand Master
Grand Master
Posty: 1615
Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
Lokalizacja: Amsterdam
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Komandos »

Milly pisze:w 2 dni?!? Nie możliwe! bez asekuracji?!? No, chłopie...a kark masz cały?
Możliwe :P Tak, bez asekuracji, bo z asekuracją mi nie wychodziło. Po prostu wziąłem sobie kilka materacy, położyłem jeden na drugim i próbowałem, aż wyszło :) Na początku kilka razy upadłem na plecy ale potem już lądowałem na kolanach. Tak ja pisałem- najważniejsze jest podejście psychiczne, jak myślisz cały czas, że coś ci się może stać to nigdy się niczego nie nauczysz. Ja miałem to trochę ułatwione bo normalnie ćwiczyłem na trawie, więc jak się trafiła salka z materacami to już zapomniałem co to strach ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”