Martial Arts movies
Moderator: ModTeam
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
No proszę a mówią, że Polacy nie robią dobrych filmów karate
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Martial Arts movies
Jakiś czas temu zainteresowałem się filmami wydawanymi w ramach serii Sztuki Walki by Kino Domowe. Czy ktoś oglądał już dotychczas dostępne w sprzedaży 2 filmy z tej serii?
1) Fighter in the Wind, film biograficzny o Oyamie spodobał mi się przez m.in. przez wzgląd na sceny samotnego treningu, gdzie widać ciężki trening wymagający sporej dawki samodyscypliny od głównego bohatera. Bohater nie ukrywa przed widzem emocji jakie mu towarzyszą w drodze do zdobycia popularności w świecie sztuk walki, co sprawia, że postać Oyamy jest jeszcze bardziej interesująca.
2) Wojownik z Shaolin (Martial Arts of Shaolin) to film, który według mnie nie bez powodu dostał nagrodę z tytułu Najlepsza choreografia walk od Hong Kong Film Awards - sceny walk robią wrażenie. W filmie spodobały mi sie też komediowe scenki (ach te poczucie humoru ) To, że tytułowego bohatera gra Jet Li na pewno ma wpływ na jakość produkcji, gdzie to była jedna z pierwszych ról pana Li na dużym ekranie.
1) Fighter in the Wind, film biograficzny o Oyamie spodobał mi się przez m.in. przez wzgląd na sceny samotnego treningu, gdzie widać ciężki trening wymagający sporej dawki samodyscypliny od głównego bohatera. Bohater nie ukrywa przed widzem emocji jakie mu towarzyszą w drodze do zdobycia popularności w świecie sztuk walki, co sprawia, że postać Oyamy jest jeszcze bardziej interesująca.
2) Wojownik z Shaolin (Martial Arts of Shaolin) to film, który według mnie nie bez powodu dostał nagrodę z tytułu Najlepsza choreografia walk od Hong Kong Film Awards - sceny walk robią wrażenie. W filmie spodobały mi sie też komediowe scenki (ach te poczucie humoru ) To, że tytułowego bohatera gra Jet Li na pewno ma wpływ na jakość produkcji, gdzie to była jedna z pierwszych ról pana Li na dużym ekranie.
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Martial Arts movies
Dopiero teraz sie zorientowałem Mimo wszystko lepiej jak ktoś obejrzał i jest zorientowany niż tylko klepie Crtl+C i Ctrl+V przy opisach mało związanych z rzeczywistą treścią filmu.. historiiAna pisze:O Fighter in the wind pisałam w temacie Kino azjatyckie
BTW: Oba tematy "Marital Arts Movies" i "Kino Azjatyckie" są trochę podobne do siebie.
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
Niezupełnie. Tak samo można powiedzieć, że ten, Kino azjatyckie i Filmy są podobne. Azjatyckie kino to nie tylko Jet Li, Jackie Chan, Bruce Lee czy Michelle Yeoh.kemot722 pisze:
BTW: Oba tematy "Marital Arts Movies" i "Kino Azjatyckie" są trochę podobne do siebie.
- Yamada
- Moderator
- Posty: 1956
- Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
Kemot, asian horrorów, głupich dram itd. nie zaliczymy do Martial Arts Movies. Nie w każdym azjatyckim filmie się tłuką po mordach:).
- JJK
- Grand Master
- Posty: 1332
- Rejestracja: 25-02-2007, 18:06
Re: Martial Arts movies
Napisał że są "trochę podobne" pewnie dlatego, że w obu tematach zostały wymienione te same tytuły (Fighter in the Wind i Fearless) .
Z drugiej strony "Martial Arts" to szeroka gałąź kina azjatyckiego więc istnienie tego tematu jest całkowicie słuszne, jako wyszczególnienie branży.
Z drugiej strony "Martial Arts" to szeroka gałąź kina azjatyckiego więc istnienie tego tematu jest całkowicie słuszne, jako wyszczególnienie branży.
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Martial Arts movies
Właśnie dlategoJJK pisze:Napisał że są "trochę podobne" pewnie dlatego, że w obu tematach zostały wymienione te same tytuły (Fighter in the Wind i Fearless) .
Powrót do tematu....
Jestem po obejrzeniu trzeciego filmu z cyklu "Sztuki Walki" wydawanego przez Kino Domowe.
Ten film to Śmierć Smoka - film dokumentalny o życiu Bruce'a Lee, z naciskiem na ostatnie tygodnie jego życia.
Powiem szczerze, że zwątpiłem w tą produkcję zanim jeszcze ją obejrzałem. Wystarczyło czytnąć na dołączonym do filmu zeszycie hasła takie jak te
Intrygujące kulisy śmierci największej legendy kung-fu
Szczególnie to "wcale nie umarł" zasugerowało mi, że zetknę sie z kolejnymi ciekawymi i coraz bardziej science fiction teoriami o śmierci Lee. Tych czytałem na różnych forach już dostatecznie dużo. Cóż, w końcu zajechałem do domu, odpaliłem kompa i włożyłem płytę DVD do napędu.Czy zamordowali go z zemsty chinścy mistrzowie? Czy padł ofiarą zabójców z potężnych triad, a może wcale nie umarł?
Film uważam obecnie za video-lekturę obowiązkową dla każdego fana Bruce'a Lee. Jest bardzo bogaty w wypowiedzi różnych osób, które miały kontakt z Bruce'em: jego uczniów, innych aktorów, producentów filmowych, instruktorów sztuk walki, a nawet lekarzy, którzy ratowali życie Bruce'owi Lee. Mamy przyjemność zobaczyć także fragmenty archiwalnych nagrań filmów z Bruce'em Lee z czasów jego dzieciństwa i późniejszych etapów jego kariery, w tym jak układał choreografie do własnych filmów. Nie zabraknie prezentacji dublerów Lee, którzy grają w filmach produkowanych po jego śmierci.
Według mnie to wypowiedzi lekarzy i znajomych Lee, którzy wzywali pogotowie, stanowią tu najistotniejszą część filmu - choć nie jedyną wartą uwagi. Od początku do końca film nie pozwala widzowi sie nudzić.
Polecam wszystkim zainteresowanym faktami z życia Bruce'a Lee.
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
Wygląda na to, że ten rok będzie bardzo udany dla fanów azjatyckich filmów walki
Na samym początku roku dostaliśmy dwa moce uderzenia w postaci Ip Man: Master of Bruce Lee (Donnie Yen, Sammo Hung) i Ong Bak 2 (Tony Jaa). Niżej trailery obu filmów:
Ip Man
Ong Bak 2
Na samym początku roku dostaliśmy dwa moce uderzenia w postaci Ip Man: Master of Bruce Lee (Donnie Yen, Sammo Hung) i Ong Bak 2 (Tony Jaa). Niżej trailery obu filmów:
Ip Man
Ong Bak 2
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Martial Arts movies
Trailery obu tych fimów zrobiły na mnie dobre wrażenie - chce sie na nie czekać
Ip Man (Yip Man) zasłynął jako człowiek, którego nie dało sie dotknąć. Dlatego z wielką chęcią zobaczę film biograficzny o wielkim mistrzu Kung Fu, którego naśladujący aktor prezentuje na trailerze zachwycającą szybkość.
Ong Bak 2 chyba niewiele ma wspólnego z "jedynką". W "jedynce" była walka w mieście, a w "dwójce" widze najazd Japończyków na wioske i walke na słabo zaludnionych terenach. Ong Bak 2 chyba cofa sie w przeszłość by pokazać historyczne walki między Tajami, a Japończykami - Muay Thai kontra Japońskie Sztuki Walki, choć nie jestem pewien na dzień dzisiejszy.
Ip Man (Yip Man) zasłynął jako człowiek, którego nie dało sie dotknąć. Dlatego z wielką chęcią zobaczę film biograficzny o wielkim mistrzu Kung Fu, którego naśladujący aktor prezentuje na trailerze zachwycającą szybkość.
Ong Bak 2 chyba niewiele ma wspólnego z "jedynką". W "jedynce" była walka w mieście, a w "dwójce" widze najazd Japończyków na wioske i walke na słabo zaludnionych terenach. Ong Bak 2 chyba cofa sie w przeszłość by pokazać historyczne walki między Tajami, a Japończykami - Muay Thai kontra Japońskie Sztuki Walki, choć nie jestem pewien na dzień dzisiejszy.
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
No bo ten film nie ma z Ong Bakiem nic wspólnego poza tytułem. Pewnie w wersji europejskiej i amerykańskiej tytuł będzie zmieniony, tak jak w przypadku Tom Yum Gong. Oba filmy zobaczę dzisiaj wieczorem i napiszę swoje wrażenia.Ong Bak 2 chyba niewiele ma wspólnego z "jedynką". W "jedynce" była walka w mieście, a w "dwójce" widze najazd Japończyków na wioske i walke na słabo zaludnionych terenach. Ong Bak 2 chyba cofa sie w przeszłość by pokazać historyczne walki między Tajami, a Japończykami - Muay Thai kontra Japońskie Sztuki Walki, choć nie jestem pewien na dzień dzisiejszy.
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
OK, Ip Man zaliczony Film bardzo dobry, bez wątpienia jest to najlepsza rola Donniego Yena. Niestety anty-japoński przekaz, aż wylewa się z ekranu, ale można to jakoś przeboleć. To co najważniejsze, czyli sceny walki są na bardzo wysokim poziomie. W prawdzie w kilku scenach wydaje się, że próbowano z Yip Mana uczynić Supermana (np. kiedy walczy sam z całą banda z toporkami), ale ogólnie walki są w miarę realistyczne. Cieszy mnie, że w odróżnieniu od Once Upon A Time In China i Fearless użycie linek zostało mocno ograniczone.
Moja ocena 9/10, film stawiam na równi z Fearless i lekko za serią Once Upon A time In China i Last Hero In China.
Teraz czekam na odpowiedź ze strony Japończyków. Chętnie bym sobie zobaczył w akcji Ueshibe, Kano albo Funakoshiego
Moja ocena 9/10, film stawiam na równi z Fearless i lekko za serią Once Upon A time In China i Last Hero In China.
Teraz czekam na odpowiedź ze strony Japończyków. Chętnie bym sobie zobaczył w akcji Ueshibe, Kano albo Funakoshiego
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
Jako, że Ip Man został dobrze przyjęty i dosyć dużo zarobił, planowany jest już sequel. Akcja drugiej części będzie miała miejsce w Hong-Kongu, kilka lat po zakończeniu wojny. W filmie ma się pojawić Bruce Lee w wieku 16 lat (jako uczeń Ip Mana). Jeszcze nie wiadomo kto zagra Brusa, ale typowany jest Philip Ng. Choreografią scen walki prawdopodobnie zajmie się ponownie Sammo Hung. Premiera wstępnie zapowiedziana jest na 2010 rok.
- Mastachi
- Student
- Posty: 62
- Rejestracja: 20-08-2007, 12:48
- Lokalizacja: Z Wyspy Wikingów
- Kontakt:
Re: Martial Arts movies
Dla mnie jego najlepsza rola bylo Iron Monkey
A Ip Man troche taki naiwny
A Ip Man troche taki naiwny