Sztuki walki, martial arts itp.

Tematy nie pasujące do innych kategorii, dyskusje na każdy temat.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
Dumian
Administrator
Posty: 2943
Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ogrywam: Tekken 7 (DJ, Xiao), DOA5 i 6 (Jann Lee), VF (Jacky)
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Dumian »

Jeśli rzeczywiście nie ma wyjścia to pewnie, lepiej coś potrafić i umieć zadbać o siebie, jak np. bohaterowie z poniższego filmiku :P
Obrazek
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
Obrazek
Awatar użytkownika
Paul vs Picollo
Student
Student
Posty: 45
Rejestracja: 12-06-2006, 14:01
Lokalizacja: Planeta Namec

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Paul vs Picollo »

Dumian pisze:Przeciwko kilku przeciwnikom na raz nie pomoże żadna sztuka walki.
No nie wiem czy nie pomoże. Znam gośca co chodzi na zapasy i roz........ gosci nawet 3 starszych od siebie o 3 lata. A co dopiero umiec walczyc nogami i rekami :P.
PROSTO z Mokotowa razem z dzieciakami dążymy to lepszego jutra choc to praca żmudna wiem że nam się to opłaci każdy ziom bogaci sie w nowe doświadczenia do uslyszenia elo powodzenia.
Awatar użytkownika
Dumian
Administrator
Posty: 2943
Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ogrywam: Tekken 7 (DJ, Xiao), DOA5 i 6 (Jann Lee), VF (Jacky)
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Dumian »

Pisałem przecież dalej, że ktoś naprawdę dobry ma szanse sobie poradzić. Prawda jednak jest taka, że gdy do czynienia mamy z kilkoma przeciwnikami na raz szanse na zwycięstwo znacznie spadają obojętnie czy coś się potrafi czy nie. Można być bardzo dobrym itp ale niesposób walczyć z kilkoma na raz, ani się spodziejesz jak dostaniesz od tyłu pałą przez łeb i wtedy żadne umiejętności niepomogą :P
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
Obrazek
Awatar użytkownika
Oen
Friend
Posty: 328
Rejestracja: 26-02-2006, 12:41
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Oen »

ej no co Wy za glupoty gadacie, nikt z was Matrixa nie ogladal? xP a zreszta i tak jak jeden atakuje to reszta stoi i czeka na swoja kolej :P
poczes
Beginner
Beginner
Posty: 14
Rejestracja: 17-07-2006, 14:27

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: poczes »

ja osobiscie trenuje Aikido juz sporo czasu, calkiem niedawno bylem na obozie w gorach gdzie ogladalismy pokazy najstarszych zyjacych sensejow z Japonii i uwierzcie mi to sie w glowie nie miesci co facet ktory ma ponad 90 lat potrafi zrobic. czasami nawet nie wstawali z ziemi i potrafili 3 chlopa polozyc. szkoda ze nie mozna bylo ich filmowac bo to byloby cos. pozdro
Awatar użytkownika
Dumian
Administrator
Posty: 2943
Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ogrywam: Tekken 7 (DJ, Xiao), DOA5 i 6 (Jann Lee), VF (Jacky)
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Dumian »

W takich krajach jak Japonia, Korea itp, gdzie sztuki walki są sportami narodowymi i dziciaki uczą się ich już od najmłodszych lat, ludzie są zdolni wyczyniać naprawdę niebywałe rzeczy. Chciałbym zobaczyć takie pokazy na żywo a nie tylko oglądając filmiki... :oczami:
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
Obrazek
poczes
Beginner
Beginner
Posty: 14
Rejestracja: 17-07-2006, 14:27

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: poczes »

naprawde pokazy w realu (dobre pokazy) potrafia wprawic w oslupienie, ja przed tymi pokazami w gorach myslalem ze sobie dobrze nawet w tym sporcie radze ale po pokazie zrozumiualem ze porzebuje jeszcze 300lat zeby tak walczyc :))
Awatar użytkownika
AK
Grand Master
Grand Master
Posty: 498
Rejestracja: 23-02-2006, 17:34
Lokalizacja: janów Lubelski

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: AK »

jeśli ktoś mysli że sztuki walki nawet po latach treningu(3 bo wiecej i tak mało osób wytrzymuje) jest wstanie sobie poradzić z paroma kolesiami(przeważnie jakieś koksy) to bił się chyba ostatni raz w podstawówce :zdegustowany:
możesz znać niewiadomo co ale byle leszczyna jest wstanie Ci wy***bać ząbki....ja od siebie dodam że jeśli nie macie zamiaru trenowac czegoś przez 10 lat to odrazu sobie darujcie,bo jedyne co z tego będziecie mieć to pseudopewność siebie która w konfrontacji z żeczywistościa (czytaj,pała,nożem,czy chociażby banią w nos :P) szybko was sprowadzi na ziemie....
Polecam ściągnąc jakiś filmek(chociażby "Vitor Belfort - Boxing Techniques")
z pokazaną poprawna technika udeżania,poczym ćwiczyć przez pare miesięcy walke z cieniem badz tłuc w worek(to dopiero jak nauczycie sie poprawnie udeżać bo w innym wypadku takie bicie nic nie da i utrwali błędy)
jakieś tam sparingi z kumplami na ekawice(bez zbednych ochraniaczy,bo jeśli mamy świadomość że nic nam się nie stanie to będziecie dużo mniej uważać i wolniej się uczyć ;) )
z kopnięc to polecam tylko Low kick piszczelem w udo,bo przy próbach kopniecia w głowe to się predzej wyj****cie niż kogos taficie:) (wyższa filozofia)
jeśli to opanujecie i do tego macie wmiare szybkie(przede wszystkim) i mocne czopsy to ulica jest wasza :P
P.S nie jestem jakimś zabijaką ale troche się omaczałem i cos o tym moge powiedzieć...
ĆWICZYĆ :P
Śmiej sie a cały świat będzie śmiał sie z toba,płacz a będziesz płakał sam....
mind of wonderful
Obrazek
Awatar użytkownika
czit
Grand Master
Grand Master
Posty: 386
Rejestracja: 25-02-2006, 10:16
Lokalizacja: Lubartów

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: czit »

heh najlepszy do trenowania jest ...boks , uczą tam czlowieka wytrzymałości , uników i takich tam rzeczy ktore najbardziej sie przydają do walki z kolesiami ulicznymi , można też sie zająć krav magą ale nie wiem na ile to jest dobre , w kazdym bądź razie nie wiem poco komuś nastawienie typu: "bede trenowac to nie bede sie bać na ulicy" bo tak samo jak z antywirusami na kompie : nie uchronisz sie przed wszystkim , tak jak zawsze znajdzie sie jakis wirus ktory ominie twoje zabezpieczenia na kompie i cie vv|<urvvi , tak i zawsze znajdzie sie sytuacja kiedy nic nieporadzisz i dostaniesz wplejdor.
takie życie :)
Zawodowcy są przewidywalni - strzeż się amatorów
poczes
Beginner
Beginner
Posty: 14
Rejestracja: 17-07-2006, 14:27

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: poczes »

skoro walenie w worek rozwiazuje wszystko to po co sa inne sztuki walki?? panowie ja cwicze aikido i jestem z tego dumny, ale nie cwicze po to zeby isc ulica zobaczyc 4 koksow (ktorzy tylko szukaja pretekstu do dania w morde) i zaczac do nich kozaczyc bo co to niby nie ja. mozesz byc niewiadomo jak dobry a i tak predzej czy pozniej znajdzie sie sytuacja gdzie najlepszym rozwiazaniem bedzie poprostu rwac bambosze i sie nawet nie odwracac. dlatego mysle ze nie ma po co sie klucic czy spierac nad tym ze sztuki walki sa do bani a cos jest lepsze. ja jednak mysle ze sztuki walki to piekna sprawa
Awatar użytkownika
Paul vs Picollo
Student
Student
Posty: 45
Rejestracja: 12-06-2006, 14:01
Lokalizacja: Planeta Namec

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Paul vs Picollo »

poczes pisze:nie cwicze po to zeby isc ulica zobaczyc 4 koksow (ktorzy tylko szukaja pretekstu do dania w morde) i zaczac do nich kozaczyc

Takich gosci to omijac z daleka :D. Ale pomyslcie sobie jak ktos moze uciec gdy w ciemna noc ktos go zlapie od tylu ? Ma go ugryzc, a jak zna się np; Judo to mozna go np przez ramie przezucic albo cos innego (tak mysle).
PROSTO z Mokotowa razem z dzieciakami dążymy to lepszego jutra choc to praca żmudna wiem że nam się to opłaci każdy ziom bogaci sie w nowe doświadczenia do uslyszenia elo powodzenia.
Awatar użytkownika
Action
Moderator
Posty: 2042
Rejestracja: 10-07-2006, 19:14
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Action »

Tja, ugryzienie jest często dużo boleśniejsze od przeżucenia... xD
poczes
Beginner
Beginner
Posty: 14
Rejestracja: 17-07-2006, 14:27

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: poczes »

szczerze?? jesli w ciemnna noc ktos zaatakuje Cie od tylu (bez skojarzen:)) nawet jak od przodu kiedy sie tego nie spodziewasz to naprawde jest ciezko sie obronic. trzeba wielu lat treningu zeby zdobyc takie opanowanie. chyba ze masz szczescie i jakos uda Ci sie wyrwac z takiej niefajnej sytuacji. zycze wam zebyscie nigdy nie znalezli sie w sytuacji takiej jak Paul napisal
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Ana »

A ja własnie wróciłam z pierwszych moich zajęć z Capoeiry i postanowiłam się jakos z Wami podzielic moimi spostrzezeniami (jakby to Was mialo interesowac xD)

Primo: To nie jest sztuka walki dla mnie :) Jak dla mnie na tych zajęciach było zdecydowanie za głośno, muzyka, granie, a mi we łbie wszystko tanczyło w swoim rytmie. Zero skupienia. Owszem fajnie jest, w ogole dostalismy dzis po dup.. ostro (ponad 350 brzuszków, ale chamstwo bo pompek nie bylo :looka: ). Sztuka walki sama w sobie... jeden wielki unik :) . Chociaz IMO robi sie tam za duzo zbednych ruchów i jest to az za bardzo widowiskowe.
Ja pochodzę do konca wakacji, tak dla jaj... Jednak zdecydowanie wole wschodnie sztuki walk. moze w poprzednim wcieleniu bylam skonooka xD :oczami:


EDIT: kurde po 2 treningu capo zaczyna mi sie zarabiscie podobac, to nie to co wschodnie sztuki walk ale tez ma to cos (trzeba jeszcze opanowac bol glowy przy tym halasie i bedzie luuz^^), oj moze dluzej na to pochodze^^"

PS. Gdyby Kryska walczyła w takim stroju jak ma to pogubilaby "zderzaki" :P


---------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------


No i stało się^^, zakochałam się w capoeirze :) . Wszystko zaczęło się w sobote tydzien temu 12.08 gdy postawnowiłam jechać z Radkiem i jego dziewczyną do jego znajomych do Dąbrowy Górniczej na treningi capoeiry. Luz że chłopaka nie znałam, trzeba było zniknąć z Bolesławca zeby z rodzicami nie jechac nad morze, okazja się trafiła więc zacisnęłam zęby i do przodu. Zaczęło się fajnie, ogólnie pociąg Bolesławiec-Wrocław (tam miała być przesiadka) powinien być jakos 16:23 (i wedlug prawidlowego planu powinnismy byc około 18:40 we Wrocławiu a o 20:01 we Wrocku przesiadka na pociąg do Katowic). Nasz pociąg spóźnil sie bagatela 1,5godziny i we Wrocławiu w sumie na przesiadkę mieliśmy około 15 minut (zdazylismy kupic bilety :) ). Bałam się trochę że rozmowa się nie nawiąze, w sumie Radka nie znałam, a Olkę tyle o ile... Jasne... jak zaczęłam z nim gadac w okolicy Okmian (18km od Bolesławca) tak skończyliśmy w Dąbrowej :) . Jak rzucil hasło że lubi Final Fantasy to zrobiło się już zupełnie miło, tylko Olka walnęła focha xD. Mniejsza z tym, w kazdym badz razie o 23:45 wysiadaliśmy na stacji Dabrowa Górnicza Zabkowice. Wiecie co... ja tak pięknej meskiej przyjazni w zyciu nie widzialam. No cos cudownego. A jako ze to bylo spotkanie 3 nie tylko przyjaciol ale takze capoeiristów to musieli pokazac sobie co który potrafi. I zaczął się show na peronie. Akrobatyka, heh no warge zbierałam z podłogi. Salta bokiem, w tyl, "fiflaki" (nie wiem jak sie pisze ;) ), normalnie cudenka... Jednak Jacek przebil wszystkich robiąc tak zwany "krucyfiks" (jak bede miala prawidlowa nazwe tego to poszukam zdjec i Wam pokaze, w kazdym badz razie najtrudniejsza figura w capo). Oczywiscie stacja PKP znajduje sie 4km od naszego miejsca noclegu i nie bylibysmy soba jakbysmy nie przegapili ostatniego autobusu ;) . Zanieslismy rzeczy na miejsce i poszlismy do parku. Niesamowita sprawa tez ze Radek, Wojtek i Jacek sa najlepszymi przyjaciolmi ale kazdy z nich cwiczy inna odmiane capoeiry, Radek to capoeira senzala i wlasciwie ta akademia capoeiry ktora zalozyl w Bolesławcu to JEDYNA i PIERWSZA w Polsce capo senzala, wiec teraz jakby Bolesławiec stal się kolebką senzali w Polsce i wszystkie Batizado (takie duze zloty capo na ktorych sie zdaje na kolejne "poziomy" ;) ) beda tutaj, Jacek trenuje najstarsza odmiane Capoeiry, Unicar, a Wojtus co trenuje nie pamietam (tzn nie pamietam pisowni ;) ). W kazdym badz razie roznice sa naprawde duze i takie cos warto zobaczyc. Enyłej... na drugi dzien, po nocy spedzonej w namiocie (burza w nocy byla i rano wszystko nam plywalo^^") pojechalismy na Pogori I. To takie jeziorko, wlasciwie sztuczny zbiornik wodny. Tam jest plaza i jest ona tak fajnie z górki i tam dopiero panowie pokazali co oznacza słowo "akrobatyka". Po prostu cudenka^^, a salto w tyl z otwartymi ramionami rlz na calej lini. Dołączył do nas Fafa, on trenuje karate ale niestety nic nie zaprezentowal (ja sie tam juz cieszyłam ze karateke poogladam w akcji, w koncu "swoj chlopak" ;) ). Nasłuchałam sie przy okazji co oni wyprawiali kiedys, przyklad: salto z prądnicy, a prądnica ma wysokosc okolo 3,5 metra. Wariaci. W poniedziałek pojechalismy do KAtowic na trening capoeiry ktory prowadził Jacek. Niestety grupa gubiła rytm i troche za duzo chaosy bylo w rodach, ale to co wyprawiali w walce znowu mnie przeroslo. Szybkie wymiany kopniec, przejscia na ziemi, no... normalnie Christie i Edek z Tekkena mogą sie schowac :) . We wtorek wyjezdzalismy do Bolesławca. Wojtek, Jacek i Renata z nami bo mieli poprowadzic w Bolesławcu 3 dniowe warsztaty capoeiry plus wziac udzial w Swiecie Ceramiki Bolesławieckiej organizując pokazy. Podróz byla niesamowita, najpierw wsiedlismy do prawie juz odjezdzajacego pociagu, siedzielismy w przedziale konduktorskim, Ci idioci zaczeli walczyc (capoeira angloa- wolna odmiana capo) w jadacym pociagu^^, po prostu bylo za mocno :D . Wysiedlismy na zlej stacji, konkretnie w Katowicach a nie w Gliwicach. Ok, o 15:50 mielismy pociag pospieszny do Wrocławia, zrobilismy doplaty i byl luz :) . W pociagu nie bylo nigdzie miejsca to stalismy na korytarzyku przy kibelku w 6 osob plus bagaze. Renia zaczela grac na atabaque`u (taki bebenek), Rado na pandeiro (tamburyn ;) ) i zaczelismy spiewac. Cos naprawde niesamowitego, jak ta muzyka potrafi laczyc ludzi^^. (Jak mi ktos przesuwanymi drzwiami zapier... w kregoslup to malo sie nie zesralam z bolu xD). Wojtus mial ciekawa przygode z panią konduktor ktora przyczepila sie jego legitymacji (zdjecie mial "troche krzywo" przyklejone) i ksiazeczku wojskowej (zdjecie odpadlo xD). Chlopak musial zrobic doplate i jak nas podroz wyniosla na ulgowych biletach niecale 24 zl, tak on musial doplacac 26zl. W kazdym badz razie we Wrocławiu poczulismy się szczesliwi ze to juz niedaleko i ostatnia podroz nas czeka :) .19:15 wsiadlismy w pociag (przypominam ze we wtorek bylo swieto). Ostatnie polaczenie z Bolesławcem. Konduktor w polowie drogi do Legnicy spojrzal na nasze bilety i radosnie nam oznajmil ze ten pociag konczy swoja trase w Legnicy nie w Bolesławcu. W kazdym badz razie skonczyło się na tym ze w zadzwonilam po brata i wracalismy w 7 osob plus bagaze w Oplu Vectrze i blogoslawilismy ze brat odebral ją z warsztatu bo w 2drzwiowej Fiescie byloby kiepsko. Wojtek, Jacek i Renia korzystajac z tego ze moich rodziców nie bylo nocowali u mnie.
W srode prawie plakałam na treningu, bo odezwal mi sie zoladek (powazne klopty mam z nim) i nie moglam cwiczyc a Jacek prowadizl trening. Zrobil to tak jak ja zawsze marzyam by trener prowadizl trening. Nie dosc ze caly czas byl z ludzmi trenujacymi, ze caly czas pokazywal robioną technikę, pomagal.. no bylo fantastycznie. Jak zrobili rode bylam w szoku ze moja grupa potrafi spiewac, wyzwolilo się axe i bylo naprawde fantastycznie. Nic tylko dac sie poniesc tej energii ktora otacza. Muzyka, klaskanie, rytm, obserwacja walki, spiewanie i wlasnie ta wiez ktora gdy jestemy w rodzie łaczy nas wszysrkich. To trzeba przezyc. Tak bylo do piątku, ale mówie Wam niesamowite uczucie. Zapomina sie o wszystkim i liczy sie tylko Roda. W p;iatek na swiecie ceramiki mieli pokaz na małej scenie, potanczyli, powalczyli, porobili solowki (akrobatyka) i poszlismy cala grupa na spontana na miescie robic rode. Moment gdy ludzie obserwujacy podchodza i pytają się o treningi wykazuja zainteresowanie (głównie dzieci) i klaszcza ten rytm jest niesamowity, człowiek czuje ogromną dumę i łzy w oczach. (Moment gdy Radek wchodzi do Rody saltem i leci na mnie a ja w ostatniej chwili odciagam lekko Renie w tyl i automatycznie blokiem wznoszacym z karate <age uke> chronie twarz by mi nogami nie wyladowal na twarzy, tez jest niesamowity :dontgetit: ). W kazdym badz razie wszystkich nosilo. Wieczorem byl pochod otwierajacy swieto ceramiki, capoeira przykula wzrok ludzi. Chlopcy robiacy salta pod góre (pozniej jak wracalismy jak oni zobaczyli pod jaka gorke robili salta to sie za glowy lapali, ale to byla magia Axe juz :) ) i ten tlum klaszczacy nasz rytm. Warto zyc dla takich chwil. Idziesz, klaszczesz, spiewasz i czujesz ze ten tlum paru tysiecy osob jest z Toba, ze usmiechaja sie. W ogole jedna mala dziewczynka cala droge szla kolo mnie i klaskała rytm. No cudownie bylo^^. Zrobilismy ejszcze jedna rode na piachach i nawet jak koncert Łez sie zaczal to przez moment (2 pierwsze ich piosenki) mielismy wieksza publike. Nie umiem Wam tego opisac, ale uczucie ktore towarzyszło mi przez ten czas obcowania z tymi ludzmi jest najpiekniejsza rzecza jaka przezyłam. Okazali sie nie tylko fantastycznymi capoeiristami, ale i cudownymi ludzmi i rozmów jakie przeprowadzilam z Jackiem, Renią i justyna do usranej smierci nie zapomne. Pozegnanie ich tez bylo az mocne. Siedzielismy w pubie w 18 osob. Wyszlismy bo oni chcieli juz isc spac, ktos zaczal klaskac rytm, zaczelismy spiewac na spontana, klaskac, zrobila sie przecudowna atmosfera i nagle pokaz fajerwerków na zakonczenie swieta ceramiki. Obejrzelismy zachwyceni, poszlismy kawałek dalej i zrobilismy rode, najpierw taka by sie troche powyglupiac, pozniej taka prawdziwa, powaliczyli, potanczyli sambe... Zadne slowa tego nie opiszą, ja plakałam jak głupia przez ten czas. Poszłam ich odprowadzic bo ostatnia noc nocowali u Radka to Wojtek i Jacek (Radek nie przyeszedł na impreze pozegnalna kumpli bo wlasnie gral w FF10 :/ wkurzyl mnie tym) zaczeli robic salta na ulicy. Po prostu chcialabym aby kazdy z Was mial szanse przezyc cos takiego bo dla takich chwil i dla takich ludzi warto zyc. Ja jestem totalnie zauroczona capoeira, bo nie moge powiedziec jeszcze ze ją kocham i ze jest sensem mojego zycia bo za malo/krotko trenuje, ale wiem ze chce to robic. Capoeire polecam kazdemu, naprawde warto i mówie to jako osoba ktora ma swira na Japonie i wschodnie sztuki walki. Capoeire WARTO trenowac.
Ja mam zamiar jak się uda dostac sie na studia dzienne do Katowic i dojezdzac do Dabrowy na treningi Capoeira Unicar, do Jacka grupy która prowadzi (ma 21 lat, trenuje od okolo 5 i ma pozwolenie od swojego trenera, Adama Faby, by prowadzic grupe poczatkujacych) bo wiem ze u niego sie naucze.
Capoeira... w poniedzialek byl trening, a ja teraz nie moge usiedziec i doczekac sie jutrzejszego treningu. Może uda sie Radka wyciagnac na piach po treningu na akrobatyke....^^ Capoeira jest w tej chwili radoscia i motorem napedowym dla mnie. Polecam treningi jak najbardziej, ja od wrzesnia ciagne dalej capo i wracam na treningi Karate Shotokan dodatkowo. Mam pewne plany ktore chce zrealizowac w tym roku :) Trzymajcie kciuki :)


A co do tego co napisałam po 1 treningu, no coz wszystko na odwrot. Sztuka walki jak najbardziej mi sie podoba, zbedne ruchy? hmm nie do konca :) chaosu tez juz nie widze. Hałas? Cudowna muzyka. Po prostu musialam zrozumiec i ciesze sie ze zaryzykowałam ten wyjazd do Daborowy bo czuje sie prawie szczesliwa. Prawie bo niestety nadszedl czas rozstania z tymi ludzmi, a oni po tygodniu wiecej znacza dla mnie niz niektorzy ktorych znam od lat
Obrazek
Awatar użytkownika
Dumian
Administrator
Posty: 2943
Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Ogrywam: Tekken 7 (DJ, Xiao), DOA5 i 6 (Jann Lee), VF (Jacky)
Kontakt:

Re: Sztuki walki, martial arts itp.

Post autor: Dumian »

Widać, że capoeira (i cała jej otoczka) ostro Cie wkrecila, być może jest/będzie wielką pasją :P

Wydaje mi się, że klimat i właśnie cała ta otoczka ćwiczeń, ludzie itp. to podstawa owocnych treningów. W każdym razie, z tego co piszesz wynika, że czerpiesz z capoeiry wielką frajde a o to chyba przede wszystkim chodzi :ok:

Powodzenia i wytrwałości na ekhm nowej drodze życia hehe ;-)
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”