Jaka postać na dobry początek?
Moderator: ModTeam
- Di
- Grand Master
- Posty: 495
- Rejestracja: 24-10-2006, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Jaka postać na dobry początek?
Wysłałem link do tematu o turnieju dlatego, że tutaj takowego nie ma (najpierw sprawdziłem, żeby się upewnić). Jeśli masz o mnie takie zdanie - trudno, Twoja sprawa.
Takie rzeczy się chyba jednak załatwia na PM, prawda?
EDIT: Rzeczywiście, jest temat o turnieju. Wcześniej go nie zauważyłem.
Takie rzeczy się chyba jednak załatwia na PM, prawda?
EDIT: Rzeczywiście, jest temat o turnieju. Wcześniej go nie zauważyłem.
Ostatnio zmieniony 14-02-2010, 19:34 przez Di, łącznie zmieniany 1 raz.
- gascan
- Friend
- Posty: 513
- Rejestracja: 13-01-2009, 15:10
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
To nie tak, że ja mam o tobie takie zdanie, że jesteś żałosnym kutasem. To nie jest moje zdanie to fakt o którym świadczą twoje bezczelne posty i działania.Di pisze:Wysłałem link do tematu o turnieju dlatego, że tutaj takowego nie ma (najpierw sprawdziłem, żeby się upewnić). Jeśli masz o mnie takie zdanie - trudno, Twoja sprawa.
- Frizen
- Grand Master
- Posty: 534
- Rejestracja: 12-08-2006, 12:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
A do tej pory sadzilem ze PMy sa prywatne, zenada...
Edit: Ok wyjasnione, mozna dalej wysylac sobie numery kont bankowych przez PM
Edit: Ok wyjasnione, mozna dalej wysylac sobie numery kont bankowych przez PM
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
Nie można już skończyć tej żałosnej wojenki? Są w Polsce dwa porządne serwisy o bijatykach, zamiast się gryźć jak psy może lepiej by było ze sobą współpracować?
-
- Grand Master
- Posty: 423
- Rejestracja: 27-03-2008, 15:50
- Lokalizacja: Wałcz
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
poza offtopem
zależy do czego postaci szukasz?
tekken to, nie ukrywajmy, klepanina klawiszy czasami przerwana parry w dół
na necie najwięcej szmat gra fengiem (z ani jednym do tej pory nie wygralem), alisa, lili, beakiem, hwo, lawem, capo gejami i nawet tutaj steve'a bym zaliczyl.
wiec szukasz postaci na poke? wybitki? rzuty o.O? lekkie i szybkie? ciężkie i wolniejsze, ale silniejsze?
łatwe postaci do opaniwania są napisane wyżej (na średni poziom), wystarczy klepac klawisze.
dodał bym tutaj jeszcze paula i boba. w 2 tygodnie opracowalem bobem kilka akcji, potrafie online wygrywac rundy z gosciami z zoltymi i czerwonymi rangami ;]
topy to steve i law, wiec tutaj warto próbować.
osobiscie lubie postaci na poke i okizeme, juggle nie sa supertrudne, ale nie zawsze wychodza, mi odpowiadaja niedzwiedzie, grubasy i jack, czasami jeszcze paulem i asuka lamie.
i żeby nie wpadł Ci do głowy miguel, jest w cholere trudny, imo.
zależy do czego postaci szukasz?
tekken to, nie ukrywajmy, klepanina klawiszy czasami przerwana parry w dół
na necie najwięcej szmat gra fengiem (z ani jednym do tej pory nie wygralem), alisa, lili, beakiem, hwo, lawem, capo gejami i nawet tutaj steve'a bym zaliczyl.
wiec szukasz postaci na poke? wybitki? rzuty o.O? lekkie i szybkie? ciężkie i wolniejsze, ale silniejsze?
łatwe postaci do opaniwania są napisane wyżej (na średni poziom), wystarczy klepac klawisze.
dodał bym tutaj jeszcze paula i boba. w 2 tygodnie opracowalem bobem kilka akcji, potrafie online wygrywac rundy z gosciami z zoltymi i czerwonymi rangami ;]
topy to steve i law, wiec tutaj warto próbować.
osobiscie lubie postaci na poke i okizeme, juggle nie sa supertrudne, ale nie zawsze wychodza, mi odpowiadaja niedzwiedzie, grubasy i jack, czasami jeszcze paulem i asuka lamie.
i żeby nie wpadł Ci do głowy miguel, jest w cholere trudny, imo.
hej [you]!! pamiętaj o funkcji [ you ]!!
- JISAW
- Student
- Posty: 39
- Rejestracja: 13-02-2010, 13:06
- Lokalizacja: Słupia Wielka
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
jutro będę szkolił kumpla żeby nie zrobil sobie siar o ile się nie przestraszy i pojedzie jako mój podający ręczniki;)
- Komandos
- Grand Master
- Posty: 1615
- Rejestracja: 08-12-2006, 21:35
- Lokalizacja: Amsterdam
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
s[h/z]inden ty tak na serio? Maszując przyciski to możesz pokonać co najwyżej kolesi na necie i kumpli z osiedla. Na turnieju grając w ten sposób dostaniesz wpier.dol od pierwszego lepszego kumającego grę typa i będzie siara
- Zulata
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 21-11-2009, 12:53
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
Shinden ;D Toś palnął.
Coś mi się wydaje, że to z tą klepaniną klawiszy było pisane pod wpływem przegranych na necie z gośćmi co wciskają co popadnie i trafiają cie ;D.
Druga sprawa, że Bob-a wcale nie zalciczył bym do prostych postaci. Co prawda, na początku, łatwo było nim wygrać bo praktycznie nikt go nie znał ( karanie ws,2,1 czy też u/f+1+2, 1+2), ale w chwili obecnej, coraz więcej graczy go zna i nie daje się nabierać na te rzeczy, więc jest naprawdę ciężko coś pokminić. Ludzie twierdzili na początku,że Bobek jest szybką postacią... jest, ale jego ciosy są dziwnie charakterystyczne i bardzo łatwo jest się ich nauczyć.
Coś mi się wydaje, że to z tą klepaniną klawiszy było pisane pod wpływem przegranych na necie z gośćmi co wciskają co popadnie i trafiają cie ;D.
Druga sprawa, że Bob-a wcale nie zalciczył bym do prostych postaci. Co prawda, na początku, łatwo było nim wygrać bo praktycznie nikt go nie znał ( karanie ws,2,1 czy też u/f+1+2, 1+2), ale w chwili obecnej, coraz więcej graczy go zna i nie daje się nabierać na te rzeczy, więc jest naprawdę ciężko coś pokminić. Ludzie twierdzili na początku,że Bobek jest szybką postacią... jest, ale jego ciosy są dziwnie charakterystyczne i bardzo łatwo jest się ich nauczyć.
- Frizen
- Grand Master
- Posty: 534
- Rejestracja: 12-08-2006, 12:56
- Lokalizacja: Wrocław
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
Polac mu !Zulata pisze:Shinden ;D Toś palnął.
Coś mi się wydaje, że to z tą klepaniną klawiszy było pisane pod wpływem przegranych na necie z gośćmi co wciskają co popadnie i trafiają cie ;D.
Druga sprawa, że Bob-a wcale nie zalciczył bym do prostych postaci. Co prawda, na początku, łatwo było nim wygrać bo praktycznie nikt go nie znał ( karanie ws,2,1 czy też u/f+1+2, 1+2), ale w chwili obecnej, coraz więcej graczy go zna i nie daje się nabierać na te rzeczy, więc jest naprawdę ciężko coś pokminić. Ludzie twierdzili na początku,że Bobek jest szybką postacią... jest, ale jego ciosy są dziwnie charakterystyczne i bardzo łatwo jest się ich nauczyć.
- !Dan!
- Grand Master
- Posty: 365
- Rejestracja: 20-05-2006, 12:37
- Lokalizacja: Kraków ^^
Re: Jaka postać na dobry początek?
Ja polecam "na szybkości" Rogera. Kropka.
A co do całego T6 - nie lubię go Z 3 powodów:
1) Tekken staje się grą na wszelkiego rodzaju juggle. (tzn ze ciosy postaci sa robione specjalnie pod juggle.)
2) Postaci... Tak, po jasną cholerę dodawać nowe? Od T5 zaczęli wymyślać - tego Steave'a z T4 jakoś przeboleję, jest w miarę normalny, ale Feng? Marduk? Żałość. Za to oczywiście usunęli Combot'a (mógłby być to alternatywny strój dla Moku, ale kto by o tym pomyślał).
Tak wiec, jak usłyszałem ze w T6 mają być jeszcze nowsze, jeszcze bardziej kapiąco - jugglące postaci, powiedziałem sobie "w życiu. Jak ktoś mi da za darmo PS3 - może."
3) Bounce - patrz punkt 1.
Innymi słowy - Tekken począwszy od T5 (chociaż dało się go przełknąć i przyjemnie się w niego grało, jak nie bylo Fenga, Marduka, Lili, Lily, czy jak to się tam pisze - i innego badziewia na ekranie) zaczął się poprostu staczać na ścieżkę badziewnych i udziwnianych na siłę bijatyk 3D domowego wyrobu.
Tak, zgadliście. Czekam na bluzgi.
A co do całego T6 - nie lubię go Z 3 powodów:
1) Tekken staje się grą na wszelkiego rodzaju juggle. (tzn ze ciosy postaci sa robione specjalnie pod juggle.)
2) Postaci... Tak, po jasną cholerę dodawać nowe? Od T5 zaczęli wymyślać - tego Steave'a z T4 jakoś przeboleję, jest w miarę normalny, ale Feng? Marduk? Żałość. Za to oczywiście usunęli Combot'a (mógłby być to alternatywny strój dla Moku, ale kto by o tym pomyślał).
Tak wiec, jak usłyszałem ze w T6 mają być jeszcze nowsze, jeszcze bardziej kapiąco - jugglące postaci, powiedziałem sobie "w życiu. Jak ktoś mi da za darmo PS3 - może."
3) Bounce - patrz punkt 1.
Innymi słowy - Tekken począwszy od T5 (chociaż dało się go przełknąć i przyjemnie się w niego grało, jak nie bylo Fenga, Marduka, Lili, Lily, czy jak to się tam pisze - i innego badziewia na ekranie) zaczął się poprostu staczać na ścieżkę badziewnych i udziwnianych na siłę bijatyk 3D domowego wyrobu.
Tak, zgadliście. Czekam na bluzgi.
-
- Grand Master
- Posty: 423
- Rejestracja: 27-03-2008, 15:50
- Lokalizacja: Wałcz
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
na moj obecny poziom gry tak to wlasnie pojmuje, gralem tyle w 2d, ze tekken to dla mnie klepanina jeszcze
chetnie pogadam na sprawy mechaniki, matchupów, itp, ba, moze nawet ktos mnie natchnie do jakiejs postaci ;p. jednak to nie jest do tego temat
poza tym, tworca tematu nie napisal do jakiego stopnia chce opanowac postac, i do czego jej szuka, wiec odpowiedzialem adekwatnie, jakby byl nubem ;p
no to dzieki za odzew i pozdro.
chetnie pogadam na sprawy mechaniki, matchupów, itp, ba, moze nawet ktos mnie natchnie do jakiejs postaci ;p. jednak to nie jest do tego temat
poza tym, tworca tematu nie napisal do jakiego stopnia chce opanowac postac, i do czego jej szuka, wiec odpowiedzialem adekwatnie, jakby byl nubem ;p
no to dzieki za odzew i pozdro.
hej [you]!! pamiętaj o funkcji [ you ]!!
- arek2000
- Student
- Posty: 31
- Rejestracja: 29-11-2009, 16:33
- Lokalizacja: mam wiedzieć?
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
Ja bym stawiał na Tolka Banana, Boba znaczy... 2 dni + 5-6 akcji i można rządzić na podwórku Hmmm, żeby klepać gości z innej dzielnicy... no cóż, tu już trzeba - jak napisał Frizen - czuć grę i postać którą gramy nie ma tu nic do rzeczy, nawet Nancy nie pomoże
- Zulata
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 21-11-2009, 12:53
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
!Dan! kompletnie się z tobą nie zgodzę.
Tekken 6 jest godną tego tytułu kontynuacją.
1; Juggle - całe piękno tej gry, polega na jugglach. W tą grę nie gra się, aby wklepać komuś 3 hitowe combo różnego rodzaju, tylko cała zabawa polega na wybiciu przeciwnika i zabawy z nim w powietrzu. Całe to prowokowanie przeciwnika, punktowanie go, aby dał się sprowokować po czym możesz go wybić jest fajne i wymaga przede wszystkim skilla.
2. Postacie - Tu też masz dziwny pogląd. Normalne jest, że nowe postacie bawią i wnoszą do rozgrywki coś nowego. Poza tym, każdy z nich reprezentuje inny, mniej ciekawy bądź bardziej ciekawy styl walki, dlatego też każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jak chcesz mieć jakiegoś luzaka z fajnymi bombami no to bierzesz Miguela, jesteś fanem MMA ? no to Marduk jest odpowiedzią na twoje pragnienia, Steve bokser, chcesz maderfakera ? no to jest Kazuya czy też Fenga. Co chcesz od Fenga? Jest przedstawicielem mnichów Shaolin, jedne z najstarszych zakonów, które właściwie stworzyło karate, to jak mogło by w grze, która reprezentuje tyle stylów walki, ich zabraknąć. Raven, stare poczciwe ninjutsu. Zwolennicy feudalnej Japonii mają swojego ninja, czy też fani mangi i anime, np. Naruto, mają swojego Shinobi. Jak chcesz sobie poskakać nastolatką z odsłoniętymi półdupkami no to grasz Lilly. I wilk syty i owca cała - grasz w grę, którą lubisz i masz erekcję xD
Nowe ciosy to też genialna sprawa. Co to była by za gra, gdyby postacie, miały cały czas te same ciosy. Nowe ciosy, to nowe możliwości dla graczy. Twórcy dają nam możliwość, coraz to większego kombinowania i to jest spoko.
3. Bound - jedna z najfajniejszych rzeczy w T6. Urozmaica rozgrywkę bardzo mocno. Przede wszystkim, juggle wyglądają efektowniej i co najważniejsze daje jeszcze więcej możliwości do wymyślania nowych fajnych juggli. Wcześniej to było - wybicie, ręka, ręka, ręka i jakaś tam noga albo ręka. A teraz robisz cios do bounda i go jeszcze niszczysz jak chłop się odbije. Możesz też karać boundami jak ktoś wstaje ;D. Porządny gracz nie da się na to nabrać, ale jak dasz , to ktoś cie może niszczyć jugglami i boundami przez całą walkę ;D.
T6 to po prostu więcej rzeczy do nauczenia się i opanowania. Więcej ciosów, więcej postaci no i Bound system daje graczom nowe możliwości.Z wykorzystaniem ścian i piętrowych aren, możesz zrobić jeszcze lepsze rzeczy . Jak ktoś potrafi je dobrze wykorzystać no to przeciwnik ma ciężko. Naprawdę podoba mi się, to co Namco zrobiło z T6.
Na tekkena 6 moim zdaniem, mogą narzekać ludzie, którzy po prostu nie radzą sobie z nowym systemem i zamiast się go nauczyć wykorzystywać to wolą whinować ;D. Bo Tekken nie polega na bezmyślnym wciskaniu przycisków i nadziei, że się trafi, tylko na kombinowaniu, wykorzystywaniu możliwości gry i prowokowaniu. Te 3 rzeczy trzeba umieć (nie mówiąc już o znajomości postaci), aby poradzić sobie z każdym przeciwnikiem.
Żeby nie było offtopa, naucz kumpla grać Fengiem jednak. Albo Leo, on podobno został stworzony dla kompletnych amatorów jak i profesjonalnych graczy. Druga sprawa, że nie sądzę, szczerze mówiąc aby twój kumpel coś pograł na turnieju, szczególnie, że dopiero go zaczynasz uczyć grać. Raczej na jego miejscu po prostu pojechałbym jako widz. Tu nie chodzi o to, że się skompromituje czy coś. Chodzi o jego samopoczucie. Lepiej, żeby oglądał walki co pozwoli mu nauczyć się trochę systemu gry i może jak zobaczy jak grają inni to mu się postać jakaś spodoba i sam sobie wybierze, bo wybór postaci to powinna być indywidualna sprawa, w końcu będzie ci długo towarzyszyła jako main character , niżeli ma dostać sromotne bęcki po czym może się zniechęcić do gry. Druga sprawa Jisaw ;D, że w sumie tak pisałeś, że jesteś w swoim mniemaniu trochę wymiatacz ;D to tak nie chcę cie sprowadzać na ziemię ( myślę, że na turnieju to zrobią), ale turniejowa rzeczywistość potrafi być brutalna. Nie mówię, tego w złym sensie czy coś. Po prostu wygrywanie na necie czy na osiedlu, a wygrywanie na turniejach to naprawdę niebo, a ziemia. Ja np. wygrałem u siebie w mieście turniej dawno temu i spotykałem potem po różnych salonach gości co wygrywali na osiedlu i w tym salonie, tzw samozwańczy królowie tekkena, po czym po przegranych ze mną 10 walkach mina im zsiadała ;D. I teraz powiem miażdżące zdanie !
Nie próbuj oceniać sam jak dobrze grasz w Tekkena, pozwól aby scena zrobiła to za ciebie
Tekken 6 jest godną tego tytułu kontynuacją.
1; Juggle - całe piękno tej gry, polega na jugglach. W tą grę nie gra się, aby wklepać komuś 3 hitowe combo różnego rodzaju, tylko cała zabawa polega na wybiciu przeciwnika i zabawy z nim w powietrzu. Całe to prowokowanie przeciwnika, punktowanie go, aby dał się sprowokować po czym możesz go wybić jest fajne i wymaga przede wszystkim skilla.
2. Postacie - Tu też masz dziwny pogląd. Normalne jest, że nowe postacie bawią i wnoszą do rozgrywki coś nowego. Poza tym, każdy z nich reprezentuje inny, mniej ciekawy bądź bardziej ciekawy styl walki, dlatego też każdy znajdzie tu coś dla siebie. Jak chcesz mieć jakiegoś luzaka z fajnymi bombami no to bierzesz Miguela, jesteś fanem MMA ? no to Marduk jest odpowiedzią na twoje pragnienia, Steve bokser, chcesz maderfakera ? no to jest Kazuya czy też Fenga. Co chcesz od Fenga? Jest przedstawicielem mnichów Shaolin, jedne z najstarszych zakonów, które właściwie stworzyło karate, to jak mogło by w grze, która reprezentuje tyle stylów walki, ich zabraknąć. Raven, stare poczciwe ninjutsu. Zwolennicy feudalnej Japonii mają swojego ninja, czy też fani mangi i anime, np. Naruto, mają swojego Shinobi. Jak chcesz sobie poskakać nastolatką z odsłoniętymi półdupkami no to grasz Lilly. I wilk syty i owca cała - grasz w grę, którą lubisz i masz erekcję xD
Nowe ciosy to też genialna sprawa. Co to była by za gra, gdyby postacie, miały cały czas te same ciosy. Nowe ciosy, to nowe możliwości dla graczy. Twórcy dają nam możliwość, coraz to większego kombinowania i to jest spoko.
3. Bound - jedna z najfajniejszych rzeczy w T6. Urozmaica rozgrywkę bardzo mocno. Przede wszystkim, juggle wyglądają efektowniej i co najważniejsze daje jeszcze więcej możliwości do wymyślania nowych fajnych juggli. Wcześniej to było - wybicie, ręka, ręka, ręka i jakaś tam noga albo ręka. A teraz robisz cios do bounda i go jeszcze niszczysz jak chłop się odbije. Możesz też karać boundami jak ktoś wstaje ;D. Porządny gracz nie da się na to nabrać, ale jak dasz , to ktoś cie może niszczyć jugglami i boundami przez całą walkę ;D.
T6 to po prostu więcej rzeczy do nauczenia się i opanowania. Więcej ciosów, więcej postaci no i Bound system daje graczom nowe możliwości.Z wykorzystaniem ścian i piętrowych aren, możesz zrobić jeszcze lepsze rzeczy . Jak ktoś potrafi je dobrze wykorzystać no to przeciwnik ma ciężko. Naprawdę podoba mi się, to co Namco zrobiło z T6.
Na tekkena 6 moim zdaniem, mogą narzekać ludzie, którzy po prostu nie radzą sobie z nowym systemem i zamiast się go nauczyć wykorzystywać to wolą whinować ;D. Bo Tekken nie polega na bezmyślnym wciskaniu przycisków i nadziei, że się trafi, tylko na kombinowaniu, wykorzystywaniu możliwości gry i prowokowaniu. Te 3 rzeczy trzeba umieć (nie mówiąc już o znajomości postaci), aby poradzić sobie z każdym przeciwnikiem.
Żeby nie było offtopa, naucz kumpla grać Fengiem jednak. Albo Leo, on podobno został stworzony dla kompletnych amatorów jak i profesjonalnych graczy. Druga sprawa, że nie sądzę, szczerze mówiąc aby twój kumpel coś pograł na turnieju, szczególnie, że dopiero go zaczynasz uczyć grać. Raczej na jego miejscu po prostu pojechałbym jako widz. Tu nie chodzi o to, że się skompromituje czy coś. Chodzi o jego samopoczucie. Lepiej, żeby oglądał walki co pozwoli mu nauczyć się trochę systemu gry i może jak zobaczy jak grają inni to mu się postać jakaś spodoba i sam sobie wybierze, bo wybór postaci to powinna być indywidualna sprawa, w końcu będzie ci długo towarzyszyła jako main character , niżeli ma dostać sromotne bęcki po czym może się zniechęcić do gry. Druga sprawa Jisaw ;D, że w sumie tak pisałeś, że jesteś w swoim mniemaniu trochę wymiatacz ;D to tak nie chcę cie sprowadzać na ziemię ( myślę, że na turnieju to zrobią), ale turniejowa rzeczywistość potrafi być brutalna. Nie mówię, tego w złym sensie czy coś. Po prostu wygrywanie na necie czy na osiedlu, a wygrywanie na turniejach to naprawdę niebo, a ziemia. Ja np. wygrałem u siebie w mieście turniej dawno temu i spotykałem potem po różnych salonach gości co wygrywali na osiedlu i w tym salonie, tzw samozwańczy królowie tekkena, po czym po przegranych ze mną 10 walkach mina im zsiadała ;D. I teraz powiem miażdżące zdanie !
Nie próbuj oceniać sam jak dobrze grasz w Tekkena, pozwól aby scena zrobiła to za ciebie
-
- Grand Master
- Posty: 423
- Rejestracja: 27-03-2008, 15:50
- Lokalizacja: Wałcz
- Kontakt:
Re: Jaka postać na dobry początek?
oczywiscie rozumiem punkt widzenia, itp, ale...
teraz ja, teraz ja!
dokąd z tym? chętnie bede kontynuował dyskusję
teraz ja, teraz ja!
offtop! (imo)Zulata pisze: I teraz powiem miażdżące zdanie !
dokąd z tym? chętnie bede kontynuował dyskusję
hej [you]!! pamiętaj o funkcji [ you ]!!
- !Dan!
- Grand Master
- Posty: 365
- Rejestracja: 20-05-2006, 12:37
- Lokalizacja: Kraków ^^
Re: Jaka postać na dobry początek?
Zulata: Wiem na czym polega Tekken, gram już w niego troszkę lat. Zgadzam się, iż juggle to frajda, i że o to w tej grze chodzi. Jednak nie rozumiesz co mam na myśli. Dajmy na to T3: tam, żeby wymyślić juggle'a potrzeba było troche wysiłku. A gdy powstał nasz najlepszy, hardo krojący pasek juggle, była ogromna radość, zwłaszcza jak go na kimś można było zastosować. Radość o której tu mówie była spowodowana jednym czynnikiem: Tekken nie byl robiony "pod juggle" z zamierzeniem ówczesnych twórców tej serii. To była "mordoklepa a'la Paul w sosie Ogórkowym". Lista ciosów była mocno ograniczona (trzeba było czasem parę godzin spędzić na practise zeby wykminić ta "najlepszą" kombinację) i nie przedłużała sztucznie juggli, jak to dzieje się w T6. Nie było żadnych "łączników" itp. Piętrowe areny? Super pomysł. Ściany? Beznadziejny.
Żeby offtopa nie robić.
Zgadzam się z Zulatą. Niech pojedzie najpierw jako widz i wczuje się w ten specyficzny klimat ^^
s[h/z]inden Mam rodzinę w Wałczu, jeżdżę tam co roku (babcia mieszka w Ostrowcu, a ciotka z moją kuzynką w Wałczu). Musimy sie umówić na jakiegoś spara miszczu xD
Żeby offtopa nie robić.
Zgadzam się z Zulatą. Niech pojedzie najpierw jako widz i wczuje się w ten specyficzny klimat ^^
s[h/z]inden Mam rodzinę w Wałczu, jeżdżę tam co roku (babcia mieszka w Ostrowcu, a ciotka z moją kuzynką w Wałczu). Musimy sie umówić na jakiegoś spara miszczu xD