Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Dział dla wszystkich lubiących posłuchać dobrej muzyki, obejrzeć film i zachwycić się sztuką.

Moderator: ModTeam

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
August
Grand Master
Grand Master
Posty: 367
Rejestracja: 26-05-2011, 15:13
Lokalizacja: Mysłowice-Wesoła

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: August »

trochę ciężko będzie. nie mówiąc już o samym zrobieniu projektu. nie łatwo zrobić idealna fotkę a potem ją przerobić.
Obrazek
Awatar użytkownika
JJxenon
Master
Master
Posty: 288
Rejestracja: 16-08-2007, 09:18

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: JJxenon »

Zdaję sobie z tego sprawę że ciężko . Choć skoro narysowałem Sco z MK5 ze 100% podobieństwem z renderingu to może bym sobie i tu dał radę z przerobieniem fotki z practice . Arenę bym był w stanie przerysować . Sypiące się odłamki też . Najwięcej pracy było by właśnie z ukazaniem tych dwóch postaci w ruchu no i ich dynamiką . No i jeszcze jedno : żadnej Dziewczyny z Tekka nie chciałbym wkomponować w tą ścianę .

było by to cholernie brutalne zagranie
za bardzo Wszystkie lubię by choć jedną potraktować w ten sposób ( O Ling nie wspominając )
Awatar użytkownika
August
Grand Master
Grand Master
Posty: 367
Rejestracja: 26-05-2011, 15:13
Lokalizacja: Mysłowice-Wesoła

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: August »

jak ci się uda to po proszę cie o grafe jak king robi clouzdaina xD
Obrazek
Awatar użytkownika
JJxenon
Master
Master
Posty: 288
Rejestracja: 16-08-2007, 09:18

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: JJxenon »

Możesz mi pokazać lub powiedzieć jak to wygląda ? . Bo ja Kingiem to nie grałem już spory kawałek czasu
Awatar użytkownika
August
Grand Master
Grand Master
Posty: 367
Rejestracja: 26-05-2011, 15:13
Lokalizacja: Mysłowice-Wesoła

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: August »

moge ci napisać. to tak f+1,2
Obrazek
Awatar użytkownika
JJK
Grand Master
Grand Master
Posty: 1332
Rejestracja: 25-02-2007, 18:06

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: JJK »

Jarek: 5 dni temu skończyłem 28, ale czuję się tak jakbym 4-5 z nich przespał;P. Co do pracodawców to masz całkowitą rację - najbardziej zapamiętam szefa z pracowni plastycznej, w której mało kto wytrzymywał dłużej niż pół roku ;). Ogólnie doszedłem w tamtym czasie do wniosku, że regularna rzemieślnicza praca w tej branży jest zupełnie nie dla mnie, nie potrafię jej zdystansować do tego stopnia, żeby nie odczuć zmęczenia i nadszarpnięcia weny. Gdyby ktoś dał w pełni rozwinąć skrzydła to co innego, ale na taki luksus mógłbym sobie pewnie pozwolić dopiero po założeniu własnego biznesu w tym kierunku. Jednak to małe piwo w tej kwestii, bo największym "problemem" jest tu, dla większości populacji, na pewno głupie, a już co najmniej dziwne, ograniczenie, które nie pozwala mi "sprzedawać się" na szeroką skalę. Bardzo mało ludzi potrafi to zrozumieć, a jeszcze mniej docenia. Nie patrzę całkowicie przez palce na tą kwestię, bo racjonalnie rzecz biorąc to może być dziwne i głupie. Mnie jednak mało obchodzi to co w tej kwestii myślą inni. Taki już jestem i nawet gdybym na siłę chciał inaczej, taki pozostanę.

August: W kwestii dzieła Twojego kolegi. Ja tu widzę praktyczny brak inwencji w kompozycję - za dużo "powietrza", postaci są za bardzo wyeksponowane ze zbyt ciemnego tła. Wszystkie 3 sprite'y zostały wysunięte na przód, mimo że zastosowanie takiego układu prosi się o co najmniej 3 plany zamiast 2. Z tego powodu miejsce zawodników gotowych do walki na ringu, scena przedstawia co najwyżej figurynki zawieszone w próżni z fotografią areny w tle. Resztę trudno mi skomentować. Sam pomysł może i dobry, ale jego wykonanie kompletnie mi nie pasuje. Chyba taki efekt stąd, że zmusiłeś swojego kolegę do robienia czegoś do czego nie czuł kompletnie żadnego zapału;). Co można poprawić żeby było nieco lepiej? Rozjaśnić i odrobinę rozmyć tło, usunąć ten brzydki odblask, odrobinę powiększyć Armor Kinga i całą scenę tak wykadrować, żeby nie było widać przynajmniej stóp wojowników.
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
Awatar użytkownika
eq2D
Friend
Posty: 903
Rejestracja: 16-02-2007, 20:20

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: eq2D »

August pisze:To dzieło mojego kolegi którego zmuszam do robień grafik z tekkena :) niech je ocenie najbardziej brutalna ze wszystkich rodzajów krytyki :) czyli wy :P

Obrazek
Na modłę hamerykańczyków i ich boskiego apla opatentowałęm te hasło. Nie wolno nikomu go używać. Z Editorem już się sądzę, że niby 100 milionów zielonych chce mi dać, że ugoda - nie, nie, nie. Lepiej niech kolega uważa czego używa w swoich grafikach. Ja to nie Namco, nie pierdole się.

A poważniej. Strasznie nędzne - źródło światła nie ma absolutnie żadnego wpływu na nieumiejętnie wyeksponowane postacie. Dwukrotne kliknięcie mychą na warstwie z renderem, wybranie outer glow (nie zmieniając absolutnie żadnych ustawień) to kpina z widza, mówi "chuja zrobiłem, ale wy się nie zorientujecie jak próbuję Was oszukać".

Twoja praca z ptakiem i dzieciem brachu.... Wybacz za swoisty egoizm, ale kiedy na nią patrzę to mi wstyd. Że co ja tu pokazuje? Nic. Dosłownie. Zaprzestaje grafik pseudo artystycznych które mają coś wyrażać, teraz grafika stricte użytkowa. Z motyką na wiatr? Nawet nie spróbuję. I nie odbierz tego, że mnie zniechęciłeś, bo to nie tak. Człek jeno zdanie sobie sprawę, że z takimi możliwościami może tylko gówno stworzyć. Nie ważni inni, ja też widzę co robię. Wyrazić siebie - często do tego wracamy w temacie kreacji, ilustrowania myśli obrazem. Ale to jest ułomne z mej strony. Wybrałem nieodpowiednie medium do przekazania swych myśli, bo nie potrafię powiedzieć obrazem tego co pokazać w danej chwili chcę, a dla pełni całokształtu nie mam ani możliwości, ani odwagi. Nie chodzi o technikalia. W dobie pseudo 3D artystów, te nie maja większego znaczenia. Skorom niezadowolonym ze swych wypocin to znaczy, finalny efekt pracy podchodzi pod kłamstwo. Siebie oszukać można, innych nie wypada.
Obrazek
Awatar użytkownika
yarosh
Master
Master
Posty: 249
Rejestracja: 17-05-2007, 14:42

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: yarosh »

JJK, ja czuję jakbym połowę albo i 3/4 życia przespał, ale teraz nabiera trochę rumieńców i tempa, choć często różowo nie jest po prostu takie wrażenie że przestaję chodzić w budyniu czy innej brei powoli otrząsam z siebie przeszłość i o dziwo wcale mi nie jest z tym źle,
odnośnie sprzedaży tez tak mam poniekąd, jednak z drugiej strony bardzo chcę móc zarabiac na czymś z czego mogę być dumny i co sprawia mi przyjemność, chyba z 5 do 8 lat temu kolega na studiach mi tak sugerował i nawet próbował mnie wkrecić do firmy ale ja wtedy zielony byłem na kompie tylko myszką rysowałem i wyszło że nie potrzebują hobbysty tylko profesjonalisty, to dało do myślenia i trochę do rozwoju, ale dopiero jak swą druga połówke poznałem to zacząłem się rozwijać na całego i mam nadzieję, że tak zostanie,
a i spóźnione życzenia szczere wszystkiego dobrego, za rzadko się loguję,
ja jestem ok. pół roku z tobą więc rocznikowo podobnie jednak zawsze rok w plecy/do przodu jak kto woli ;]
ogólnie z moich mętnych wywodów wynika że masz bardzo dobre podejście szkoda tylko ze tak mało wrzucasz swej twórczości plastycznej ;], ogólnie twój podpis w sygnaturce rządzi
aha i w australii siedzisz? jeśli tka to jak wrażenia ?

Pozdrawiam
Jarek

ps i małe co nieco

Obrazek

Obrazek
to było na test do pwn

Obrazek

aktualnie nad taką książeczką pracuję jeszcze wersja nie skończona w 100% ale bliżej niż dalej
https://yarosh.deviantart.com/ zapraszam

trening czyni mistrza ale nie z każdego (to chyba o mnie ^^)
Awatar użytkownika
August
Grand Master
Grand Master
Posty: 367
Rejestracja: 26-05-2011, 15:13
Lokalizacja: Mysłowice-Wesoła

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: August »

na takie krytyki mi chodziło :).
Obrazek
Awatar użytkownika
JJK
Grand Master
Grand Master
Posty: 1332
Rejestracja: 25-02-2007, 18:06

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: JJK »

eku: Twoja wypowiedź brachu... Wybacz swoisty egoizm, ale kiedy na nią patrzę to mi przykro. Najpierw porównujesz moją pracę z własną twórczością i piszesz że Ci wstyd. Potem uznajesz to co robisz za "nic", że tworzysz "gówno". To jak sam oceniasz swoje dzieła muszę pozostawić Tobie, ale nie pisz mi, że Cię nie zniechęciłem gdy nie potrafię nie dojrzeć tego w Twoich słowach. Być może wahałeś się w tej decyzji do tego momentu i znalazłeś okazję żeby zadecydować, dlatego piszesz że nie odciągnąłem Ciebie od ambitnej twórczości. Próbujesz się usprawiedliwiać zbyt wysoko stawianą poprzeczką wobec własnej oceny swojej kompetencji. Tu z miejsca muszę Ci napisać, że sam miałem kiedyś podobne wątpliwości. Ba! To jest coś naturalnego. Nadal je mam - chęć tworzenia niesamowitych rzeczy i brak warunków żeby je zrealizować. Problem często tkwi w zbyt ścisłym określaniu swojego celu, co jest moim skromnym zdaniem podstawowym błędem. Nie mam tu na myśli ingerencji w pierwotną wizję. Ją trzeba chronić za wszelką cenę (ale też nie wypada całkowicie się jej podporządkowywać). Chodzi mi przede wszystkim o konfrontację zamiarów z efektem końcowym. Cel nigdy nie musi być jeden - każdy twórca powinien mieć ich co najmniej kilka, a sam fakt tworzenia mógłby być jednym z nich. Gdyby tak było nie przejmowałbyś się aż tak tym, że we własnym mniemaniu nie udało Ci się przekazać tego co miało zostać przekazane. A to jest nagminny problem. Powiem więcej - w pracy 100% twórczej częściej się zdarza że przyjęta koncepcja znacznie się różni od ostatecznego wyniku.

Sam swoje prace wrzucam tu dlatego, bo chcę podzielić się czymś zdaje się szczególnym, w otoczeniu z którym odczuwam pewną więź. A już najbardziej się cieszę gdy mogę dać tu komuś inspirację - i nie mam na myśli tylko i wyłącznie natchnienia do tworzenia prac plastycznych, czy jakiejkolwiek twórczości, ale również podsycanie zapału do działania czy zwykłe sprawianie komuś przyjemności. Wśród tych bardziej nieprzyziemnych idei w moim działaniu jest ukazanie innym, że świat który nas otacza i życie które zostało nam podarowane, nie są i nie muszą być tylko tym co jest nam narzucane przez media, trendy, stereotypy etc. Że jest w nim jeszcze naturalne piękno, które coraz mniej ludzi widzi, a naprawdę warto je zauważyć, tym bardziej że nie jest to wcale trudne.
Ja nie chcę nikomu imponować, lansować się, pokazywać co potrafię itp. Przykro mi zawsze gdy odnoszę wrażenie, że tym co robię mogę odbierać komuś chęć do czegokolwiek, a już najbardziej gdy ten efekt dotyczy czyjejś samorealizacji. Nie chcę też rzucać na nikogo cienia - jestem żywotnym człowiekiem, a nie skostniałym kamieniem.

Jeśli nadal uważasz, że to najlepsze wyjście, to trzeba to będzie uszanować. Ja jednak myślę że powinieneś to wszystko jeszcze raz gruntownie przemyśleć. Nie jestem w stanie uwierzyć w tą Twoją ułomność. Chyba że teraz pleciesz dyrdymały, a jesteś po prostu zmęczony i potrzebujesz przerwy ;-)
Aha, jeszcze jedno. Nie pisz brachu publicznie, że można siebie oszukiwać, bo krzywdzisz mój szacunek do Ciebie. Oszukując siebie człowiek potrafi być zdolny do najgorszych draństw i co gorsza później bez skrupułów je sobie wybacza.
No i następnym razem proszę o kolejną klimatyczną pracę, bo jak nie to ja strajkuję ;-P

Jarek: Australia - nie, jeszcze mnie tam nie ma. To moja przyszłość. Jest jeszcze daleko za horyzontem (za górami za lasami i za oceanem można by powiedzieć ;P), ale mnie na razie starczy że ten horyzont widzę. Jestem świadom ogromnych trudności z dostaniem się tam, ale nie tracę go z oczu.
Tekst w sygnaturce jest cytatem... choć chyba jednak nie. Bo, zdaje się, trudno nazwać cytatem fragment czegoś co jeszcze nie powstało.
Dziękuję za życzenia. To że chcesz zarabiać na czymś z czego możesz być dumny i że dążysz w tym kierunku, jest jedną z najlepszych ścieżek życiowych jakie mogłeś wybrać i mnie nie pozostaje nic innego jak tylko Ci pogratulować i wspierać w miarę własnych możliwości. Winszuję również szczęścia w postaci rodziny, która na pewno Cię wspiera i będzie wspierać. Tylko pozazdrościć.
Co do prac, które tu zamieszczam. Wiem że jest tego mało. Jeszcze jakieś 7-8 lat temu miałem ogromny zapał do rysowania i malowania, ale wkrótce nastały czasy, w których moja pasja ku temu została prawie doszczętnie zniszczona. Nie ma z tym nic wspólnego praca w branży. To jest coś głębszego, o czym wolałbym się nie wypowiadać publicznie. Odczuwam to do tej pory, ale już jest mi lżej niż było wcześniej, dlatego od czasu do czasu coś realizuję.
No i na koniec na temat Twoich nowych prac (inaczej byłby jeden wielki offtop ;]... taa). Ufoludek jest uroczy jak cholera, mi się mocno ze Shrekiem kojarzy - a może tak miało być? :lol: Widać po nim żeś już konkretnie opanował cienie w wektorach/clipartach. Grafika z książeczki - miodzio, jakbyś zmieszał krechy Christy i Goscinnego. Pieczeń z dzika a la Asteriks i warkocze białogłów oraz ręce wojów de Kajko i Kokosz zwłaszcza:). Jako, że oba komiksy uwielbiam już nie mogę się doczekać aż ta książeczka będzie skończona:)
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
Awatar użytkownika
yarosh
Master
Master
Posty: 249
Rejestracja: 17-05-2007, 14:42

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: yarosh »

eq cóż, choć nie czuję się na tyle mentorsko i elokwentny żeby się wypowiadać, to jednak bardzo dobrze rozumiem co czujesz, sam miałem nieraz takie myśli i poczucie bezsilności i bezsensu związane nie tylko z tworzeniem, ale ogólnie z całym sensem istnienia (cóż rodzimy się z chorobą zwaną życiem i wszystkimi jego konsekwencjami dlatego swą słabość trzeba przekuwać w siłę). Życie jest jak huśtawka i raz jest gorzej raz jest lepiej ważne żeby nie przestać się huśtać bo wtedy pozostaje nam albo zostać w stagnacji na dole, albo zejść (analogia niezamierzona). Najtrudniej jest się rozhuśtać, ale jak już się uda to jest łatwiej i ciekawiej, jednak trzeba też uważać żeby nie przeholować, bo skończyć se to może w wiadomy sposób xD. anyłej zostawiając z tyłu ten mój quasi filozoficzny bełkot (do którego czasem mam słabość ;]) sam już próbowałem nieraz rzucić w diabły całe to rysowanie i stanąć przy łopacie i mieć spokojną fizyczną pracę bez główkowania, jednak nie dałem rady i w sumie się ciesze z tego wciąż mam momenty zwątpienia, jednak od kiedy nie jestem sam to nie mam czasu i mam wsparcie (choć czasem bywa naprawdę ciężko) no i cel dość jasno określony którego pośrednią częścią są niestety pieniążki, trudno tak jest nasz świat skonstruowany (zawsze chciałem być ptakiem, ale wzrok nie pozwolił na spełnienie dziecięcego marzenia o lotnictwie).
Co do stawiania sobie poprzeczki to cały czas mam postawioną wysoko, jednak z biegiem czasu mam trochę większą tolerancję na swoje działania, bo raz że widzę że idę ciągle do przodu , a po drugie trzeba wziąć poprawkę, ze zazwyczaj ludzie do których poziomu dążę już o wiele więcej czasu świadomie podążają tą ścieżką, no i z wiekiem i kilkoma przykrymi sytuacjami nie przejmuję się już opiniami innych tak bardzo. Także twórz kolego dalej i nie poddawaj się pamiętaj, ze przerwa dłuższa może być zarówno przekleństwem i błogosławieństwem, bo możesz żałować tych chwil, które zmarnowałeś (świadomość przychodzi z czasem), ale też i po przerwie często świeższe wejrzenie na sporo spraw można złapać i z większym skutkiem działać.
ogólnie nie ma ludzi nieomylnych i 100% zadowolonych z siebie. uff wybaczcie mi ten słowotok staram się pomóc ale nie wiem czy w sedno utrafiam xD

JJK mnie też ciekawią dalekie kraje i podróże już od czasów wszelakich lektur z Tomkiem wilmowskim na czele i J.Verne, więc mam nadzieję że uda ci się ziścić marzenie
co do cytatu mam nadzieję że skończysz to dzieło i będzie mi dane zapoznać się z nim w całości :).
co do niszczenia pasji to domyślać się mogę tego tylko, bo znam sam co najmniej jedną osobę w której zniszczono ogromny zapał do rysowania i tworzenia i próbowano zniszczyć tą iskrę radości i człowieczeństwa, niestety ludzie są najokrutniejszym gatunkiem, bo potrafią zadawać nie tylko fizyczny ból. Z doświadczenia swego wiem tez, ze czasem trochę pomaga tworzenie w walce z codziennością, jednak czasem jest to brzemię ciężkie do uniesienia, czasem marzyłem żeby być ślepym i pytałem dlaczego dane mi zostało tyle różnych talentów (mam nadzieję, ze nie brzmi to pyszałkowato).
co do ufoka to miał być sympatyczny szczerze to inspiracja jeśli już to najbardziej toy story, potwory i spółka i reklama marsjanków xD ale nie szukałem obrazków w ogóle tak z pamięci mniej więcej te elementy wszystkie,
dzięki z ocenę technikalii musiała mi się klapka w mózgu przestawić, jeśli będę mógł to za pół roku podzielę się ciekawym projektem z elementami animacji :)
co do książeczki to już mi bokiem wychodzi i mam nadzieję że na dniach skończę i będę mógł zamknąć ten projekt,
bardzo słusznie zauważyłeś inspiracyjne tropy, choć mam nadzieję, że czystej zrzynki nie widać starałem się dać też od siebie, choć ciężko mi czasem szło i tylu detali jak u protoplastów nie uzyskałem
Pozdrawiam
Jarek
https://yarosh.deviantart.com/ zapraszam

trening czyni mistrza ale nie z każdego (to chyba o mnie ^^)
Awatar użytkownika
yarosh
Master
Master
Posty: 249
Rejestracja: 17-05-2007, 14:42

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: yarosh »

Obrazek
testy
https://yarosh.deviantart.com/ zapraszam

trening czyni mistrza ale nie z każdego (to chyba o mnie ^^)
Awatar użytkownika
Aserot
Support
Posty: 1900
Rejestracja: 23-02-2006, 17:50
Lokalizacja: Silent Hill
Ogrywam: kof 2k2, VF5 (ps3)
Kontakt:

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: Aserot »

Czyż byś postanowił iść szczebel wyżej i zajął się animacją. Chętnie zobaczę jak ów wojowniki zacznie używać topora :).
Nikt nie wie, gdzie był człowiek, zanim się urodził, ale kiedy już się urodzi, dość szybko odkrywa,
że przybył z skasowanym biletem powrotnym.
Awatar użytkownika
yarosh
Master
Master
Posty: 249
Rejestracja: 17-05-2007, 14:42

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: yarosh »

Aserot pisze:Czyż byś postanowił iść szczebel wyżej i zajął się animacją. Chętnie zobaczę jak ów wojowniki zacznie używać topora :).
zawsze się chce szczebel wyżej :] ,
animacją miedzy innymi, bo potrzebne to jest do gamedevu, chciałem zawsze pracować przy gierkach chciałem robić i powoli się zaczyna to spełniać, jak będę mógł to na pewno pokarzę i podzielę się, mam nadzieję ze będziecie wyrozumiali choć trochę xD
https://yarosh.deviantart.com/ zapraszam

trening czyni mistrza ale nie z każdego (to chyba o mnie ^^)
Awatar użytkownika
JJK
Grand Master
Grand Master
Posty: 1332
Rejestracja: 25-02-2007, 18:06

Re: Wasze prace w photoshopie, corelu itp.

Post autor: JJK »

yarosh pisze:JJK mnie też ciekawią dalekie kraje i podróże już od czasów wszelakich lektur z Tomkiem wilmowskim na czele i J.Verne, więc mam nadzieję że uda ci się ziścić marzenie
Dziękuję. Mam kilka większych planów i marzeń w tym kierunku, które zacząłem realizować już kilka lat do tyłu. Na razie jeszcze pierwszy etap = zebranie odpowiednich funduszy, nauka języków, uzupełnianie wiedzy geograficzno-społecznej itp. Ale jeśli chodzi o Australię to bardzo chciałbym się tam w przyszłości przenieść na stałe. Małe szanse, ale jakieś wciąż istnieją i tego się trzymam. A co do książek o Tomku i dzieł Verne'a, to mam swój zbiór u siebie. Ten sam który czytałem w pierwszych klasach podstawówki i nie zamierzam się z nim rozstawać, chyba że, jeśli kiedyś szczęście dopisze, przekaże je następnemu pokoleniu. Uważam że Szklarskiego powinien znać każdy polski chłopiec, a Verne'a to już każdy na całym świecie. Ale największym sentymentem darzę "W Pustyni i w Puszczy" - jedyna z naprawdę niewielu lektur szkolnych, które przeczytałem z prawdziwym umiłowaniem.
yarosh pisze:co do cytatu mam nadzieję że skończysz to dzieło i będzie mi dane zapoznać się z nim w całości :) .
Pracuję nad tym już prawie 3 lata i w dalszym ciągu jest bardzo dalekie do ukończenia, zwłaszcza biorąc pod uwagę ciągłe zmiany w zarysie ogólnym oraz kilka innych projektów którymi zajmuję się w międzyczasie. Jest jednak jakiś systematyczny postęp dlatego kiedyś powinienem je ukończyć. Jakbyś chciał się bliżej zapoznać z tym co do tej pory ujawniłem:

viewtopic.php?p=45432#45432
viewtopic.php?p=45902#45902
viewtopic.php?p=57514#57514
viewtopic.php?p=57795#57795

Materiał jest już dość stary i trochę nieaktualny, ale postanowiłem, że do czasu ukończenia nic już publicznie zdradzać nie będę.
yarosh pisze:Z doświadczenia swego wiem tez, ze czasem trochę pomaga tworzenie w walce z codziennością, jednak czasem jest to brzemię ciężkie do uniesienia, czasem marzyłem żeby być ślepym i pytałem dlaczego dane mi zostało tyle różnych talentów (mam nadzieję, ze nie brzmi to pyszałkowato).
W żadnym wypadku nie brzmi to zarozumiale. Nawet najskromniejsza i zarazem najsilniejsza emocjonalnie osoba w chwili upadku potrafi odczuć żal do samego siebie. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że w danych okolicznościach twoje umiejętności nie będą potrafiły Ci pomóc, zwątpienie w to dlaczego zostały Ci nadane jest czymś naturalnym. To że podkreślasz mnogość talentów jakie posiadasz, oznacza że sam siebie cenisz i nie możesz pogodzić się z tym, że najbardziej wartościowa część Twojej osobowości pozostaje bezsilna wobec przeciwności losu z jaką przychodzi Ci się zmierzyć. Zgodzę się, że nie tylko talent, ale i mądrość (nie mylić z wiedzą czy inteligencją), potrafią być prawdziwym ciężarem. Kiedy ktoś upada w skutek wyczerpania/wyniszczenia bardzo trudno mu samemu wstać, bo skąd ma niby wziąć na to siłę? Potrzebuje wsparcia z zewnątrz, zrozumienia, entuzjazmu, czegoś niepospolitego, bo najczęściej bezinteresownego.

Wracając do tej książeczki. Szczerze, to może i jakaś tam lekka zrzynka. Jednak trudno by mi było ją w pełni nazwać wykorzystanie drobnych elementów graficznych w całkiem nowej kompozycji. O kresce nie wspomnę, jako że wielu rysowników zajmujących komiksem humorystycznym, czerpało garściami z twórczości Goscinnego (a od Christy to bardzo bym chciał żeby czerpali, ale tu też mam już mocno nieaktualną wiedzę).

Test"- tak mi się coś wydaje jakby jedna czy dwie klatki zniekształcały płynność. Choć to też tworzy ciekawy efekt, takiego "flipbooka", jakie to się robiło na rogach podręczników w liceum. Jak na początek, w zupełnie nowym kierunku, to jest moim zdaniem świetnie.
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Sztuka, muzyka, film”