Mortal Kombat Annihilation Cup
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Dzięki slay3r2 i Adept za grę. Super było. Emocje są, stres jest i tak samo adrenalina. To się nazywa sport
Dla tych co jeszcze nie widzieli - https://dl.dropbox.com/u/87710431/deathlist.jpg
Tylko Adept jak zawsze musiał pokrzyżować mi plany. Nie będę mógł go skreślić...
Dla tych co jeszcze nie widzieli - https://dl.dropbox.com/u/87710431/deathlist.jpg
Tylko Adept jak zawsze musiał pokrzyżować mi plany. Nie będę mógł go skreślić...
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Johnx, jak dopadniesz Jarka, będę świętował razem z tobą.
BTW, kto cię trenował? Słyszałem, że twoim mistrzem był/jest niejaki....HSU HAO.
BTW, kto cię trenował? Słyszałem, że twoim mistrzem był/jest niejaki....HSU HAO.
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- johnx
- Master of the Shakers
- Posty: 68
- Rejestracja: 20-03-2012, 00:48
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Tak! Dokładnie. Hsu Hao i jeszcze wielu innych mistrzów.
Klemposs to drugi numer którego nie mogę skreślić. Dzięki za grę i powodzenia dalej!
BTW. wszystkich zawodników z grupy A, którzy jeszcze ze mną nie grali informuję, że dzisiaj jestem do Waszej dyspozycji do ok. godziny 22. Ew. później, o ile będę na GG. Jutro raczej nie będę w stanie rozegrać walk turniejowych.
Klemposs to drugi numer którego nie mogę skreślić. Dzięki za grę i powodzenia dalej!
BTW. wszystkich zawodników z grupy A, którzy jeszcze ze mną nie grali informuję, że dzisiaj jestem do Waszej dyspozycji do ok. godziny 22. Ew. później, o ile będę na GG. Jutro raczej nie będę w stanie rozegrać walk turniejowych.
-
- Grand Master
- Posty: 306
- Rejestracja: 27-12-2010, 19:26
- Lokalizacja: Galicja
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Dzięki Klemposs walki na poziomie "trzymające w napięciu do ostatniej chwili" :)
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Vert (Scorpion, Raiden, Cage, Sonya, Sub-Zero) 5-0 Martins (Sub-Zero) GGS (żart)!!!
Tak, panie i panowie. Przedwczesny finał odbył się tu i przede wszystkim teraz. Wielu ostrzyło sobie ząbki na ten pojedynek dwóch głównych pretendentów do tytułu mistrza nawalania się na przeklętej wyspie położonej gdzieś na zapomnianym morzu. Wyrównane starcie, Vert wygrał 10 rund, ja prawie jedną. Jak najbardziej godny mnie przeciwnik niesamowicie lawirował rosterem, co wprowadziło galimatias w moje poczynania i uległem w pięciu walkach o włos. Ale jego wcześniejsze deklaracje, jakoby nie był w najlepszej formie itp itd, mają wiele wspólnego z prawdą, dlatego pojedynki były tak zażarte. Tak....wiele razem, a jeszcze więcej osobno osiągnęliśmy na mortalowej scenie w Polsce i za granicą, ale każda walka jest inna, więc dzisiaj więcej szczęścia miał mój odwieczny rywal...
Powodzenia dalej i do zobaczenia w finale. Doink, przepraszam, ale możesz być najwyżej trzeci...
Repek tylko na wyraźne zainteresowanie kogokolwiek!!!
[center][/center]
EDIT: KOMENTARZ MISTRZA HSU HAO: Zajebista walka i jeszcze lepsza gra, szkoda, że nie ma mnie do wyboru w jedynce...chlip, chlip...
Tak, panie i panowie. Przedwczesny finał odbył się tu i przede wszystkim teraz. Wielu ostrzyło sobie ząbki na ten pojedynek dwóch głównych pretendentów do tytułu mistrza nawalania się na przeklętej wyspie położonej gdzieś na zapomnianym morzu. Wyrównane starcie, Vert wygrał 10 rund, ja prawie jedną. Jak najbardziej godny mnie przeciwnik niesamowicie lawirował rosterem, co wprowadziło galimatias w moje poczynania i uległem w pięciu walkach o włos. Ale jego wcześniejsze deklaracje, jakoby nie był w najlepszej formie itp itd, mają wiele wspólnego z prawdą, dlatego pojedynki były tak zażarte. Tak....wiele razem, a jeszcze więcej osobno osiągnęliśmy na mortalowej scenie w Polsce i za granicą, ale każda walka jest inna, więc dzisiaj więcej szczęścia miał mój odwieczny rywal...
Powodzenia dalej i do zobaczenia w finale. Doink, przepraszam, ale możesz być najwyżej trzeci...
Repek tylko na wyraźne zainteresowanie kogokolwiek!!!
[center][/center]
EDIT: KOMENTARZ MISTRZA HSU HAO: Zajebista walka i jeszcze lepsza gra, szkoda, że nie ma mnie do wyboru w jedynce...chlip, chlip...
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
-
- Elite player
- Posty: 152
- Rejestracja: 25-12-2010, 13:12
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Oto mój komentarz :Martins pisze:Doink, przepraszam, ale możesz być najwyżej trzeci...
bo nawet z grupy nie wyjdę
- Chris
- Grand Master
- Posty: 556
- Rejestracja: 20-03-2007, 00:01
- Lokalizacja: Krakow
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
korzystajac z okazji ze turniej jest we wczesnej fazie i ze jeszcze nie rozwalilem wszystkich,... chcialbym zapytac kto do mnie dzownil rok temu w spawie wyjazdu na kwietniowy turnij offline w MK ?. Chodzi mi to gdzies po glowie od tamtego czasu... no nic.
trenujcie bo was pozamiatam,
trenujcie bo was pozamiatam,
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Hauwa ( Scorpion, Liu-Kang, Raiden, Sub-Zero) 5-3 Martins (Sub-Zero) BFP!!!
Przegrałem ponieważ moja rodzicielka goniła mnie z obiadem!!! To w sumie fajne, kiedy leżysz na łożu śmierci i wszystkim zależy na tobie bardziej, niż zwykle chlip, chlip. Co do walk, było kilka żyletek, najpierw na ekranie moni..tv, bo to przecież oczywiste, że graliśmy na konsoli, i przy stanie 3-3 liczyłem na wyrównaną końcówkę, która się wydarzyła. Niestety wyniki są dla mnie bezlitosne, Hauwa dopadł mnie (tym razem Scorpionem). Kolejne żyletki były już tylko moim udziałem i zaaplikowałem je sobie indywidualnie po konfrontacji...
P.S. BFP - Bardzo Fajne Pojedynki!!!
Opinia wujka Hsu: Nie masz na tyle jaj Martins, żeby wygrać na żyletki, jeszcze jedna taka wtopa i przełożę cię przez kolano niegrzeczny chłopcze hehe
Repek żyje, ale musi dostać zaproszenie na coming out!!!
Przegrałem ponieważ moja rodzicielka goniła mnie z obiadem!!! To w sumie fajne, kiedy leżysz na łożu śmierci i wszystkim zależy na tobie bardziej, niż zwykle chlip, chlip. Co do walk, było kilka żyletek, najpierw na ekranie moni..tv, bo to przecież oczywiste, że graliśmy na konsoli, i przy stanie 3-3 liczyłem na wyrównaną końcówkę, która się wydarzyła. Niestety wyniki są dla mnie bezlitosne, Hauwa dopadł mnie (tym razem Scorpionem). Kolejne żyletki były już tylko moim udziałem i zaaplikowałem je sobie indywidualnie po konfrontacji...
P.S. BFP - Bardzo Fajne Pojedynki!!!
Opinia wujka Hsu: Nie masz na tyle jaj Martins, żeby wygrać na żyletki, jeszcze jedna taka wtopa i przełożę cię przez kolano niegrzeczny chłopcze hehe
Repek żyje, ale musi dostać zaproszenie na coming out!!!
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- sla82
- Student
- Posty: 64
- Rejestracja: 20-03-2009, 15:27
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Sla82 (Scorpion, Sub-Zero) 0-5 Martins (Sub-Zero) ggs
Sla, Sla, Sla...gdzieś już tę ksywkę wcześniej słyszałem - pomyślałem sobie siedząc w ogrodzie fajności na planszy Palace Gates wyczekując na mojego kolejnego przeciwnika. Nagle mnie oświeciło: przecież Sla82 to ten słynny organizator całej maści turniejów w MK9 na swojej osobistej stronie internetowej!!! Więc ta walka będzie czymś więcej niż tylko walką - pomyślałem. W końcu, w tumanach kurzu i przy asyście dwóch wojowników ninja, śmiertelnie groźnych, aczkolwiek niewolniczo mu posłusznych, zbawca sceny MK9 wkroczył na arenę. O dziwo na tym pojedynku pojawił się także sam złowieszczy czarnoksiężnik, co jak na walkę grupową wydało mi się dosyć podejrzane...
Godnie odpierałem ataki Scorpiona i SubZero przy pomocy Sub-Zero, aż w końcu Slang Tsung ogłosił koniec starcia artykułując następujące słowa: oto przedsmak tego co nastąpi, doceńcie te chwile, jakby to były wasze chwile ostatnie....
Wtedy do mnie dotarło: Sla, Slang, Sla, Slang, Sla, Slang, Sla82, Slang Tsung.... Sla82 i Slang Tsung to rodzina!!! Wygrywając z podopiecznym Slanga popadłem w wieczną niełaskę i będę regularnie tępiony przez cały turek przez jego bojówki!!! Dlaczego ja?!!! kur**!!!!
Komentarz wujka Hsu: dobra, męska walka, dwóch na jednego, tak jak mnie kolega z lokalu uczył...
Sla, Sla, Sla...gdzieś już tę ksywkę wcześniej słyszałem - pomyślałem sobie siedząc w ogrodzie fajności na planszy Palace Gates wyczekując na mojego kolejnego przeciwnika. Nagle mnie oświeciło: przecież Sla82 to ten słynny organizator całej maści turniejów w MK9 na swojej osobistej stronie internetowej!!! Więc ta walka będzie czymś więcej niż tylko walką - pomyślałem. W końcu, w tumanach kurzu i przy asyście dwóch wojowników ninja, śmiertelnie groźnych, aczkolwiek niewolniczo mu posłusznych, zbawca sceny MK9 wkroczył na arenę. O dziwo na tym pojedynku pojawił się także sam złowieszczy czarnoksiężnik, co jak na walkę grupową wydało mi się dosyć podejrzane...
Godnie odpierałem ataki Scorpiona i SubZero przy pomocy Sub-Zero, aż w końcu Slang Tsung ogłosił koniec starcia artykułując następujące słowa: oto przedsmak tego co nastąpi, doceńcie te chwile, jakby to były wasze chwile ostatnie....
Wtedy do mnie dotarło: Sla, Slang, Sla, Slang, Sla, Slang, Sla82, Slang Tsung.... Sla82 i Slang Tsung to rodzina!!! Wygrywając z podopiecznym Slanga popadłem w wieczną niełaskę i będę regularnie tępiony przez cały turek przez jego bojówki!!! Dlaczego ja?!!! kur**!!!!
Komentarz wujka Hsu: dobra, męska walka, dwóch na jednego, tak jak mnie kolega z lokalu uczył...
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- hauwa
- Elite player
- Posty: 105
- Rejestracja: 23-12-2010, 14:01
- Lokalizacja: Zagłębie
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
hauwa 5-3 Martins
Spotkanie wyrównane, dużo rund o "jeden cios" - przy stanie 2:3 dla Martinsa wkracza Scorpion i daje mi 3 zwycięstwa z rzędu.
hauwa 5-0 sla82
Pierwszy raz miałem przyjemność zagrać z tym zawodnikiem. Poszło szybko i gładko
hauwa 3-5 Anthrox
Pierwsza przegrana (i zapewne nie ostatnia) w turnieju. Dobre wyrównane walki. Końcówka zbyt nerwowa w moim wykonaniu no i wyszło jak wyszło GGS
Spotkanie wyrównane, dużo rund o "jeden cios" - przy stanie 2:3 dla Martinsa wkracza Scorpion i daje mi 3 zwycięstwa z rzędu.
hauwa 5-0 sla82
Pierwszy raz miałem przyjemność zagrać z tym zawodnikiem. Poszło szybko i gładko
hauwa 3-5 Anthrox
Pierwsza przegrana (i zapewne nie ostatnia) w turnieju. Dobre wyrównane walki. Końcówka zbyt nerwowa w moim wykonaniu no i wyszło jak wyszło GGS
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Anthrox (Liu-Kang, Raiden) 5:4 Martins (Sub-Zero) PCJŻ?!!
Wyspa SLAng Tsunga, noc. Walczyłem sobie z Anthroxem w turnieju, aż tu nagle nadszedł sobie pojedynek numer dziewięć (bo ostatnie dwie walki Anthrox postanowił rozegrać jedną ręką) i trzecia runda na żyletkach (ależ ja je lubię...), w której wesoły Anthrox zaaplikował mi Lot Trzmiela... Oczywiście jak mój każdy kolejny kat, po walce, pewnie żeby mnie pocieszyć w moim marazmie, stwierdził, iż gra dla zabawy....
Yep...takie deklaracje zdecydowanie podnoszą na duchu po minimalnych porażkach.
PCJŻ? - Po Co Ja Żyję?
Wujku Hsu, wspomóż jakąś radą w tych mało sympatycznych okolicznościach swojego wiernego sługę.
Opinia wujka Hsu: Martins, Anthrox, najbardziej emocjonująca walka turnieju jaką widziałem, brawo chłopaki, do teraz mam mokro w gaciach na jej wspomnienie (ktoś chce sprawdzić? ) i prawie zjadłem swoją świętą czapkę podczas pasjonowania się tym pojedynkiem. Martins, jesteś kur**, bo przegrałeś, ale nie przejmuj się, w kręgach moich znajomych to zdecydowanie komplement...
Wyspa SLAng Tsunga, noc. Walczyłem sobie z Anthroxem w turnieju, aż tu nagle nadszedł sobie pojedynek numer dziewięć (bo ostatnie dwie walki Anthrox postanowił rozegrać jedną ręką) i trzecia runda na żyletkach (ależ ja je lubię...), w której wesoły Anthrox zaaplikował mi Lot Trzmiela... Oczywiście jak mój każdy kolejny kat, po walce, pewnie żeby mnie pocieszyć w moim marazmie, stwierdził, iż gra dla zabawy....
Yep...takie deklaracje zdecydowanie podnoszą na duchu po minimalnych porażkach.
PCJŻ? - Po Co Ja Żyję?
Wujku Hsu, wspomóż jakąś radą w tych mało sympatycznych okolicznościach swojego wiernego sługę.
Opinia wujka Hsu: Martins, Anthrox, najbardziej emocjonująca walka turnieju jaką widziałem, brawo chłopaki, do teraz mam mokro w gaciach na jej wspomnienie (ktoś chce sprawdzić? ) i prawie zjadłem swoją świętą czapkę podczas pasjonowania się tym pojedynkiem. Martins, jesteś kur**, bo przegrałeś, ale nie przejmuj się, w kręgach moich znajomych to zdecydowanie komplement...
Nie gram już w przygodówki Point and Click - proszę, męczcie mnie o spary.
- sla82
- Student
- Posty: 64
- Rejestracja: 20-03-2009, 15:27
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
No nie stawiam wam zbytniego oporu chłopaki Muszę powiedzieć za to, że z hauwą miałem najlepsze połączenie i czułem jakbym grał offline. Bynajmniej się nie usprawiedliwiam z pozostałych porażek, bo chłopaki i tak rozsmarowaliby mnie po wszystkich ścianach
-
- Grand Master
- Posty: 306
- Rejestracja: 27-12-2010, 19:26
- Lokalizacja: Galicja
Re: Mortal Kombat Annihilation Cup
Dobrze Ci tak! To za wszystkich, których bijesz w MK9
- sla82
- Student
- Posty: 64
- Rejestracja: 20-03-2009, 15:27
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt: