Garou MotW: BEST IN THE WORLD!

[Action]

Nie zatwierdzam cwaniaki.

[Chris]

Co nie zatwierdzam? Przecież to prawda, sprawdź na backdashu, popytaj ludzi tam. To jest koniec tego tura.

[Action]

w finale brak Ciebie i Martinsa

[J.a.r.e.k.]

Niestety, przez przypadek, przechadzając się wąskimi korytarzami redakcji Honmaru w poszukiwaniu toalety, natknąłem się na żarzący się blask tańcującego płomyka w naprędce zbudowanym palenisku pod nieudolnie odgrzewanym kotletem. I choć zapach przewiercał mi nozdrza, aż do oczodołów, a łzy niesmaku poleciały szerokim strumieniem boleści, postanowiłem zajrzeć tu i ugasić tę nikłą imitację przedwczesnej radości, ciepłym i jakże zakwaszonym, koloru wchodzącego o poranku europejskiego słońca, moczem.

Otóż:

Nasz szanujący się kolega, a zarazem granitowy filar tego forum, do którego największy szacuneczek żywi Chris, ma oczywiście nieskończoną rację.

Krzysiek nie dotarł nawet do przedsionka tego turnieju i - choć bardzo tego pragnął, tak jak dziecko pragnie matczynej piersi - jego daremna próba sfingowania wyników turnieju jakimś szemranym deblem we W(r)łocławku, którego istnienie mało kogo obchodzi, jest tylko dowodem na bycie małym niedojrzałym chłopczykiem, który nie potrafi przegrywać z dorosłymi mężczyznami z porządnym zarostem (tu i ówdzie).

Krzysiek, chłopaki nie płaczą!
To, że przegrałeś turniej Garou MOTW nikogo nie zaskoczyło, a nawet nie upewniło, bo i tak każdy zna poziom Twojego skilla, ponieważ każdy chodził (przynajmniej przez jakiś czas) do podstawówki.

Jesteś jak ten mały chłopczyk z przerośniętym plecaczkiem na plecach w zajączka i misia, który biegnie zrozpaczony za paczką dojrzalszych "rówieśników", którzy idą za garaże "zajarać szluga", a którymi jest tak zafascynowany i krzyczy "Zaczekajcie! Zaczekajcie! ja też chcę!"

Cytując jedynego szanującego się zapaśnika w obecnych czasach:
"You can't se US, Your time is NOT now Chris!"
Grow up kid, or at least die trying!

[spoiler] [/spoiler]

Z poważaniem:
Finalista turnieju w Garou MOTW.

[Chris]

Nie przegrałem niczego, ponieważ zostałem zmuszony do zapauzowania swojej obecności w turnieju. Powody były poważne, aczkolwiek nie są już teraz ważne, ponieważ turniej tak się przeciągnął, że z powodzeniem dograłbym resztę walk. Biorąc pod uwagę, że oboje 'papierkowi' finaliści turnieju oddali mecz walkowerem, naturalnym jest, że pierwszą osobą do rozegrania tego honorowego pojedynku jestem Ja oraz Action lub nawet Martins (z braku innych znaczących postaci).

Reasumując, FINAŁ ZOSTAŁ ROZEGRANY. Get over it. Ja wygrałem, Martins może poszczycić się miejscem tuż za podium, bo ja zająłem całe!

Niewiem co jest z tobą Jarek, niby ruszasz ustami, chyba coś tam mówisz, ale nic z tego nie wynika. Bez zastanowienia, cały ten twój spam można przenieść do kosza.
Nie wtrącaj się gdy faceci rozmawiają.

Action, Dumian, zatwierdźcie finał turnieju w systemie or else!

Pozdrawiam,
Jedyny i prawdziwy zwycięzca turnieju BEAST IN THE WORLD w garou


Na pocieszenie dla Jarka, pamiątkowe zdjęcie symbolizujące siłę argumentów w tej walce.
[spoiler]

[/spoiler]

[J.a.r.e.k.]

Krzysiek, takie numery na pewno chcieliby zrobić również reprezentanci naszej narodowej drużyny piłkarskiej w mistrzostwach europy 2012

Możesz nawet zapisać tę stronę w HTML'u i zedytować offline wyniki turka, ale to i tak...
>> NIC NIE ZMIENI <<

Odpadłeś z turka, tak jak wyschnięte błoto odpada z gumofilców utrudzonego rolą chłopa pańszczyźnianego.
Przyjmij tą bolesną prawdę w końcu do wiadomości... bądź mężczyzną, be real like... B-REAL!

To jedyna rada jaką mogę Ci dać: You can't change the past home boy, just fight for the future! and learn from the best!



Poniżej Cała prawda o Krzysztofie Chrisie
i jego niespełnionym bo PRZEGRANYM turku Garou MOTW!




(nie czytajcie tego co napisze poniżej...)




(na prawde nie czytajcie....)




(jesteście pewni, że tego chcecie?)




(no dobrze.....)




(ale nie mówcie, że nie ostrzegałem....)




W sumie patrząc na to wszystko z perspektywy osoby odwiedzającej to forum, chcąc na siłę wyrwać zwycięstwo, które Ci się całkowicie nie należy, w turku który SIĘ JUŻ ODBYŁ, wyglądasz zupełnie jak....
[spoiler] [/spoiler]

[Martins]

Trzaska mnie to wszystko!!! Mieliście kilka ładnych lat na rozegranie zaległego finału. Nie udało się, więc tytuł należy się mi (jako pierwszemu z pretendentów). Oddałem temu forum tyle cennego czasu, który mogłem poświęcić na znienawidzoną przeze mnie pracę o charakterze zarobkowym i choćby z tej racji należy mi się tytuł mistrza Fatal Fury. Pozdrawiam.

[Dumian]

Chyba z braku rozstrzygnięcia tej edycji jedynym oficjalnym zwycięzcą pozostaje zwycięzca poprzedniej edycji, a co za tym idzie możliwość odebrania tytułu przepadła bezpowrotnie

[Action]

Wiecie, gwoli ścisłości, puchar dalej dzierżę JA!




....




W szafie.


.....



Z powodu braku finału.




....




I w zasadzie mi to pasuje.

[Chris]

Ja tam w każdej chwili mogę was sponiewierać terrym lub janet. W kilka dni ogarnę system na nowo i wtedy możecie nawet nie podnosić pada z ziemi.

[J.a.r.e.k.]

Kryśka, dostałaś już od Actiona wpierdy w eliminacjach i po co Ci to znowu.
Wróć do szarlotki i Age of Empires. \V/ Peace yo

[Chris]

jak jesteś taki pewny siebie to przystań na te warunki:
ja , ty, action i jeszcze jakiś jeden pionek żeby było miło. Gramy każdy z każdym po 2 razy, tj. na początku i na końcu rozgrywek, żeby był czas na przygotowanie się do drugiego pojeydnku. Ci dwaj, ktorzy zdobędą najwięcej punktów, zmierzą się w mini finale o tytuł zwycięzcy tura. Finał będzie rozegrany do 10 zwycięstw.

Co Wy na to ?


*zapomniałem o tym pachołku martinsie, także niech będzie nas 4 z martinsem + ktoś jeszcze i będzie git.

[eq2D]

Nie, nie, nie. Mistrzuniem jestem ja i niewielu (jeszcze żyjących) co w to wątpi

[J.a.r.e.k.]

Dobra panowie, po ponad 10 latach od kiedy TO JA WYGRAŁEM TURNIEJ GAROU, aż wzruszenie mnie ściska
jak przeglądam karty tej historii. To było jasne, że ten turniej oddzieli chłopców od mężczyzn ale nie sądziłem
że aż na tak długi czas
Najserdeczniejsze pozdrowienia dla wszystkich!