Ogladalem wszystkie walki Pawla i musze powiedziec ze jestem pod wrazeniem.
Od pierwszej walki bardzo dobry w parterze, z czasem coraz lepszy w stojce(bylo to widac w Las Vegas a to wlasnie stojka miala byc atutem amerykanina) jednak brak mu wytrzymalosci i konsekwencji
W walce z Barnettem obral bardzo dobra taktyke czyli "jak najszybciej do parteru" - 1 runda jak najbardziej dla Pawla, z wyjatkiem ostatnich kilku sekund.W drugiej rundzie oprocz dobrego parteru popis walki w stojce jednak to za malo:( chwila dekoncentracji( a moze zmeczenia?) i pawel przegrywa walke poddajac sie.
Pawel odpuscil obie koncowki rund gdzie w pierszej uszlo mu to plazem jednak w drugiej rundzie prezent od Polaka i dzwignia konczy walke
Na miejscu Pawla postawilbym na trening wytrzymalosciowy i dalej wszystko bedzie ok, zyczmy jak najwiecej wygranych naszemu jedynemu reprezentantowi w Pride