Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Moderator: ModTeam
- Dumian
- Administrator
- Posty: 2943
- Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
No i nadszedł dzień próbnych matur, środa - polski (poziom podstawowy).
Pierwsza część moim zdaniem łatwa, wystarczy umieć czytać, czasem ruszyć głową i nie było problemu.
W pytaniu zamknietym strzelalem na D, a co do wypracowania to w moim przypadku absolutna porażka. Tematy zupełnie mi nie przypasiły no ale coś trzeba było wybrać i padło na 1. Uważam, że był dosyc prosty o ile ktos znał ksiazke, ja niestety książki zupełnie nie czaiłem, więc przyszło mi lać wode na maxa. Tak też zrobiłem, nabiłem jakimś cudem te wymagane 250 słów (full cytatów i te sprawy ) i zawinąłem się do domu. Gdybym wcześniej powtórzył sobie lektury to wypadłoby to zdecydowanie lepiej a tak jest jak jest, co poradzić, życie...
Jutro (w sumie to już dzisiaj) angol a w piątek - tamtadadam - mata. Nie zamierzam się jakoś specjalnie uczyć, zobaczymy ile mi dały te lata ściemniania w szkole
A jak tam u was?
Pierwsza część moim zdaniem łatwa, wystarczy umieć czytać, czasem ruszyć głową i nie było problemu.
W pytaniu zamknietym strzelalem na D, a co do wypracowania to w moim przypadku absolutna porażka. Tematy zupełnie mi nie przypasiły no ale coś trzeba było wybrać i padło na 1. Uważam, że był dosyc prosty o ile ktos znał ksiazke, ja niestety książki zupełnie nie czaiłem, więc przyszło mi lać wode na maxa. Tak też zrobiłem, nabiłem jakimś cudem te wymagane 250 słów (full cytatów i te sprawy ) i zawinąłem się do domu. Gdybym wcześniej powtórzył sobie lektury to wypadłoby to zdecydowanie lepiej a tak jest jak jest, co poradzić, życie...
Jutro (w sumie to już dzisiaj) angol a w piątek - tamtadadam - mata. Nie zamierzam się jakoś specjalnie uczyć, zobaczymy ile mi dały te lata ściemniania w szkole
A jak tam u was?
Ostatnio zmieniony 01-01-1970, 01:00 przez Dumian, łącznie zmieniany 1 raz.
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
- Yamada
- Moderator
- Posty: 1956
- Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Geez jak ja się cieszę, ze mam już ten cyrk za sobą xD
A tak btw to moja klasa maturalna na próbnej oblała wszystko co sie dało oblać. Nikt nie zdobył ŻADNEJ pozytywnej oceny z ŻADNEGO przedmiotu. Jak to dyro + wychowawczyni zobaczyli to o mało nie dostali zapaści . Oj była pogawędka z nimi, oj była ;p .
Z innej beczki moja matura to była niezła jazda, przy której miałem po prostu ultra farta. NIC sie nie uczyłem, kompletne, okrągłe ZERO.
Sama matura wygladała tak:
Pisemny polski: jakieś janowe na maxa tematy, wybieram coś tam z wiarą, wojną itd i podaję Xenosagę jako tytuł książki (powaga) . Wtrąciłem co nieco o psychologii z ksiązek Nietzchego i taką zaiste wybuchową mieszankę oddałem komisji . Łykneli .
Pisemna Biola - tutaj była jazda, test lub esej. Jako jedyny wybrałem esej bo test był z wiedzy ogólnej a jeden z tematów eseju akurat trafił w część materiału oznaczoną jako "Yamada to kumać" .
Tydzień później:
Ustny polski: Tutaj sytuacja była prosta - czy trafię w lektury. Sprawa przedstawiała się tak - bedzie Szekspir -->Yamada's happy, nie będzie Szekspira-->Yamada's dead . Szybka pogawędka z kumplami którzy wychodzili po rzezi i mamy cynk jakie są mniej więcej pytania i gdzie oni odkładali swoje kartki, aby mozna było z nich znowu "skorzystać" :p .
Wchodze wybieram kartke z pytaniami, głęboki oddech - lukam i...2 z 3ech pytan z Szekspira . Jedno z Makbet, drugie z Hamleta. No to byłem w domu;].
Ustny Anglik: formalność, wyszedłem 15 minut przed czasem .
Ustna Biola:
Podobnie jak na polaku liczyło sie tylko trafienie w materiał. wchodze, losuje kartke i pierwsze co przychodzi mi na myśl to "i chuj". Egzaminatorzy widząc moja radosną mine już nastawiają się na cyrk + lanie wody za 20 minut . Matko święta, jeszcze nigdy tak nie lałem wody przy ustnej odpowiedzi . Ale udało mi sie wywalczyć zaliczenie .
I tak powstał chocapic.
A tak btw to moja klasa maturalna na próbnej oblała wszystko co sie dało oblać. Nikt nie zdobył ŻADNEJ pozytywnej oceny z ŻADNEGO przedmiotu. Jak to dyro + wychowawczyni zobaczyli to o mało nie dostali zapaści . Oj była pogawędka z nimi, oj była ;p .
Z innej beczki moja matura to była niezła jazda, przy której miałem po prostu ultra farta. NIC sie nie uczyłem, kompletne, okrągłe ZERO.
Sama matura wygladała tak:
Pisemny polski: jakieś janowe na maxa tematy, wybieram coś tam z wiarą, wojną itd i podaję Xenosagę jako tytuł książki (powaga) . Wtrąciłem co nieco o psychologii z ksiązek Nietzchego i taką zaiste wybuchową mieszankę oddałem komisji . Łykneli .
Pisemna Biola - tutaj była jazda, test lub esej. Jako jedyny wybrałem esej bo test był z wiedzy ogólnej a jeden z tematów eseju akurat trafił w część materiału oznaczoną jako "Yamada to kumać" .
Tydzień później:
Ustny polski: Tutaj sytuacja była prosta - czy trafię w lektury. Sprawa przedstawiała się tak - bedzie Szekspir -->Yamada's happy, nie będzie Szekspira-->Yamada's dead . Szybka pogawędka z kumplami którzy wychodzili po rzezi i mamy cynk jakie są mniej więcej pytania i gdzie oni odkładali swoje kartki, aby mozna było z nich znowu "skorzystać" :p .
Wchodze wybieram kartke z pytaniami, głęboki oddech - lukam i...2 z 3ech pytan z Szekspira . Jedno z Makbet, drugie z Hamleta. No to byłem w domu;].
Ustny Anglik: formalność, wyszedłem 15 minut przed czasem .
Ustna Biola:
Podobnie jak na polaku liczyło sie tylko trafienie w materiał. wchodze, losuje kartke i pierwsze co przychodzi mi na myśl to "i chuj". Egzaminatorzy widząc moja radosną mine już nastawiają się na cyrk + lanie wody za 20 minut . Matko święta, jeszcze nigdy tak nie lałem wody przy ustnej odpowiedzi . Ale udało mi sie wywalczyć zaliczenie .
I tak powstał chocapic.
- KRELIAN
- Junior Admin
- Posty: 2343
- Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
- Lokalizacja: ta pewność?
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
u nas w ogolcu na probnym chyba w kazdej klasie byly same banie , chamsko 'zanizali' oceny co mialo nas zmotywowac do nauki , tia
w kazdym razie wolalbym miec taka mature jak mialem co roku niz kazda sesja co pol wiec tymbardziej nie ma powodow do stresu
Yamada : z bioli nie pisales czasem eseju o mitochondrium
w kazdym razie wolalbym miec taka mature jak mialem co roku niz kazda sesja co pol wiec tymbardziej nie ma powodow do stresu
Yamada : z bioli nie pisales czasem eseju o mitochondrium
https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Ok, wczorejszy polski- czytanie ze zrozumieniem, tekst o poezji Herberta. Nie byl jakis specjalnie trudny (chyba ), wypracowanie to było do wyboru porównanie obrazu wojny z fragmentu "Potopu" i "Pamiętnika z powstania warszawskiego" lub interpretacja wiersza Szymborskiej. Ja lałam wode o wojnie. Na dobrą sprawę napisałam kilka takich pierdół że tylko zalozyc torbe na łeb xD ale wszystko zobaczymy w grudniu po wynikach
Dzisiejszy angielski to byla dla mnie porazka. No szlag by trafil zle przeczytalam polecenie, opowiadanie mialo byc do 250 słów a ja mam grubo ponad. Temat "Wycieczka klasowa zagraniczna, opisz zdarzenie ktore zmusilo Cie do szybszego powrotu do domu". Cos tam napisalam ze jestesmy w Dżapan xD bla bla bla i miałam dwa pomysły: atak Yakuzy i smierc kogos z klasy (bo chcialam wcisnac tekst Clouda z konca 1 plyty FF7 xD) ale napisałam o zagrozeniu trzesieniem ziemi (earthquake xD kocham Finale xD) i walnelam jeden z tekstów o nadziei (zwiazanej w tym przypadku z powrotem do Japonii xD) z FFX
Czarno to widze jak na razie xD
Jutro historia i to to bedzie masakra xD
Dzisiejszy angielski to byla dla mnie porazka. No szlag by trafil zle przeczytalam polecenie, opowiadanie mialo byc do 250 słów a ja mam grubo ponad. Temat "Wycieczka klasowa zagraniczna, opisz zdarzenie ktore zmusilo Cie do szybszego powrotu do domu". Cos tam napisalam ze jestesmy w Dżapan xD bla bla bla i miałam dwa pomysły: atak Yakuzy i smierc kogos z klasy (bo chcialam wcisnac tekst Clouda z konca 1 plyty FF7 xD) ale napisałam o zagrozeniu trzesieniem ziemi (earthquake xD kocham Finale xD) i walnelam jeden z tekstów o nadziei (zwiazanej w tym przypadku z powrotem do Japonii xD) z FFX
Czarno to widze jak na razie xD
Jutro historia i to to bedzie masakra xD
- Dismaster
- Grand Master
- Posty: 353
- Rejestracja: 15-04-2006, 23:39
- Lokalizacja: Konstantynów łódzki
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Napisze to po raz n-ty "matura to sciema ze ja pierdole" robia z niej niewiadomo co a w rezultacie to wielkie nic i dobrze Krelian pisze zebym mial choc jedna sesje taka jak matura to bym byl w niebo wziety
co prawda o tej sciemie przed moja matura mowil mi juz moj brat ale faktycznie trzeba to przezyc zeby skumac
co prawda o tej sciemie przed moja matura mowil mi juz moj brat ale faktycznie trzeba to przezyc zeby skumac
Before you see the light you must die...
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
ja sie wlasnie dowiedzialam ze grozi mi niezdanie przez nieklasyfikacje...
zajebiscie co?
zajebiscie co?
-
- Grand Master
- Posty: 381
- Rejestracja: 09-07-2006, 02:12
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
i czym sie przejmujesz ??
ja juz do tego przywyklam...
doskonale wiem co czujesz
ja juz do tego przywyklam...
doskonale wiem co czujesz
- Yamada
- Moderator
- Posty: 1956
- Rejestracja: 04-03-2006, 01:38
- Kontakt:
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Przejmuje sie bo nie chce w rubryce wykształcenie wpisywać "podstawowe"
a tak serio chodzi o to, ze mam godziny nieobecne przez chorobe i i tak jestem rok w plecy i mnie kurde trafia... chcialabym w tym roku juz zdac ta mature
a tak serio chodzi o to, ze mam godziny nieobecne przez chorobe i i tak jestem rok w plecy i mnie kurde trafia... chcialabym w tym roku juz zdac ta mature
-
- Grand Master
- Posty: 381
- Rejestracja: 09-07-2006, 02:12
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
ja mam 2 lata w plecy i nie wiem czy ten nie bedzie 3
- SubZero
- Moderator
- Posty: 3785
- Rejestracja: 14-04-2006, 16:51
- Lokalizacja: Myslovitz
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
A to usprawiedliwienia przynieść nie możesz? Jeśli już nie od lekarza to przynajmniej od rodziców, powinno im wystarczyć.
- Dumian
- Administrator
- Posty: 2943
- Rejestracja: 20-02-2006, 18:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
No póki co "tylko" grozi więc to nic pewnego i myślę, że wszystko będzie ok i dasz sobie radeAna pisze:ja sie wlasnie dowiedzialam ze grozi mi niezdanie przez nieklasyfikacje...
"Using no way as way, having no limitation as limitation"
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
IE nadaje się do neta jak klawa do Tekkena, nie zwlekaj - Firefox
- Oen
- Friend
- Posty: 328
- Rejestracja: 26-02-2006, 12:41
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Przynoszenie usprawiedliwien tu nie ma nic do rzeczy gdyz jak bedziesz mial ponad 50% godzin nieobecnosci (niezaleznie od tego czy sa usprawiedliwone czy tez nie) musisz pisac egzamin klasyfikacyjny.SubZero pisze:A to usprawiedliwienia przynieść nie możesz? Jeśli już nie od lekarza to przynajmniej od rodziców, powinno im wystarczyć.
-
- Grand Master
- Posty: 381
- Rejestracja: 09-07-2006, 02:12
- Lokalizacja: Stargard Szczeciński
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
zdasz na pewno, bedzie dobrze i nie ma sie co przejmowac, tym bardziej ze to tylko przez chorobe cie nie bylo a nie wagary
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
mam usprawiedliwione wszystko...SubZero pisze:A to usprawiedliwienia przynieść nie możesz? Jeśli już nie od lekarza to przynajmniej od rodziców, powinno im wystarczyć.
a to co nie mam jeszcze (np. ten tydzien) to mi mama na zebraniu usaprawiedliwi... wiesz ani jednej godziny nielegalnie nieobecnej nie mam...