odchodze z tura:) nie mialem czassu dzisiaj nawet pocwiczyc i przegralem sromotnie ze stiflerek ktoremu nic nie ujmuje ale kurna kiedys bym go zjadł
nie ma to sensu bo jak grac ot na jakims poziomie.
pozdro to juz ostateczny moj koniec

i tak bym jakos pewnie wyszedl ale i tak nie mial bym tu zadnej przyszlosci.
papapa i sorki za kłopot. ja wracam do problemow dnia codziennego