Bar/pub Honmaru "Pod Hyżym Heniem"
: 24-02-2010, 05:44
Tak mnie naszło. Siedzę przy kompie, czytam te posty, godz. 06:18. Nieprzespana noc. Brak Tekkena. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale pomyślałem sobie o utopijnym projekcie.
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Wczesne lato. Wracasz sobie z pracy/szkoły. Twój umysł jest zmęczony - nie masz na nic ochoty, gdy myślisz o komputerze, aż Cię skręca. Napiłbyś się piwka, wyluzował z kumplami. Cokolwiek, byle by nie myśleć choć przez chwilę o jutrzejszym dniu pełnym obowiązków. Rzucasz plecak, wychodzisz z domu. Snujesz sie po ulicach z utkwionym wzrokiem w szary i brudny chodnik. Bez konkretnego celu. Słońce ślamazarnie zachodzi za horyzont. Minuty dłużą sie niemołosiernie. Myślisz, że to nie ma sensu, czas wracać, pójść spać i nabrać siły na jutrzejszą, miniaturową bitwę z Bogiem. Podnosisz głowę... To co ukazało się Twym oczom przez dłuższą chwilę do Ciebie nie dociera.
Pub...
Ciężkie, metalowe drzwi, które wyglądają jakby ważyły z tonę, obklejone są większymi i mniejszymi plakatami. Dopiero po jakimś czasie odczytujesz jasnopomarańczowy napis na neonowym szyldzie.
-"Pod Hyżym Heńkiem"... - mamroczesz.
Błyskawicznie przytomniejesz dopiero po usłyszeniu tego co sam przeczytałeś. "Że co? Jakim Heńkiem? TYM Heńkiem?! I dlaczego jest to napisane czcionką z Tekkena? Tak... to niewątpliwie ma jakiś związek z..." - odgłos Twoich myśli został przerwany przez dźwięk otwierających się drzwi wejściowych. Ktoś wyszedł. Zanim drzwi zatrzasną się z hukiem, zaglądasz do środka. Zwyczajny pub, jakich wiele - stoliki, dużo ludzi... Przez Twoją głowę przechodzi myśl "pewnie naciągają ludzi na tytuł", mimo to postanawiasz wejsć...
Naciskasz na wielką, szarą klamkę i pchasz drzwi całym swoim ciężarem ciała. Wchodzisz do zatłoczonego ludźmi pomieszczenia. Widok - marzenie każdego fana bijatyk. Na ścianach, wzdłuż pubu, wiszą telewizory 42'', plazma. Pod każdy podpięty PS3, PS2 albo PSX... Stoliki są rozłożone na środku, tak, aby nie przeszkadzały grającym, a jednocześnie umożliwiały obserwację dowolnej rozgrywki wokół. Na końcu nieduża lada, za którą stoi barman. Rozglądając się niemo, kierujesz swe kroki do niego. Siadasz na stołku barowym, prosisz o piwo...
-"Jakie ma być to piwo?" - barman ledwo co Cie zauważa, cały czas wpatrzony jest w jakąś, wydawać by się mogło, ważną walkę T6.
-"Warkę pól litrową proszę" - mowisz.
-"Nie ma" - barman nawet na Ciebie nie spojrzał.
-"A jakie jest?"
-"Eddy, ale tego akurat nie polecam, siki weroniki. Z mocniejszych mamy Steave'a i Paula - ten to uderza do głowy."
Dopiero teraz zdajesz sobię sprawę jakie plakaty wisiały na stalowych drzwiach. To ogłoszenia o lokalnych turniejach...
Narazie tyle ^^ Co myślicie o takim pubie? Kurde, jak on by prosperował... xD
Wyobraźcie sobie taką sytuację:
Wczesne lato. Wracasz sobie z pracy/szkoły. Twój umysł jest zmęczony - nie masz na nic ochoty, gdy myślisz o komputerze, aż Cię skręca. Napiłbyś się piwka, wyluzował z kumplami. Cokolwiek, byle by nie myśleć choć przez chwilę o jutrzejszym dniu pełnym obowiązków. Rzucasz plecak, wychodzisz z domu. Snujesz sie po ulicach z utkwionym wzrokiem w szary i brudny chodnik. Bez konkretnego celu. Słońce ślamazarnie zachodzi za horyzont. Minuty dłużą sie niemołosiernie. Myślisz, że to nie ma sensu, czas wracać, pójść spać i nabrać siły na jutrzejszą, miniaturową bitwę z Bogiem. Podnosisz głowę... To co ukazało się Twym oczom przez dłuższą chwilę do Ciebie nie dociera.
Pub...
Ciężkie, metalowe drzwi, które wyglądają jakby ważyły z tonę, obklejone są większymi i mniejszymi plakatami. Dopiero po jakimś czasie odczytujesz jasnopomarańczowy napis na neonowym szyldzie.
-"Pod Hyżym Heńkiem"... - mamroczesz.
Błyskawicznie przytomniejesz dopiero po usłyszeniu tego co sam przeczytałeś. "Że co? Jakim Heńkiem? TYM Heńkiem?! I dlaczego jest to napisane czcionką z Tekkena? Tak... to niewątpliwie ma jakiś związek z..." - odgłos Twoich myśli został przerwany przez dźwięk otwierających się drzwi wejściowych. Ktoś wyszedł. Zanim drzwi zatrzasną się z hukiem, zaglądasz do środka. Zwyczajny pub, jakich wiele - stoliki, dużo ludzi... Przez Twoją głowę przechodzi myśl "pewnie naciągają ludzi na tytuł", mimo to postanawiasz wejsć...
Naciskasz na wielką, szarą klamkę i pchasz drzwi całym swoim ciężarem ciała. Wchodzisz do zatłoczonego ludźmi pomieszczenia. Widok - marzenie każdego fana bijatyk. Na ścianach, wzdłuż pubu, wiszą telewizory 42'', plazma. Pod każdy podpięty PS3, PS2 albo PSX... Stoliki są rozłożone na środku, tak, aby nie przeszkadzały grającym, a jednocześnie umożliwiały obserwację dowolnej rozgrywki wokół. Na końcu nieduża lada, za którą stoi barman. Rozglądając się niemo, kierujesz swe kroki do niego. Siadasz na stołku barowym, prosisz o piwo...
-"Jakie ma być to piwo?" - barman ledwo co Cie zauważa, cały czas wpatrzony jest w jakąś, wydawać by się mogło, ważną walkę T6.
-"Warkę pól litrową proszę" - mowisz.
-"Nie ma" - barman nawet na Ciebie nie spojrzał.
-"A jakie jest?"
-"Eddy, ale tego akurat nie polecam, siki weroniki. Z mocniejszych mamy Steave'a i Paula - ten to uderza do głowy."
Dopiero teraz zdajesz sobię sprawę jakie plakaty wisiały na stalowych drzwiach. To ogłoszenia o lokalnych turniejach...
Narazie tyle ^^ Co myślicie o takim pubie? Kurde, jak on by prosperował... xD