Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Szacun dla Mg za podjęcie konkretnej decyzji w sprawie tego turka - miałem wynagrodzić naszego bohatera "pomógł", ale ktoś mnie uprzedził. Może dzięki tej interwencji cudowne zawody w Southtown na powrót odżyją...
- Oscar
- Support
- Posty: 1286
- Rejestracja: 03-09-2008, 15:33
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Hehe. Mogę otwarcie napisać że to JA Cię uprzedziłem. Poprzedni post mg też nagrodziłem opcją
Tylko nie bardzo rozumiem po kiego grzyba? W jaki niby sposób post mg ci pomógł?
Po prostu, pomógł i już.
Tylko nie bardzo rozumiem po kiego grzyba? W jaki niby sposób post mg ci pomógł?
Po prostu, pomógł i już.
Ostatnio zmieniony 16-05-2012, 10:07 przez Oscar, łącznie zmieniany 3 razy.
NIE TŁUMACZ SIĘ ŻE DOSTAŁEŚ PO DUPIE!
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Pomógł rozegrać jakąkolwiek walkę w turnieju i podjął próbę przywołania uczestników (w tym organizatora) do porządku - trzeba mieć kule jak wtenczas, żeby podjąć się tego niewdzięcznego zadania.
BTW: Jako, że w kupie siła, cały czas razem z Mg i Jarkiem czekamy na rozstrzygnięcie pojedynku Eq2D oraz Wf6608
BTW: Jako, że w kupie siła, cały czas razem z Mg i Jarkiem czekamy na rozstrzygnięcie pojedynku Eq2D oraz Wf6608
- wf6608
- Support
- Posty: 287
- Rejestracja: 13-06-2009, 20:36
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
eq2D (Freeman) 5:3 (Rocky) wf6608
Spore lagi, ale mimo tego, że ledwo wiedziałem co się dzieje, bawiłem się świetnie.
Aha, jestem wam winien przeprosiny za obsuwę.
Plebsie, nadchodzę!
Spore lagi, ale mimo tego, że ledwo wiedziałem co się dzieje, bawiłem się świetnie.
Aha, jestem wam winien przeprosiny za obsuwę.
Plebsie, nadchodzę!
- eq2D
- Friend
- Posty: 903
- Rejestracja: 16-02-2007, 20:20
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Chyba jednak bardziej to moja wina, bo wf chciał to załatwić wcześniej, a ja się opierdalałem jak na profesjonalistę w tym temacie przystało. Dzięki za grę wf!wf6608 pisze:Aha, jestem wam winien przeprosiny za obsuwę.
- wf6608
- Support
- Posty: 287
- Rejestracja: 13-06-2009, 20:36
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Martins (Rock, Freeman) 5:1 (Rock, Butt) wf
Freeman zapewnił mi bilet powrotny z Southtown. Żałuje, że zaufałem Butt'owi, którego w sumie nie za bardzo znam, ale to w końcu Shotos .
Dzięki za turniej chłopy.
Freeman zapewnił mi bilet powrotny z Southtown. Żałuje, że zaufałem Butt'owi, którego w sumie nie za bardzo znam, ale to w końcu Shotos .
Dzięki za turniej chłopy.
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
[center]PODWÓJNE ŚRODOWE UDERZENIE!!![/center]
Wf6608 (Rock "Masakrator" Howard, Khushhood Butt but why???) 1:5 Martins (Pervert Rock, Freeman) GGS!!!!
Dzisiaj Southtown znowu stało się polem walki!!!!!!!!!!!!!!!!
OŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ MYYYYYYYYYYYYYYYYY GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOD!!!!!
JUUUUUUUUUHUUUUUUUUUU!!!! OŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
Po walce rozgrzewkowej przed Hard Rock Cafe, w której "Masakrator" pokazał jedynie namiastkę skilla czułem, że może być nieciekawie w starciu właściwym i moje obawy sprawdziły w otwierającym fajt pojedynku: MASAKRATOR ROCK VS PERVERT ROCK !!!!! Obaj daliśmy z siebie wszystko, lecz wygrał lepszy "Rockstar" i bynajmniej nie byłem nim ja. Później do akcji wkroczył Freeman ściągając Rockstara na samo dno slumsów...Udało się zwyciężyć, ale po naprawdę wyrównanym starciu odbywającym się oczywiście w nieciekawej okolicy. W tym momencie tego wyrównanego starcia doszło do ciekawego (wręcz zaskakującego) incydentu - "Szalony Brudas" został wezwany przed oblicze "Brazilijskiego Shotosa" do pobliskiego lasu na obrzeżach świętej metropolii. Przyznam, że to zatrzęsło moim światopoglądem, zacząłem patrzeć na pewne sprawy z zupełnie innego kąta, całkowicie odmiennej perspektywy....
Marco Rodriguez walczył dzielnie, ale to nie był skill Masakratora.....Co więcej Rock powrócił dopiero, gdy na ulicach miasta fajterów, odbywały się już sparingi przed kolejnymi kluczowymi bataliami w turnieju ( fakt, że pozamiatał wtenczas moją "Złotą Piątką", nie jest aż tak znaczący w tej kwestii ).
Czemu Wf6608 poszedł tą drogą?! Co skłoniło go do podjęcia tak drastycznych decyzji, które być może wpłynęły na ostateczny wynik tego galimatiasu?!! Czy kiedyś dowiemy się prawdy w tej kwestii?!!! Jedno jest pewne: ta tajemnica pozostanie jedną z największych zagadek w historii tego portalu !!!!! Wszyscy ludzie świata i przestrzeni kosmicznej będą rozprawiać o powodach takiej, a nie innej decyzji Wf6608 przez wieki, a może i nawet lata świetlne !!!!!
BTW: Udało mi się zrewanżować za lejty w Samuraju, które brutalnie wykluczyły mnie swego czasu z finału tamtej imprezy (ależ ja jestem pamiętliwy )
P.S. Repek (chyba) dzięki MR. RIDDLER'OWI WSZECHCZASÓW pojawił się tam gdzie powinien - jeśli tak się nie stało, proszę organizatora o kontakt, umieszczę go tam....osobiście....(edit: ok, umieściłem go osobiście )
P.S.2. Seryjny morderca Freeman po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zapłakał....z żalu...ale zrobił to z... radości....chlip, chlip....
MG1987 (Hotaru Futaba, Bonne Jenet) 0:5 Martins ( Pervert Rock!!!) GGS!!
Po nic nie wnoszącej do naszego życia rozgrzewce, postanowiliśmy rozegrać mecz!!! Miałem spore problemy z Hotaru jako, że nie gram zbyt często przeciw niej i większość rund została wygrana na zasadzie "obaj mamy pół milimetra energii - pora zamknąć oczy i nacisnąć jakiś przycisk!!!". W tych wiekopomnych pojedynkach niejednokrotnie miałem po prostu więcej szczęścia, ale jak się okazało, nie tylko to (być może) zdecydowało o tym, że wczoraj późnym wieczorem Mg1987 opuścił Geese Tower z bólem głowy (dosłownie). Jak Hotaru dręczyła mnie swoimi fikołkami , tak druga z koleżanek Pana Michała, Bonne Jenet nie stawiła znaczącego oporu perwersyjnemu synowi byłego władcy Southtown...
Po swojej walce Mg został wylosowany przez organizatorów turka do kontroli antydopingowej, która wykazała iż....podczas rozgrywanej batalii jego organizm ( broń Boże on!) był pod wpływem napoju wyskokowego zwanego alkoholem!!! To był szok nawet dla tych, których już dawno w turnieju nie ma! Lista oburzonych (TOP3) wygląda następująco (od najbardziej zbulwersowanego): Ren, Sil3nt, Yamada!!! Nimi to po prostu wstrząsnęło!!! Ale jak skojarzyć pewne fakty, to wszystko zazębia się w logiczną całość, a mianowicie: MG, alkohol, Bonne Jenet, Hotaru Futaba i jej fikołki (konkretnie Rengeki Shou, a raczej Show) oraz pokój hotelowy bez optymalnej dawki nadzoru nad fajterami...
Żeby było jasne dla całego Honmaru: ja nikogo nie oceniam (tylko zazdroszczę), ponieważ sam chętnie przyłączyłbym się do wspólnej zabawy
P.S. Ze słownika Garou Fanatyka:
Rengeki Shou - jeden z kluczowych ataków 16-letniej Hotaru Futaby, którym sprowadza do parteru co bardziej opornych oponentów, w większości płci przeciwnej. Atak zastosowany na Pervert Rocku wydaje się być nad wyraz skuteczny i powoduje olbrzymie ubytki energii u "poszkodowanego". Faktem jest, iż atak ten przed kontaktem z Mg1987, nastolatka stosowała wyjątkowo oszczędnie i raczej nie zbyt często opierała na nim swoje poprzednie walki. Ale we wcześniejszych pojedynkach deklarowała także niechęć do drinków wysoko-procentowych, co zdecydowanie odeszło w niepamięć po spotkaniu z Panem Michałem i Bonne Jenet. Fikołki okazały się zgubą, ale podobno w życiu piękne są tylko chwile...
Wf6608 (Rock "Masakrator" Howard, Khushhood Butt but why???) 1:5 Martins (Pervert Rock, Freeman) GGS!!!!
Dzisiaj Southtown znowu stało się polem walki!!!!!!!!!!!!!!!!
OŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁŁ MYYYYYYYYYYYYYYYYY GOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOD!!!!!
JUUUUUUUUUHUUUUUUUUUU!!!! OŁAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!
Po walce rozgrzewkowej przed Hard Rock Cafe, w której "Masakrator" pokazał jedynie namiastkę skilla czułem, że może być nieciekawie w starciu właściwym i moje obawy sprawdziły w otwierającym fajt pojedynku: MASAKRATOR ROCK VS PERVERT ROCK !!!!! Obaj daliśmy z siebie wszystko, lecz wygrał lepszy "Rockstar" i bynajmniej nie byłem nim ja. Później do akcji wkroczył Freeman ściągając Rockstara na samo dno slumsów...Udało się zwyciężyć, ale po naprawdę wyrównanym starciu odbywającym się oczywiście w nieciekawej okolicy. W tym momencie tego wyrównanego starcia doszło do ciekawego (wręcz zaskakującego) incydentu - "Szalony Brudas" został wezwany przed oblicze "Brazilijskiego Shotosa" do pobliskiego lasu na obrzeżach świętej metropolii. Przyznam, że to zatrzęsło moim światopoglądem, zacząłem patrzeć na pewne sprawy z zupełnie innego kąta, całkowicie odmiennej perspektywy....
Marco Rodriguez walczył dzielnie, ale to nie był skill Masakratora.....Co więcej Rock powrócił dopiero, gdy na ulicach miasta fajterów, odbywały się już sparingi przed kolejnymi kluczowymi bataliami w turnieju ( fakt, że pozamiatał wtenczas moją "Złotą Piątką", nie jest aż tak znaczący w tej kwestii ).
Czemu Wf6608 poszedł tą drogą?! Co skłoniło go do podjęcia tak drastycznych decyzji, które być może wpłynęły na ostateczny wynik tego galimatiasu?!! Czy kiedyś dowiemy się prawdy w tej kwestii?!!! Jedno jest pewne: ta tajemnica pozostanie jedną z największych zagadek w historii tego portalu !!!!! Wszyscy ludzie świata i przestrzeni kosmicznej będą rozprawiać o powodach takiej, a nie innej decyzji Wf6608 przez wieki, a może i nawet lata świetlne !!!!!
BTW: Udało mi się zrewanżować za lejty w Samuraju, które brutalnie wykluczyły mnie swego czasu z finału tamtej imprezy (ależ ja jestem pamiętliwy )
P.S. Repek (chyba) dzięki MR. RIDDLER'OWI WSZECHCZASÓW pojawił się tam gdzie powinien - jeśli tak się nie stało, proszę organizatora o kontakt, umieszczę go tam....osobiście....(edit: ok, umieściłem go osobiście )
P.S.2. Seryjny morderca Freeman po raz pierwszy od niepamiętnych czasów nie zapłakał....z żalu...ale zrobił to z... radości....chlip, chlip....
MG1987 (Hotaru Futaba, Bonne Jenet) 0:5 Martins ( Pervert Rock!!!) GGS!!
Po nic nie wnoszącej do naszego życia rozgrzewce, postanowiliśmy rozegrać mecz!!! Miałem spore problemy z Hotaru jako, że nie gram zbyt często przeciw niej i większość rund została wygrana na zasadzie "obaj mamy pół milimetra energii - pora zamknąć oczy i nacisnąć jakiś przycisk!!!". W tych wiekopomnych pojedynkach niejednokrotnie miałem po prostu więcej szczęścia, ale jak się okazało, nie tylko to (być może) zdecydowało o tym, że wczoraj późnym wieczorem Mg1987 opuścił Geese Tower z bólem głowy (dosłownie). Jak Hotaru dręczyła mnie swoimi fikołkami , tak druga z koleżanek Pana Michała, Bonne Jenet nie stawiła znaczącego oporu perwersyjnemu synowi byłego władcy Southtown...
Po swojej walce Mg został wylosowany przez organizatorów turka do kontroli antydopingowej, która wykazała iż....podczas rozgrywanej batalii jego organizm ( broń Boże on!) był pod wpływem napoju wyskokowego zwanego alkoholem!!! To był szok nawet dla tych, których już dawno w turnieju nie ma! Lista oburzonych (TOP3) wygląda następująco (od najbardziej zbulwersowanego): Ren, Sil3nt, Yamada!!! Nimi to po prostu wstrząsnęło!!! Ale jak skojarzyć pewne fakty, to wszystko zazębia się w logiczną całość, a mianowicie: MG, alkohol, Bonne Jenet, Hotaru Futaba i jej fikołki (konkretnie Rengeki Shou, a raczej Show) oraz pokój hotelowy bez optymalnej dawki nadzoru nad fajterami...
Żeby było jasne dla całego Honmaru: ja nikogo nie oceniam (tylko zazdroszczę), ponieważ sam chętnie przyłączyłbym się do wspólnej zabawy
P.S. Ze słownika Garou Fanatyka:
Rengeki Shou - jeden z kluczowych ataków 16-letniej Hotaru Futaby, którym sprowadza do parteru co bardziej opornych oponentów, w większości płci przeciwnej. Atak zastosowany na Pervert Rocku wydaje się być nad wyraz skuteczny i powoduje olbrzymie ubytki energii u "poszkodowanego". Faktem jest, iż atak ten przed kontaktem z Mg1987, nastolatka stosowała wyjątkowo oszczędnie i raczej nie zbyt często opierała na nim swoje poprzednie walki. Ale we wcześniejszych pojedynkach deklarowała także niechęć do drinków wysoko-procentowych, co zdecydowanie odeszło w niepamięć po spotkaniu z Panem Michałem i Bonne Jenet. Fikołki okazały się zgubą, ale podobno w życiu piękne są tylko chwile...
- mg1987
- Support
- Posty: 753
- Rejestracja: 18-11-2009, 09:16
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Eee, no, ten tego. Co tu dużo dodawać - Martins chyba wszystko jasno wyłuszczył.
- J.a.r.e.k.
- Master
- Posty: 292
- Rejestracja: 28-04-2010, 18:50
- Lokalizacja: Kraków
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Proszę Państwa, uprzejmie chciałbym przedstawić najnowsze wieści z SouthTown:
Najświeższe sparingi, jeszcze cieplutkie pomiędzy dwoma zajadłymi postaciami, z których tylko jeden jest prawdziwym wygranym wojownikiem (sorry Martins, musiałem im o tym powiedzieć ).
[center]Oto, ociekającymi jeszcze krwią pokonanego przeciwnika palcami ogłaszam Wam drodzy honmarowicze wyniki tych oto jednostronnych starć!:[/center]
[center]J.a.r.e.k 50!!! vs ~18 Martins[/center]
Jeśli coponiektórych zastanowiła "rzekomo" zwyżkowa forma Martinsa, niech ta wiekopomna chwila i wynik wyryty zębami Freemana uświadomią resztki niedowiarków iż była/jest/będzie to klasyczna zmyłka psychologiczna . W przeciwieństwie do mojej formy, która ciągle szaleńczo rośnie, wspina się na wyżyny olimpu i roztacza swą wszechobecną niebiańską aurę wokół porośniętych długimi włosami głów ziemskich nieszczęśników. Tako rzecze - samo życie.
Pozdrawiam z tej strony słusznie pokonanego i życzę kolejnych równie udanych sparów ze mną
Najświeższe sparingi, jeszcze cieplutkie pomiędzy dwoma zajadłymi postaciami, z których tylko jeden jest prawdziwym wygranym wojownikiem (sorry Martins, musiałem im o tym powiedzieć ).
[center]Oto, ociekającymi jeszcze krwią pokonanego przeciwnika palcami ogłaszam Wam drodzy honmarowicze wyniki tych oto jednostronnych starć!:[/center]
[center]J.a.r.e.k 50!!! vs ~18 Martins[/center]
Jeśli coponiektórych zastanowiła "rzekomo" zwyżkowa forma Martinsa, niech ta wiekopomna chwila i wynik wyryty zębami Freemana uświadomią resztki niedowiarków iż była/jest/będzie to klasyczna zmyłka psychologiczna . W przeciwieństwie do mojej formy, która ciągle szaleńczo rośnie, wspina się na wyżyny olimpu i roztacza swą wszechobecną niebiańską aurę wokół porośniętych długimi włosami głów ziemskich nieszczęśników. Tako rzecze - samo życie.
Pozdrawiam z tej strony słusznie pokonanego i życzę kolejnych równie udanych sparów ze mną
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Miałeś iść na grilla???J.a.r.e.k. pisze:Proszę Państwa, uprzejmie chciałbym przedstawić najnowsze wieści z SouthTown:
Najświeższe sparingi, jeszcze cieplutkie pomiędzy dwoma zajadłymi postaciami, z których tylko jeden jest prawdziwym wygranym wojownikiem (sorry Martins, musiałem im o tym powiedzieć ).
[center]Oto, ociekającymi jeszcze krwią pokonanego przeciwnika palcami ogłaszam Wam drodzy honmarowicze wyniki tych oto jednostronnych starć!:[/center]
[center]J.a.r.e.k 50!!! vs ~18 Martins[/center]
Jeśli coponiektórych zastanowiła "rzekomo" zwyżkowa forma Martinsa, niech ta wiekopomna chwila i wynik wyryty zębami Freemana uświadomią resztki niedowiarków iż była/jest/będzie to klasyczna zmyłka psychologiczna . W przeciwieństwie do mojej formy, która ciągle szaleńczo rośnie, wspina się na wyżyny olimpu i roztacza swą wszechobecną niebiańską aurę wokół porośniętych długimi włosami głów ziemskich nieszczęśników. Tako rzecze - samo życie.
Pozdrawiam z tej strony słusznie pokonanego i życzę kolejnych równie udanych sparów ze mną
- J.a.r.e.k.
- Master
- Posty: 292
- Rejestracja: 28-04-2010, 18:50
- Lokalizacja: Kraków
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Wybacz mój najlepszy przyjacielu ale najpierw obowiązki a potem przyjemność!
- Oscar
- Support
- Posty: 1286
- Rejestracja: 03-09-2008, 15:33
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Już myślałem że zagrałeś Jarku z eq. A tu opis sparów z Marianem
NIE TŁUMACZ SIĘ ŻE DOSTAŁEŚ PO DUPIE!
- eq2D
- Friend
- Posty: 903
- Rejestracja: 16-02-2007, 20:20
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
- Martins
- Grand Master
- Posty: 835
- Rejestracja: 06-10-2009, 18:04
- Lokalizacja: Nowy Sącz
- Kontakt:
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
Eq, Jarosław jest twój, nadwątliłem Ci Go... Ku czci i chwale Freemana por supuesto....
- J.a.r.e.k.
- Master
- Posty: 292
- Rejestracja: 28-04-2010, 18:50
- Lokalizacja: Kraków
Re: Garou MotW: BEST IN THE WORLD!
No tak... i znów przyszła chwila na pokonanie dwóch przeciwników na raz. Ale nie bójcie się, to dla mnie norma . I choć Martins mnie trochę nadwątlił to użyję kolejnego palca u mojej prawej stopy aby stawić czoła najeźdźcy! Pozostaje zapewnić Was drodzy honmarowicze, iż dam z siebie wszystko! . No i niestety, przy całej sympatii dla mojego następnego przeciwnika Eq, zdania o Freemanie nie zmienię i butów o niego wycierać nie przestanę, tak mi dopomóż święta radości.
[ Komentarz dodany przez: Oscar: 21-05-2012, 22:07 ]
Heh
[ Komentarz dodany przez: Oscar: 21-05-2012, 22:07 ]
Heh