Zamieszczam repek dla wszystkich fanów mojego talentu, ażeby mogli wyciągnąć wnioski co do mojej gry na podstawie tego co faktycznie miało miejsce, porzucając domysły i stereotypy
http://www.megaupload.com/?d=ZC8DILE7
W sprawie jakości mojego łącza to jest ono w świetnej kondycji, ale niestety jest pewne "ale". Wspominałem już kiedyś, że nie mogę uprawiać np T3 online, bo na lapcoku giera strasznie muli i dlatego nie mogę złoić koksiarskich postaci Bartaaza Hwoarangiem - przykro mi
Przed startem tego turka obczaiłem T1, bo chciałem przynajmniej raz w życiu sobie w Tekkena online pyknąć (mam was, wzruszyliście się). Może giera nie chodzi mi zajebiście, ale w porównaniu z T3 można normalnie zagrać. Co więcej, sam organizator tego turka przed jego rozpoczęciem doświadczył warunków w jakich dane mi jest rozgrywać większość walk w pierwszego Tekkena i je zaakceptował. Oczywiście liczyłem się z tym, że moje ewentualne ofiary będą mi wysyłać bomby, ponieważ śmiałem ich pokonać
, ale nerwy i frustracja po porażce ( mój kolega Bartaaz wie na ten temat aż za dużo
) , to jak wiadomo niezbyt dobry doradca i tyle na ten temat.
Podsumowując: Oscar przegrał (a sądził, że wygra, bo kiedyś rozwalił mnie w CTRa
) i się zdenerwował, zrzucając wszytko na karb lagów, co oczywiście było nadużyciem z jego strony - zdarza się chłopaki (nawet tym najbardziej opanowanym fajterom, jak np: Bartaaz
)
Ażeby nikt już nie cierpiał z mego powodu, postaram się na przyszłość omijać szerokim łukiem jakiekolwiek turki w Tekkena, przysięgam - ten był ostatni drodzy koledzy