Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Moderator: ModTeam
- Mr_Editor
- Support
- Posty: 836
- Rejestracja: 26-06-2007, 11:55
- Lokalizacja: Skąd: Skąd: Skąd:
- Kontakt:
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Pani Domu czy inna Przyjaciółka miałaby duuużo czytelniczekMr_Editor pisze:Albo wychowania do używania poradników
- Mr_Editor
- Support
- Posty: 836
- Rejestracja: 26-06-2007, 11:55
- Lokalizacja: Skąd: Skąd: Skąd:
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
chodziło mi bardziej o poradniki z honmarukemot722 pisze:Pani Domu czy inna Przyjaciółka miałaby duuużo czytelniczekMr_Editor pisze:Albo wychowania do używania poradników
__
A co do tematu....
Ja chcę spowrotem go gimnazjum!
I bynajmniej nie chodzi mi tu o poziom nauczania w liceum... ale o nauczycieli którzy sobie po prostu z nas kpią na każdym kroku... a im dalej brnę w tej całej "edukacji" tym większych pierdół mnie uczą i najbardziej bolesne jest to, że współczesny świat na tych pierdołach się opiera... a tego co bym się chciał uczyć to jak na złość nie ma w naszej szkole... ohh ja nieszczęśliwy...
Ostatnio zmieniony 28-12-2008, 16:35 przez Mr_Editor, łącznie zmieniany 1 raz.
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Domyślałem sie, ale jeśli ktoś nie chce czytać poradników Honmaru, to i smycz umocowana do karku nie pomoże
Choć gdyby tak przed każdym pierwszym postem świeżego użytkownika wyskakiwał poradnik...
Choć gdyby tak przed każdym pierwszym postem świeżego użytkownika wyskakiwał poradnik...
- Arucardo_1
- Grand Master
- Posty: 605
- Rejestracja: 03-04-2006, 18:59
- Lokalizacja: Toruń/Poznań
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
SubZero pisze:Dokładnie. Ja nigdy nie umiałem się uczyć rzeczy, które mnie nie interesują. Zwykle kończyło się tym, że kimałem nad książką Z kolei z rzeczami, które mnie interesują nie mam problemów, ale też szczególnie przykładać do ich nauki się nie muszę, bo jak napisał prezes 'wchodzą jak w masło'
heh wiem co czujesz jak miałem od zawsze dokładnie tak samo...
Nie gram w Tekkena online.
Nie męcz mnie o spary (chyba, że jesteś z Poznania i chcesz się zmierzyć "w realu", wtedy to do pomyślenia )
Nie męcz mnie o spary (chyba, że jesteś z Poznania i chcesz się zmierzyć "w realu", wtedy to do pomyślenia )
- JJK
- Grand Master
- Posty: 1332
- Rejestracja: 25-02-2007, 18:06
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Ile masz praktyk na studiach zależy od planu studiów, chyba że prowadzisz indywidualny tok nauczania, bądź pobierasz praktyki poza studiami - tych ostatnich nie liczę, bo nie są oficjalne związane ze studiami. Oczywiście można przedłużyć okres pobieranych praktyk, jeśli się je załatwi na własną rękę, ale też trzeba pamiętać, że po pierwsze: doświadczenie zawodowe liczy się w latach, a po drugie - praktyki służą właściwie tylko zaliczeniom na studiach (nawet w przypadku kilku miesięcy można jedynie powiedzieć o przyuczeniu, w żadnym wypadku zaś o wyuczeniu). W rzeczywistości pracodawcy w CVkach często omijają praktyki przy rozpatrywaniu kandydatury na stanowisko.Arucardo pisze:a ile masz praktyk na studiach to zależy de facto od Ciebie
Aplikacja notarialna trwa tylko 2,5 roku, a radcowska 3,5 podobnie jak adwokacka. Czas trwania to akurat tutaj problem pośredni, bo aplikant nie tylko nie dostaje pieniędzy za praktyki, ale sam musi opłacać swój staż (kiedyś było inaczej). Nawet egzamin wstępny i końcowy jest płatny. I nie są to też wcale symboliczne sumy (egzamin konkursowy to koszt ok. 500 zł, a za rok aplikacji często płaci się w granicach 3000-4500, w zależności od profesji - aplikacje notarialne i sądowe są najdroższe).Arucardo pisze:po aplikacji to już nie ma bata, żeby nie znaleźć pracy (zacytuję pewnego specjalistę ds. rynku pracy - "żeby być bezrobotnym po aplikacji, to trzeba już być totalną ofermą". Z aplikacjami jest inny problem, mianowicie trwają od 3 (radcowska) do 5 (notarialna) lat, przez które musi ktoś Cię utrzymać bo aplikacje w zdecydowanej większości są bezpłatne
Co do aplikanta który zdał egzamin i zdobył profesję, nie ma szans żeby nie znalazł pracy (wcale tego nie zaprzeczałem), jako że sama aplikacja liczona jest jako doświadczenie zawodowe. Problem w tym, że nie dość że aplikacje są drogie, to dostać się na takową jest naprawdę trudno - nie liczą się same wyniki w nauce, ale bardziej rzeczywista wiedza, znajomości, charakter, umiejętność wybicia się (zwłaszcza w sądowych i adwokackich). Nie można więc powiedzieć, że aplikant po egzaminie zawodowym jest ofermą, chyba że to serio osoba z niesamowitym szczęściem, albo bogatymi i poważanymi rodzicami bądź znajomymi.
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
- Arucardo_1
- Grand Master
- Posty: 605
- Rejestracja: 03-04-2006, 18:59
- Lokalizacja: Toruń/Poznań
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
co do aplikacji notarialnej - nieścisłość z mojej strony bo policzyłem czas jej trwania wraz z asesurą (bo dopiero po odbyciu obu można być notariuszem) co razem daje 5 lat przez które ktoś musi Cię utrzymać i jeszcze Ci ją opłacić. Czasami kancelarie płacą aplikantom (zwłaszcza, jeśli chcą ich zatrzymać) ale rzadko.
Myślę, że określenie "totalna oferma" miało oddać znikome prawdopodobieństwo wystąpienia takiej sytuacji
Wiadomo, że sam musisz sobie załatwiać różne praktyki bo to oczywiste, że bazując tylko na tym, co masz w programie studiów masz znacznie niższe szanse od tych, którzy coś w tym kierunku robili. Kilka praktyk w dobrych kancelariach czy innych firmach to punkt obowiązkowy w CV.
Myślę, że określenie "totalna oferma" miało oddać znikome prawdopodobieństwo wystąpienia takiej sytuacji
JJK pisze:Ile masz praktyk na studiach zależy od planu studiów, chyba że prowadzisz indywidualny tok nauczania, bądź pobierasz praktyki poza studiami - tych ostatnich nie liczę, bo nie są oficjalne związane ze studiami.Arucardo pisze:a ile masz praktyk na studiach to zależy de facto od Ciebie
Wiadomo, że sam musisz sobie załatwiać różne praktyki bo to oczywiste, że bazując tylko na tym, co masz w programie studiów masz znacznie niższe szanse od tych, którzy coś w tym kierunku robili. Kilka praktyk w dobrych kancelariach czy innych firmach to punkt obowiązkowy w CV.
Nie gram w Tekkena online.
Nie męcz mnie o spary (chyba, że jesteś z Poznania i chcesz się zmierzyć "w realu", wtedy to do pomyślenia )
Nie męcz mnie o spary (chyba, że jesteś z Poznania i chcesz się zmierzyć "w realu", wtedy to do pomyślenia )
- JJK
- Grand Master
- Posty: 1332
- Rejestracja: 25-02-2007, 18:06
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Czyli już doszliśmy do porozumienia . Ja dodam jeszcze, że asesura w przeciwieństwie do aplikacji jest już opłacana, bo asesor notarialny nie tylko przyucza się do zawodu notariusza ale już pracuje w zawodzie asesora (tu pomocnika notariusza) to samo jest z asesorem prokuratury i sądowym. Asesor podpisuje umowę o pracę z kancelarią notarialną, sądem czy prokuraturą, więc jest już w stanie sam się utrzymać. Radcy prawni i adwokaci nie muszą "przechodzić przez asesora" .
Zaś w kwestii praktyk, od początku chodziło mi o "praktyki na studiach" czyli objęte programem studiów, indywidualnych i ponad programowych w to nie wliczałem .
O co do ofermy, dobrze wiedziałem że to masz na myśli, ale wtrąciłem swoje trzy grosze żeby lepiej wyjaśnić sprawę
Zaś w kwestii praktyk, od początku chodziło mi o "praktyki na studiach" czyli objęte programem studiów, indywidualnych i ponad programowych w to nie wliczałem .
O co do ofermy, dobrze wiedziałem że to masz na myśli, ale wtrąciłem swoje trzy grosze żeby lepiej wyjaśnić sprawę
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
- kemot722
- Grand Master
- Posty: 1030
- Rejestracja: 01-09-2006, 11:04
- Lokalizacja: 1 kreska zasięgu
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Pierwsze pytanie z próbnego egzaminu z zakresu BHP na wydziale infomatyki:
W sytuacji prawdopodobnego uderzenie pioruna optymalna reakcja to:
A) iść szybkim krokiem z dala od drzew
B) stać ze złączonymi nogami pod rozłożystym drzewem
C) stać ze złączonymi nogami z dala od drzew
D) położyć sie na ziemi z dala od drzew
E) chodzić wokół rozłożystego drzewa
Gdyby kogoś zainteresował cały test...
W sytuacji prawdopodobnego uderzenie pioruna optymalna reakcja to:
A) iść szybkim krokiem z dala od drzew
B) stać ze złączonymi nogami pod rozłożystym drzewem
C) stać ze złączonymi nogami z dala od drzew
D) położyć sie na ziemi z dala od drzew
E) chodzić wokół rozłożystego drzewa
Gdyby kogoś zainteresował cały test...
- SubZero
- Moderator
- Posty: 3785
- Rejestracja: 14-04-2006, 16:51
- Lokalizacja: Myslovitz
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Intro: na wynikach ostatniego egzaminu część osób przy nazwisku miała znak zapytania. Na maila do jednego z prowadzących przedmiot o wyjaśnienia nadeszła taka odpowiedź:
Jednak zaje*iści ludzie są na tym UŚ-uWitam.
Znak zapytania oznacza, iż osoby, obok personaliów których widnieje ów
znak,
znacząco utrudniły pracę egzaminatorów, uniemożliwiając swoją
niefrasobliwością jednoznaczną identyfikację autorstwa prac
egzaminacyjnych,
czyniąc owo zadanie niemożliwym do wykonania, nawet w obliczu
dobrodziejstwa
woli rzetelnej i sprawiedliwej potrzeby oceny prac egzaminacyjnych z
dominującym wątkiem miłosierdzia, niemal przyrodzonym osobom, dla
których
jakże istotną kwestią pozostaje znakomita, świetlana przyszłość
Studentów,
szczególnie Tych, z którymi obcowanie na zajęciach stanowiło
nieskazitelną
przyjemność percepcji niemierzalnych zasobów intelektu, w którego
posiadaniu
znaleźli się obficie naturą obdarowani. Niestety nie znam
rozstrzygnięcia
ostatecznego w tej nurtującej Nas jakże zawiłej sprawie, zadanie to
powierzone zostało osobie Prof. B*****, który w swej mądrości zapewne
odnajdzie ścieżkę właściwej interpretacji problemu i wskaże optymalne
rozwiązanie.
Pozdrawiam
M. Ch******
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
xD
U mnie na makroekonomii dzisiaj pani rozdała artykuły:
Pani: nooo to przeczytacie to i napiszecie krótki esej na jego podstawie do świat...
grupa: no to wiadomo czego będziemy dziś szukać w internecie....
Pani: no nawet nie próbujcie szukać gotowców (ze śmiechem)
grupa: nieee.... będziemy szukać co to esej
XD
U mnie na makroekonomii dzisiaj pani rozdała artykuły:
Pani: nooo to przeczytacie to i napiszecie krótki esej na jego podstawie do świat...
grupa: no to wiadomo czego będziemy dziś szukać w internecie....
Pani: no nawet nie próbujcie szukać gotowców (ze śmiechem)
grupa: nieee.... będziemy szukać co to esej
XD
- Arris
- Grand Master
- Posty: 423
- Rejestracja: 05-05-2007, 18:12
- Lokalizacja: Z nienacka :O
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
ja już chce na studia o ile sie dostane of kors ^^Mr_Editor pisze:Ja chcę spowrotem go gimnazjum!
ale tak czy siak to ide sie uczyc w uniwersytecie (o ile sie dostane) we Wrocku poniewaz ''dosc'' atrakcyjna pani przedstawila swoja szkole w ktorej pracuje dosc obiecujaco...i nie wiem czy ona zacheca ludzi czy nie ale stwierdzila ze ludzie ktorzy maja srednia ocen 3.70 wzwyz (czyli ja) koncza studia dosc dobrze nie wiem czy w to wierzyc czy nie...ale jest tam podobno dosc niezle
edit: jakby co jestem w drugiej klasie gimnazjum
- Ana
- Friend
- Posty: 2114
- Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Poważnie się zastanawiam czy średnia 3,7 w gimnazjum to powód do domu i czy osoba, która Was odwiedziła była świadoma z kim rozmawia i co mówi.
- Mr_Editor
- Support
- Posty: 836
- Rejestracja: 26-06-2007, 11:55
- Lokalizacja: Skąd: Skąd: Skąd:
- Kontakt:
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Ja w gimnazjum miałem 3,4 [czy coś w tą stronę] i szczerze to jakoś mi to nie przeszkadza. W liceum zwiększyły się różnice między ocenami z poszczególnych przedmiotów. Jak w gim. miałem prawie równo z wszystkiego tak teraz mam z większości przedmiotów dobre lub beznadziejne oceny. Ale i tak najbardziej mnie dziwi to, że dostałem naganę za absencję w postaci ponad 70h nieobecnych i ok.30 nieusprawiedliwionych w ciągu 3 miesięcy. Przecież to nie jest dużo, zważając na mój stan zdrowia i to, że często jeżdżę po szpitalach. Staram się nie wagarować. Aaa i jeszcze jedna sprawa. W poniedziałki mam 2 pierwsze godziny w-f. Mam całoroczne zwolnienie lekarskie a i tak muszę chodzić bo będę nieklasyfikowany. No paranoja....
- JJK
- Grand Master
- Posty: 1332
- Rejestracja: 25-02-2007, 18:06
Re: Szkoła, matura i inne zbędne rzeczy ;)
Ja to tak podsumuję: Dzisiaj to na studia często byle kto się dostaje, bo po prostu może się dostać (bez obrazy dla nikogo oczywiście), ale z drugiej strony też ocena i papierek to pojęcie względne i nie czyni człowieka mądrym, a w żadnym wypadku lepszym, bo nikt nie jest lepszy od nikogo.
Banalne. Przyuczają cię pod "kibica", bo sportowcem już nie będzieszMr_Editor pisze:W poniedziałki mam 2 pierwsze godziny w-f. Mam całoroczne zwolnienie lekarskie a i tak muszę chodzić bo będę nieklasyfikowany. No paranoja....
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.