Słodkie czasy dzieciństwa

Tematy nie pasujące do innych kategorii, dyskusje na każdy temat.

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
czit
Grand Master
Grand Master
Posty: 386
Rejestracja: 25-02-2006, 10:16
Lokalizacja: Lubartów

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: czit »

też się w to zagrywałem na całego , największą frajdę sprawiało mi ... czytanie instrukcji :P
a rozgrywka do upadłego to jest to co tygryski lubią najbardziej ;)
Zawodowcy są przewidywalni - strzeż się amatorów
Awatar użytkownika
KRELIAN
Junior Admin
Posty: 2343
Rejestracja: 23-02-2006, 17:37
Lokalizacja: ta pewność?
Ogrywam: Tenchu: Burning Shadows,Ronin Blade Crusade,Gex Origins
Kontakt:

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: KRELIAN »

Ana pisze:U nas bywało podobnie. 12h w dusznym namiocie, zostawione na noc ("babcie krzyczały" :) ) i na drugi dzien dalej...
4 postacie na głowe, masa dodatków... Paru akcji chyba nigdy nie zapomne, odwieczne wojny "dziewczyny na chlopaków", zaklecie "zwierciadlo" :serce: , kamienny most, Labirynt magów... ahh :D
kiedys gralem w to ze znajomymi w parku i podjechaly paly . podchodza blizej , patrza na plansze i z tekstem "co robicie?" , my -"gramy w rpgi" , oni - "ćpacie?" , my - "gramy w rpgi" i tak kilka razy pod rzad po czym nas spisali i odjechali :D

Ana: ok :> postanowione, bede szukac zestawiku Magicznego miecza (lepszy klimat) i nie ma ze boli.. gramy :> (to jest pisane serio)

myslisz ze dla zartow bym sie produkowal? jakbym nie mial ciekawszych zajec :P

God only knows :>
Szalona dama.. hmm hmmm :> fajne ma statsy na dzien dobry, btw nie wiem czemu ale MM to jedyny rpg w ktorym gralam glownie magami


nie tylko on ;>, ja od zawsze mialem slabosc do zlych i ambitnych jednoczesnie i tak zaczela sie moja zabawa z Wampirem :>


moj podstawowy sklad to kaplanka (nie wiem czemu, dobra), szalona dama (Jenseits von gut und böse :>) i czesto Wampir, Jasnowidz, Krasnolud... zalezy od humory (u nas sie nie losowalo postaci tylko rzucało na nie, w poczatkowych fazach grania :>)
ps. chcialam sie pochwalic ze przeczytałam napis na jednej plycie :>
ps2. ale jakby co to tego no.. dzwieki Toola beda mile slyszane w tle :P
Ostatnio zmieniony 25-03-2007, 00:09 przez KRELIAN, łącznie zmieniany 6 razy.
Obrazek

https://www.change.org/p/from-software- ... on-the-ps4 - wejdź i podpisz jeśli czekasz na powrót 'starego, dobrego Tenchu' na PS4!!!!
Awatar użytkownika
yarosh
Master
Master
Posty: 249
Rejestracja: 17-05-2007, 14:42

Urodziłeś się przed 93 rokiem ?

Post autor: yarosh »

Taka mała prezentacja... ale aż miło sobie tak powspominać samemu trzeba klikać w prawo

http://docs.google.com/TeamPresent?doci ... pauth=true
mi się trafił rocznik 83 wyż demograficzny:]

albo https://www.google.com/accounts/Service ... OTcwOGJhYw
https://yarosh.deviantart.com/ zapraszam

trening czyni mistrza ale nie z każdego (to chyba o mnie ^^)
Awatar użytkownika
SubZero
Moderator
Posty: 3785
Rejestracja: 14-04-2006, 16:51
Lokalizacja: Myslovitz
Ogrywam: Killer Instinct, WWF Wrestlemania, SuperSidekicks
Kontakt:

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: SubZero »

Sama prawda, sama prawda :D
Awatar użytkownika
Schaiba
Master
Master
Posty: 213
Rejestracja: 23-09-2007, 14:59
Lokalizacja: Wiślina

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Schaiba »

Faaajne. Taka refleksja aż człowieka łapie... Ale prawda jest też taka, że jakby nie było, gdzie by człowiek nie był narzekał, narzeka i narzekać będzie ^^. A wspomnienia zawsze są piękne.
Błogosławiony był ten dzień, w którym uznałem, że książki bardziej jarają mnie niż telewizja.

Dorosłość jest jak grawitacja rano. Każdy się jej spodziewa, każdy z nią walczy, każdy na nią narzeka, ale nikt jej nie pokonał.
Awatar użytkownika
JJK
Grand Master
Grand Master
Posty: 1332
Rejestracja: 25-02-2007, 18:06

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: JJK »

Co prawda to prawda :). Kiedys to były czasy nie to co teraz :P .
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
Awatar użytkownika
Zachariasz
Elite player
Elite player
Posty: 138
Rejestracja: 16-09-2007, 21:43

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Zachariasz »

Stare :zalamany: ale prawdziwe :| niestety.

Cóż by rzec - za naszych czasów... :P
Awatar użytkownika
Ana
Friend
Posty: 2114
Rejestracja: 26-03-2006, 20:43
Kontakt:

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Ana »

moze to ktos polaczyc z topickiem "Słodkie czasy dziecinstwa"?

Edit by Dumian: Zrobione ;)
Ostatnio zmieniony 29-02-2008, 21:10 przez Ana, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Arris
Grand Master
Grand Master
Posty: 423
Rejestracja: 05-05-2007, 18:12
Lokalizacja: Z nienacka :O

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Arris »

Jezu co ja wyrabialem xD
1. Bawilem sie w power rangers i zawsze bylem żółtym wojownikiem a nie żołtą bo udawaliśmy że jestem bratem bliźniakiem żółtej jak były zajęte stanowiska chłopaków
2. Zawsze jak bawiłem się w chowanego i miałem szukać ciągnąłem tych za włosy co mnie znaleźli
3.bałem sie gwiazdki pozytywki jak miałem ok.2 latka
4.bawiłem sie również w ........POKEMONY xDDD (nie nie byłem pikachu xD)
5.Jak mama mi nie chciała kupić czegoś przewalałem spacerówkę na chodnik ze złości
To wszystko x]
Awatar użytkownika
Sylvan Wielki
Grand Master
Grand Master
Posty: 881
Rejestracja: 23-03-2008, 12:52

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Sylvan Wielki »

- Całą kase z pierwszej komuni wydałem na Lego Technik, potem budwaliśmy z bratem różne pojazdy i użądzaliśmy crash testy :) . I tak pogóbiłem wszystkie kolcki :( .
xD Moc.
Awatar użytkownika
Arris
Grand Master
Grand Master
Posty: 423
Rejestracja: 05-05-2007, 18:12
Lokalizacja: Z nienacka :O

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Arris »

o o o przypomnialo mi sie cos xD
gdy gralem w mortal kombat II na amidze (mialem z 6 lat) z moim starszym bratem (16 lat) zawsze gralem milena albo kitana i gdy brat zrobil mi fatality jaxem (arm rip) z rykiem wbieglem do salonu i wykrzyczalem ''MAMO , A MAREK WYRWAŁ MI RĘCE!!''
gdy bylem malym brzdacem (czasy zerowki) bylem strasznie nieznosny ale bardzo dobrze czytalem (najlepiej z calej klasy) i gdy cos robilem zle nasza opiekunka powiedziala ''Arek na srodek'' i dala mi material do przeczytania na przod niestety udalo mi sie nauczycielka i koledzy oczy jak piecozlotowki i dostalem i uwage i 6 za doskonale czytanie :D
Awatar użytkownika
Sylvan Wielki
Grand Master
Grand Master
Posty: 881
Rejestracja: 23-03-2008, 12:52

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Sylvan Wielki »

A pamiętacie zabawy w chowanego , tudzież "wywołuje czarne piwko na przeciwko"....dziś to żałośnie brzmi xD
Awatar użytkownika
Feudaliz
Użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: 25-07-2008, 20:59

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Feudaliz »

Ja z mojego dziecinstwa pamientam zabawy w:

-Power Rangersów(jaki to był szał XD)

-Jak byłem mały i jakiś gość przychodził w odwiedziny to podobno zawsze musiałem po nim chodzić i wdrapywać się na głowę

-Raz pomalowałem jedną ścianę w pokoju rodziców świecówkami i potem się zmyć nie dało... a dobre było to że minę dziadek pilnował (tak pilnował ze zasnął i zostawił mi wolna chata ^^)

-plułem do zupek w przedszkolu dzieciom które nie pilnowały jedzenia (odwracały się a ja plułem)

-Chowałem się w jakiś szafach i potrafiłem siedzieć w takich z południa XD nie wiem co w nich było ze tak mi sie tam podobało ale cóż... XD
Czasu kiedy było się małym były najlepsze można było robić niezłe jaja i żadnych kar itp.
tylko gadanie ze "to jest złe!!!"
Awatar użytkownika
JJK
Grand Master
Grand Master
Posty: 1332
Rejestracja: 25-02-2007, 18:06

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: JJK »

Tutaj też się nie wypowiadałem :oczami: Czas na nadrobienie:

Jak miałem 4 lata rodzice wywieźli mnie na wakacje do dziadków za miasto. Po tygodniu o dziwo zaczęło mnie wszystko strasznie nudzić, na dodatek do miasta "przyjechał" lunapark, co było nie lada atrakcją w tych czasach zwłaszcza w mojej okolicy, dlatego postanowiłem... uciec do domu XD. Pokonanie 12 km wcale nie było takim wielkim wyzwaniem i nigdy nie zapomnę miny rodziców gdy otworzyli jak pukałem do drzwi o 22:00 :P . W te same wakacje pierwszy raz miałem styczność z grami wideo (razem z lunaparkiem przyjechał oczywiście wagon z arcade'ami ;))

Z kolei rok później rozpoczęła się w pobliżu mojego bloku budowa szkoły (do tej pory nie ukończona :P a to 20 lat wstecz ;) ), a ja miałem w zwyczaju beztrosko łazić po takich placach budowy i do dzisiaj nie wiem jakim cudem właściwie jeszcze żyję. Pewnego dnia postanowiłem razem z kolegami z podwórka nawiedzić tę najeżone niebezpieczeństwami miejsce i przy okazji wdrapać się na 60-metrowy dźwig wieżowy. Oczywiście budowa była strzeżona, ale w tym dniu było wyjątkowo pochmurno i mokro, dlatego stróż nie wystawiał nosa ze swojego baraku. I stało się wlazłem na wysokość 30 metrów (kumple oczywiście spękali :P ), gdy nagle słyszę z dołu ujadanie psa. Spanikowałem i przez chwilę nie miałem pojęcia co robić, jednak pies po chwili zniknął dlatego zdecydowałem na szybkie zejście na dół. Oczywiście pojawił się znienacka w chwili gdy byłem już na ziemi. Do tej pory nie jestem w stanie pojąć jak pokonałem ponad 2 metrowy drewniany płot budowlany. Prawdopodobnie szczerą prawdą jest, że w mocy ekstremalnego strachu człowiek potrafi wyczyniać rzeczy, których nigdy nie był by w stanie zrobić normalnie.

Z gier dziecięcych najbardziej pamiętam zabawy w wojny podwórkowe, które zwykle toczyły się w parku, na placach budowy i nieużytkach. Najbardziej twe wojny pamięta moja głowa, na której do dzisiaj mam dwie blizny po kamieniach ;P (mniejsze zniknęły ;))

W wieku 4 lat potrafiłem już bardzo dobrze pisać i płynnie czytać książki, jednak miałem wadę wymowy którą leczyłem do 6 roku życia :P. Objawiałem też spory talent muzyczny i plastyczny. Tego drugiego nie rozwijałem prawie wcale, bo zawsze wolałem słuchać niż tworzyć, czy grać. W szkole podstawowej nie miałem nigdy świadectwa z czerwonym paskiem ;P, choć stale było o włos. Byłem bezwzględnym samoukiem w każdej dziedzinie i zbyt często program szkolny mi nie podchodził - dodatkowo notorycznie chorowałem. W liceum wszystko nieco się to ustabilizowało, ale temperament w tej sferze pozostawał ciągle ten sam.
Jo-Jo pisze:co do incydentu na budowie ....

Prawda życiowa Max Payne'a - " Strach dodaje skrzydeł " :P
Widać Max lubi Wergiliusza ;P
Ostatnio zmieniony 26-07-2008, 14:30 przez JJK, łącznie zmieniany 2 razy.
Życie to wojna. Ale nie bezmyślna wojna ze światem, ludźmi, czasem czy śmiercią. To wojna bez użycia ataku i obrony. Jedyna słuszna i szlachetna wojna... wojna z samym sobą.
Awatar użytkownika
Jo-Jo
Grand Master
Grand Master
Posty: 1458
Rejestracja: 23-02-2006, 18:07
Lokalizacja: ze wszystkąd

Re: Słodkie czasy dzieciństwa

Post autor: Jo-Jo »

co do incydentu na budowie ....

Prawda życiowa Max Payne'a - " Strach dodaje skrzydeł " :P
Bewildering Impending Spiriting Away ~ Border of Death

You'll be nowhere to be found after your bewildering, indolent spiriting away
My desire becomes to search out those who will never return

https://www.playfire.com/JoJokun
ODPOWIEDZ

Wróć do „Hyde Park”