Tak, spełniły się modły wielu osób i już dziś każdy fan ulicznej sagi może się wybrać do sklepu po swój egzemplarz Street Fightera 4. ;) Jednak w ostatnim czasie obrodziło w wiele innych świetnych nowinek dotyczących tego tytułu.
Pierwszą i najważniejszą jest news dotyczący pojawienia się dwóch nowych postaci do SF4 – Dee Jay’a oraz Thunder Hawka, które miałyby być dostępne w formie DLC. Yoshinori Ono w wywiadzie udzielonym magazynowi Famitsu twierdzi, że w przypadku pozytywnej reakcji fanów, jest gotów ożywić owe postacie w dowolnym momencie. Oczekujemy pozytywnego obrotu spraw. ;)
Kolejną nowinką jest domniemany dodatek do SF4. Yoshi Ono w pytaniu czy możemy się w przyszłości spodziewać jakiegoś „Championship Edition”, odpowiedział – „Naprawdę chciałbym coś takiego stworzyć! Oczywiście wymagane jest zapotrzebowanie ze strony graczy. Więc proszę, okażcie swoje wsparcie!” Fakt zniknięcia SF4 z pólek sklepowych już w japońskiej premiery możemy chyba uznać za doskonałe „okazanie wsparcia”. :)
I last but not least jak to zwykli mówić Anglicy. Capcom parę dni temu zapowiedział parę dodatków do SF4, które ukażą się w najbliższym czasie na Xbox Live oraz Playstation Network. Pierwszym, darmowym ma być „Championship Mode Expansion”, który doda do gry tryb Replay pozwalający graczom nagrywać oraz publikować w internecie swoje pojedynki. Dodatek także usprawni tryb online dodając do niego opcje rozgrywania turniejów. Kolejnym dodatkiem a raczej dodatkami mają być pojawiające się w krótkich odstępach czasowych płatne paczki z alternatywnymi kostiumami dla każdej z postaci. Ich premiera wygląda następująco:
(17 Lutego) Brawler Pack: Kostiumy dla Zangiefa, E. Hondy, Rufusa, El Fuerte oraz Abela.
(24 Lutego) Femme Fatale Pack: Kostiumy dla Chun-Li, Cammy, Sakury, Rose oraz Crimson Viper.
(3 Marca) Shoryuken Pack: Kostiumy dla Ryu, Kena, Akumy, Goukena oraz Dana.
(10 Marca) Shadaloo Pack: Kostiumy dla Setha, M. Bisona, Sagata, Balroga oraz Vegi.
(17 Marca) Classic Pack: Kostiumy dla Guile, Dhalsima, Fei-Longa, Blanki oraz Gena.
To tyle na dziś, mam nadzieje że (w przeciwieństwie do mnie) każdemu udało się bez problemu zdobyć własny egzemplarz Ulicznego Wojownika i już teraz może zacząć naukę gry Ryu, Kenem czy też Chun-Li (co się przyda w niedalekiej przyszłości, ale na razie ciii ;)).