paź
21
2025

Evo France 2025 – relacja z Nicei okiem uczestników z Polski

Evo France 2025 – co za tydzień! Od 10 do 12 października Nicea tętniła energią Tekkena i innych bijatyk, a ja miałem szczęście być w samym jej centrum. Wyjazd do Francji na Evo ciężko opisać słowami, ale kilka słów podsumowania wypada zamieścić, bo to wyprawa, która zostanie na długo w pamięci.

Choć Evo France 2025 trwało od piątku do niedzieli, to mój wyjazd trwał odrobinę dłużej bo od 8 do 13 października. Spędziłem ten czas w Nicei, biorąc udział w samym Evo France 2025 z dodatkiem odrobiny zwiedzania. Evo – wiadomo, jeden z największych turniejów Tekkena (i nie tylko) na świecie. Wyjazd marzenie: słońce, bijatyki, unikalny klimat, temperatura znacznie przyjemniejsza niż teraz w Polsce… i setki ludzi, którzy wiedzą, czym jest sidestep, juggle i dlaczego nie whiffować głupio przed drugim graczem. 😅

Tekken to trochę jak stary kumpel, z którym przeszło się kawał życia – to między innymi przez niego zacząłem trenować sztuki walki, dłubać przy stronach internetowych, prowadzić turnieje i ogarnąłem, że można mieć pasję, która daje tyle radochy. Taka geneza, gdy wokół mnie byli głównie PC-towcy grający w Fifę, co na dobre wyszło, bo przyczyniło się do stworzenia Honmaru – w końcu nie było z kim grać offline w bijatyki.

Evo France 2025 to największy turniej w jakim brałem udział (drugi międzynarodowy o nieco mniejszej skali to Tekken World Tour 2019 w Łodzi – o ile TWT to tylko Tekken, tak Evo, to już znacznie więcej). Setki fanów bijatyk, cosplay, nowe i stare znajomości, freeplay’e, walki turniejowe… oraz spełnienie fanowskiego celu – spotkałem wiele znanych twarzy światowego FGC, w tym Katsuhiro Haradę i Michaela Murray’a, z którymi udało się zamienić kilka słów, zrobić selfie, złapać autografy. 😎

Oglądanie finałowego top 8 z pierwszych rzędów głównej sceny? Też było – idealne miejscówki (dzięki za pomoc w zajęciu miejsc). Atmosfera finałów? Tekkenowy kocioł emocji – każdy mecz to eksplozja krzyków, oklasków i hype’u.

Wieczorami po wydarzeniu lub czasem w trakcie, udało się trochę pozwiedzać, czytaj przebiec przez Niceę i Monaco (w tym drugim uwaga na roaming, który może kosztować więcej niż sam wyjazd!), zaliczając turbo skompresowany city-break, pozostawiający równie dużo niedosytu, co satysfakcji. Klimat nie do podrobienia budowało mijanie co chwilę uczestników wydarzenia oznaczonych plakietkami Evo, tematycznym ubiorem czy kontrolerami w ręku.

Turniej Tekkena 8 zakończyłem z bilansem 3 wygranych i 2 przegranych co dało mi 257 miejsce na 1169, czyli bez szału, ale i tak czuję się jak wygrany – być, grać, chłonąć atmosferę światowego turnieju i zaliczyć udany urlop w towarzystwie innych graczy, pada, bijatyk, morza, dobrego jedzenia, picia i bardzo przyjemnej pogody.

Przy okazji to też symboliczny moment – 20 lat Honmaru! Ciężko uwierzyć, że minęły tu już dwie dekady. Z jednej strony wydaje się, jakby to było wczoraj, z drugiej… no cóż, trochę się od tamtej pory w Tekkenie zmieniło.

No i oczywiście – ogromny szacun dla ekipy z Polski! Świetna obsada, masa śmiechu, konkretne rozmowy i ten klimat, za który uwielbiam scenę FGC (granie w Tekkena na lotnisku included). Dzięki wszystkim za towarzystwo i wspólne wspomnienia. A reszta? Niech zostanie między wierszami, przewagą na bloku a recovery… i oczywiście w pamięci na lata. 💪

PS. Kto czuje niedosyt, że nie był, może już rezerwować kalendarz, ponieważ za rok odbędzie się kolejna edycja Evo również w Nicei we Francji. Ta mini relacja mam nadzieję pokazała, że warto :).

Ana też była na Evo – druga opinia ⭐️

Z ekipy Honmaru również Ana od razu wykazała spore zainteresowanie wydarzeniem, co w istotny sposób zmotywowało mnie, by zdecydować się na wyjazd i załatwić formalności wyjazdowe szybciej niż później. Poniżej relacja okiem Any.

Niektórzy marzą o jednorożcach, a inni o wzięciu udziału w dużej „gamingowej” imprezie w Europie. Zdecydowanie należę do tej drugiej grupy, więc gdy Dumian w grudniu zapytał, czy lecimy, moja odpowiedź mogła być tylko jedna. Niecałe pięć minut później miałam kupione bilety.

Po miesiącach oczekiwań w końcu nadszedł ten czas i 8 października szczęśliwie wylądowaliśmy w Nicei. Dwa słowa o samym mieście – niesamowity klimat. Magia śródziemnomorska działa od razu i naprawdę warto poświęcić ten jeden, czy dwa dni na zwiedzanie. Zaufajcie, bagietka z camembertem smakuje tak dobrze tylko z widokiem na morze.

W piątek, 10 października, wszystko ruszyło. Szczęśliwie odebraliśmy nasze wejściówki dzień wcześniej unikając ogromnych kolejek. Warto, tym bardziej, że pierwsze starcia były już o 10:00 rano. Kilka tysięcy osób stanęło do walki o chwałę, główną nagrodę, albo po prostu z planem minimum „nie dostać samych perfectów”. Z szeroko ujętej sceny tekkenowej mogliście spotkać, lub przy odrobinie (nie)szczęścia zmierzyć się z Arlsanem Ashem, Jeonddingiem, Fergusem, Joką, Knee, Kirąkirą czy choćby Qudansem. Gwiazd nie brakowało, a polską scenę reprezentowała dzielna grupa ponad 30 graczy. I nasi spisali się fantastycznie – Frizen i Bati po ciężkich pojedynkach skończyli turniej na 25 miejscu, a w pierwszej setce bez problemu możecie doszukać się kilku swojsko brzmiących nicków.

Atmosfera całego wydarzenia jest nie do opisania – nic nie jest w stanie oddać emocji towarzyszących wspólnemu kibicowaniu; trzymanie kciuków, okrzyki radości, dopingowanie „swoich”, wzajemne „hajpowanie się”. Jeśli dodać do tego rangę wydarzenia, możliwość spotkania Katsuhiro Harady, Micheala Murraya, czy ekipy z Sandfall Interactive (Clair Obscur: Expedition 33), graczy z „najwyższej półki”, czy po prostu bandy pozytywnych świrów, którzy tak samo mocno czują „ten klimat”, to czy mielibyśmy lepszą opcję na świętowanie 20-lecia? Cytując klasyka: „I don’t think so”.

Za rok Evo znowu zawita do Nicei. Decyzja podjęta, nawet nie czekam na hasło Dumiana. Lecę. Jest tyle walk do obejrzenia, jest przy tym tyle uczuć do wykrzyczenia, a w samej Nicei kilka miejsc, do których chcę powrócić i wiele więcej, które chcę poznać z bagietką i camembertem pod ręką. Au revoir!
Ana

Relacje wideo Polaków

Wśród licznej ekipy z Polski na Evo France 2025 nie zabrakło osób dokumentujących wydarzenie w postaci relacji wideo. Zapraszam do oglądania!

[PL] Relacja z Evo France 2025 z kanału JakubDi.
[PL] Relacja z wydarzenia Evo France 2025 z kanału Nerobianco.

Oficjalny film z Evo France

Film po zakończeniu wydarzenia od organizatorów. Po więcej oficjalnych materiałów możecie udać się na kanały Evo Events i Evo France.

Evo France 2025 – Aftermovie z kanału Evo France.